Plac Pięciu Rogów: kierowca bez prawa jazdy prosił, by nie mówić o tym szefowi

Do ciekawej interwencji strażników miejskich doszło w rejonie placu Pięciu Rogów. Zatrzymany do kontroli kierowca prosił funkcjonariuszy by nic nie mówili jego szefowi.

Strażnicy miejscy z I Oddziału Terenowego regularnie kontrolują przestrzeganie zakazu ruchu w rejon tak zwanego placu Pięciu Rogów. Podczas jednej z takich kontroli, pod koniec października doszło do nietypowego zdarzenia. Kierowca który złamał zakaz poruszania się w tym rejonie nawet nie usiłował zaprzeczać. Zależało mu jedynie, żeby strażnicy nic nie mówili szefowi, którego samochód używał… bez jego wiedzy. Strażnicy poprosili mężczyznę o dokumenty, a wtedy wyszło na jaw, że kierowca nie ma prawa jazdy. Zarzekał się, że właśnie szykuje się do kursu i zdania egzaminu. Niewykluczone, że plany trzeba będzie odłożyć w czasie. Sprawę przekazano policji, a jej konsekwencją może być np. czasowy zakaz prowadzenia pojazdów.

W sytuacji zatrzymania kierowcy nieuprawnionego do prowadzenia pojazdu jest on odholowywany na parking depozytowy lub przekazywany osobie uprawnionej, wskazanej przez jego posiadacza.

Źródło: Straż Miejska m.st. Warszawy

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.
  • Jesteś świadkiem wypadku lub pożaru, masz dla nas ciekawy temat z Twojego miasta lub okolicy, którym warto się zająć – napisz do nas!

Uciekał przed alimentami i jeździł bez prawa jazdy. Zatrzymali go policjanci z Piaseczna

Ulica Modrzewiowa w Piasecznie. Z pozoru zwyczajny patrol, kilka minut rutynowej służby i nagle – czarne audi, które przykuwa uwagę policjantów. Dla mł. asp. Michała Czausa i asp. Michała Tkaczyka to nie był przypadek. Pamiętali szczegóły, kojarzyli auto, a intuicja podpowiadała im jedno: za kierownicą może siedzieć mężczyzna poszukiwany przez sąd.

Policjanci nie pomylili się. Zatrzymany 36-latek od dawna figurował w systemie jako osoba, wobec której wydano nakaz doprowadzenia do zakładu karnego. Miał odbyć karę siedmiu miesięcy więzienia za niealimentację. Mimo to wciąż poruszał się po mieście, jakby nic się nie stało.

Na tym jednak lista jego problemów się nie kończy. Mundurowi szybko ustalili, że mężczyzna nie posiada już prawa jazdy – uprawnienia zostały mu cofnięte decyzją administracyjną pod koniec 2024 roku. Oznacza to, że każdy przejazd autem był kolejnym złamaniem prawa.

Czarne audi zostało odholowane na parking depozytowy, a jego właściciel trafił najpierw do policyjnej celi, a następnie – zgodnie z decyzją sądu – do zakładu karnego. Tam spędzi najbliższe miesiące.

Historia ta po raz kolejny pokazuje, jak istotne w codziennej pracy policjantów są czujność i pamięć do szczegółów. Drobny znak, szybka reakcja i konsekwencja sprawiły, że wymiar sprawiedliwości dopadł kolejną osobę próbującą uniknąć odpowiedzialności.

📸 fot. KPP w Piasecznie

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.
  • Jesteś świadkiem wypadku lub pożaru, masz dla nas ciekawy temat z Twojego miasta lub okolicy, którym warto się zająć – napisz do nas!

„Tylko zawrócę” – tłumaczył. Od 5 lat prowadził bez uprawnień

Kierowca, który wjechał za zakaz ruchu przekonywał strażników, że „zaraz zawróci i będzie po problemie”.

W czwartek, 5 czerwca, około godziny 8:20 strażnicy miejscy z I Oddziału Terenowego, nadzorując wjazd do tzw. Nowego Centrum Warszawy, zatrzymali do kontroli drogowej czarne BMW. Kierowca nie zastosował się na ulicy Brackiej do zakazu ruchu w obu kierunkach. Mężczyzna bagatelizował popełnione wykroczenie. Proponował nawet, że „szybko zawróci, odjedzie i będzie po problemie”. Jego zachowanie wzbudziło jednak czujność doświadczonych strażników. Przy ustalaniu tożsamości mężczyzny wyszło na jaw, że intuicja ich nie zawiodła. Po sprawdzeniu danych kierowcy w bazie, okazało się, że nie ma on prawa jazdy. Mężczyzna potwierdził ustalenia strażników, dodając że jeździ już w ten sposób od 5 lat. Ponieważ sankcjonowanie takiego wykroczenia nie leży w uprawnieniach straży miejskich, na miejsce została wezwana policja. Samochód odholowano na policyjny parking depozytowy, a kierowca, po złożeniu wyjaśnień, musiał wrócić do domu piechotą.
Prowadzenie samochodu bez prawa jazdy jest poważnym wykroczeniem, za które karą może być grzywna nie niższa niż 1500 zł, ograniczenie wolności lub areszt.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

