Przeciw wojnie i solidarnie z Ukrainą – manifestacje w Warszawie

Od świtu przed ambasadą Rosji w Warszawie gromadziły się tłumy ludzi aby protestować przeciwko atakowi na Ukrainę, do którego doszło przed świtem. Kilkaset osób przez cały dzień stało na ul. Belwederskiej wyrażając swoje oburzenie. Zablokowana była cała ulica.

Wśród zebranych byli Polacy, Ukraińcy, ale nie zabrakło też Rosjan, którzy przyszli z transparentami przepraszającymi za Putina i Rosję. Śpiewano hymn Ukrainy, nawoływano do zaprzestania wojny. Pod adresem Putina kierowano wiele okrzyków, m.in. terrorysta, porównywano go do Adolfa Hitlera.

Po południu druga manifestacja „Warszawa solidarna z Ukrainą” odbyła się też przed ambasadą tego kraju. Tam zebrani podkreślali, że są gotowi wspierać naród ukraiński. Przemawiał prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski:

„Dziś obudziliśmy się w zupełnie nowym świecie. I było to przebudzenie straszne. Odczuwalne bardzo wyraźnie w Warszawie – mieście, które pamięta dramat II wojny światowej. Mieszkańcy stolicy Polski są dziś poruszeni napaścią Putina na Ukrainę, o niczym innym dziś od rana nie rozmawiamy.

Wiem, że trudno sobie nawet wyobrazić, jak dramatyczne musiało być dzisiejsze przebudzenie w ukraińskich miastach – w stolicy waszego kraju, Kijowie, w ostrzeliwanych przez rosyjskiego agresora miastach na wschodzie Ukrainy. Kolejna, jeszcze szerzej zakrojoną faza brutalnej agresji, której ofiarą Wasz kraj pozostaje od 8 lat, jest ponurym, przerażającym faktem, z którym musimy jako cały wolny świat się zmierzyć.

Jesteśmy z Wami. Zapewniałem o tym w ubiegłym tygodniu mera Kijowa Witalija Kliczkę podczas wizyty w stolicy Waszego kraju. Jeżeli rosyjska agresja nie zostanie powstrzymana, wielu obywateli Ukrainy będzie zapewne szukało schronienia w Polsce. Chcę Was zapewnić, że Warszawa Was przyjmie z otwartością i życzliwością. Razem z samorządowcami z innych polskich miast przygotowujemy się do udzielania konkretnej pomocy. Pomożemy, jak tylko będziemy mogli”…

  • Tekst: Anna Sadowska
  • Zdjęcia: Marek Śliwiński

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *