Kiełpin to niewielka, bardzo spokojna miejscowość w gminie Łomianki, dlatego tragedie takie jak ta, do której doszło jakiś czas temu, poruszają wszystkich, budzą niedowierzanie i szok.
Ulicę Ogrodowa, która łączy Rolniczą z główną łomiankowską arterią – Warszawską, wybrało wielu mieszkańców na swoje miejsce do życia ze względu na panujący tu spokój, po obu jej stronach znajdują się domy jednorodzinne, posesje pełne ogródków, zieleni, drzew. I właśnie na jednej z nich doszło do dramatu.
W domu znaleziono ciała 42-letniej kobiety i jej 50-letniego męża. Odkrycia dokonał ojciec zmarłego, który postanowił zajrzeć do syna i synowej, bo nie miał z nimi kontaktu od kilkunastu dni, a mieszka z żoną tuż obok.
Według doniesień medialnych, ciała były w znacznym rozkładzie, więc do śmierci małżeństwa doszło już jakiś czas temu.
Para miała niespełna 15-letniego syna. Chłopak obecnie przebywa w izbie dziecka, ma opiekę psychologa. Nikt nie udziela informacji o powodach umieszczenia go w placówce, nie ma też kompletnie żadnych informacji o jego związku ze śmiercią rodziców, więc wszelkie spekulacje na ten moment nie powinny mieć miejsca.
Prokuratura Rejonowa Warszawa Żoliborz prowadzi postępowanie w sprawie, nikt nie ma postawionych zarzutów. Zarządzono sekcję zwłok małżonków.
- Tekst i zdjęcia: Anna Sadowska