Duża liczba elementów emitujących ciepło wpływa na ryzyko powstania pożaru w samochodach starych i nowej generacji. Większość kierowców wierzy,
że palący się pojazd za chwilę eksploduje, więc nie można się do niego zbliżać.
Nie musimy się bać, że ten samochód wybuchnie i zrobi nam krzywdę.
Do ugaszenia niedużego pożaru auta wystarczy nam niewielka gaśnica,
wiedza i przede wszystkim opanowanie.
Gaśnica 1 kg w zupełności wystarczy nam przy większości niedużych pożarów w aucie
– mówi doświadczony strażak z OSP Raszyn Marcin Malczewski w rozmowie z naszym reporterem. Taką gaśnicą można ugasić nawet całkiem duże ognisko, ponieważ gaśnica działa przez około 5–6 sekund wyrzucając dużą ilość proszku gaśniczego. Najważniejsza jest kolejność działań. W pierwszej kolejności wyłączamy silnik samochodu i wyciagamy kluczyk ze stacyjki, a jeśli jest to system z kluczykiem zdalnym (hands-free/key free, itp. przyp. red.), najlepiej zabrać go ze sobą. Następnie musimy zlokalizować źródło pożaru, ale jeśli pożar jest pod maską, nie otwierać. Wyciagamy gaśnicę i gdy już wiemy gdzie trzeba podać środek gaśniczy uchylamy delikatnie maskę i zaczynamy gasić. W tym czasie druga osoba powinna wezwać straż pożarną.
Artykuł ten dotyczy tylko i wyłącznie niewielkich pożarów w ich początkowej fazie.
– red. Marek Śliwiński