Strażnicy miejscy z II Oddziału Terenowego wezwani do osoby zagrożonej wychłodzeniem – ujęli złodzieja. O zagrożeniu życia mężczyzny śpiącego na peryferiach Warszawy zawiadomił mieszkaniec. Inny z sąsiadów willowej dzielnicy widział, co zrobił śpiący, jak tylko się obudził.
W okresie jesienno-zimowym strażnicy miejscy co roku apelują, by zwracać baczną uwagę na ludzi zagrożonych wychłodzeniem. Interwencja podjęta w wyniku na taki apel miała niespodziewany finał… . Około 9 rano w poniedziałek, 21 października, na numer alarmowy 986 zadzwonił mieszkaniec zaniepokojony losem mężczyzny, leżącego na przystanku autobusowym na ulicy Baletowej.
Dyspozytor natychmiast wysłał patrol, jednak po kilku minutach strażnicy nie zastali na przystanku nikogo. Mieszkanka pobliskiego domu wskazała kierunek w którym oddalił się nietrzeźwy mężczyzna. Strażnicy ruszyli w tę stronę i kilkaset metrów dalej zauważyli człowieka, który zataczał się przy krawędzi jezdni. Kiedy do niego podeszli, pijany mężczyzna ukrył coś pod kurtką. Po chwili okazał laptopa, lecz na pytanie, czyja to własność, odburknął: „nie wasza sprawa”. Krótka wymiana zdań wystarczyła, by funkcjonariusze nabrali podejrzeń, że mają do czynienia z kradzieżą i zawiadomili policję. Kiedy nietrzeźwy mężczyzna w przedziale przewozowym oczekiwał na patrol, strażnikom udało się skontaktować z właścicielem komputera, a także ustalić, jak trafił niepowołane ręce. Wśród rozpytywanych mieszkańców sąsiednich domów, znalazła się osoba, która widziała jak ujęty przez strażników sprawca, przechodzi przez ogrodzenie jednego z domów, a potem wraca niosąc w ręku laptopa. Włamywacz oraz wszystkie zgromadzone informacje zostały przekazane policji, która przejęła mężczyznę podejrzanego o kradzież.
- Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
- Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.
Źródło: Straż Miejska m.st. Warszawy