Źródło: Straż Miejska m.st. Warszawy

Kolizja motocykla z osobówką na al. Jerozolimskich – nieletni motocyklista bez uprawnień

W niedzielne popołudnie na alejach Jerozolimskich w Warszawie doszło do kolizji motocykla z samochodem osobowym. Na miejscu zdarzenia pojawił zespół ratowników z firmy KAM-MED Ratownictwo Medyczne.

Według wstępnych ustaleń, kierującym jednośladem był nieletni chłopak, który nie posiadał jeszcze uprawnień do prowadzenia motocykla – jest w trakcie wyrabiania kategorii A1. Na szczęście, w wyniku zderzenia nikt nie odniósł poważniejszych obrażeń. Ratownicy medyczni przebadali uczestników zdarzenia na miejscu – żadna z osób nie wymagała hospitalizacji ani dalszej pomocy medycznej.

Obaj kierowcy pozostali na miejscu zdarzenia, oczekując na przyjazd patrolu policji, który ma wyjaśnić okoliczności kolizji oraz sprawdzić legalność uczestnictwa nieletniego w ruchu drogowym.

Do czasu zakończenia czynności służb ruch na odcinku al. Jerozolimskich w kierunku centrum był częściowo utrudniony. Apelujemy do kierowców o ostrożność i zachowanie szczególnej uwagi na drodze.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

📸 fot. Kamil Kozak

Pościg ulicami Warszawy. Nietrzeźwy kierowca bez prawa jazdy zatrzymany przez stołecznych policjantów

Policjanci stołecznego Wydziału Ruchu Drogowego podjęli dynamiczne działania wobec kierującego, który nie zatrzymał się do kontroli na jednej z głównych arterii Warszawy. Szybka reakcja funkcjonariuszy pozwoliła na skuteczne przerwanie niebezpiecznej jazdy i wyeliminowanie z ruchu drogowego nietrzeźwego mężczyzny, który nie powinien w ogóle wsiadać za kierownicę.

Do zdarzenia doszło na alei Solidarności. Patrol WRD KSP zauważył pojazd marki Toyota, którego kierowca poruszał się z nadmierną prędkością. Funkcjonariusz wydał polecenie zatrzymania się, jednak kierujący zignorował sygnały świetlne i dźwiękowe, gwałtownie przyspieszył i skierował się w stronę ulicy Młynarskiej.

W związku z jawnym niezastosowaniem się do polecenia, mundurowi natychmiast rozpoczęli pościg. Uciekinier łamał kolejne przepisy – przejechał skrzyżowanie na czerwonym świetle, stwarzając poważne zagrożenie dla pieszych i innych kierowców. Ignorował sygnały policyjne i kontynuował jazdę, narażając życie i zdrowie uczestników ruchu.

Do zatrzymania doszło na ulicy Żytniej. W momencie, gdy kierowca zmniejszył prędkość przed przejściem dla pieszych, funkcjonariusze wykorzystali okazję, zablokowali mu drogę i uniemożliwili dalszą ucieczkę. Mężczyzna został natychmiast obezwładniony.

Badanie alkomatem wykazało, że kierujący miał w organizmie ponad 0,5 promila alkoholu. Dodatkowo, po sprawdzeniu w systemach policyjnych, okazało się, że mężczyzna posiada zatrzymane prawo jazdy – wcześniej stracił uprawnienia za rażące przekroczenie dozwolonej prędkości.

W pojeździe przebywało dwóch pasażerów, którzy – jak zeznali – wielokrotnie apelowali do kierowcy o zatrzymanie się. Ten jednak stwierdził, że podejmie taki krok dopiero wtedy, gdy zdoła umknąć ścigającym go policjantom.

Mężczyzna został ukarany mandatem za przekroczenie prędkości. Za niezatrzymanie się do kontroli oraz prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości odpowie przed sądem. Grożą mu surowe konsekwencje, w tym zakaz prowadzenia pojazdów, wysoka grzywna, a nawet kara pozbawienia wolności.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

📸 fot. WRD KSP

„16-latek pędził 136 km/h bez prawa jazdy – jego brat przyjechał go ratować, ale sam wpadł w ręce policji!”

Miniona sobota na warszawskiej Pradze przyniosła niecodzienną interwencję. Policjanci stołecznej drogówki zatrzymali do kontroli 16-latka, który pędził ulicą Jagiellońską z zawrotną prędkością 136 km/h. Jak się okazało, nastolatek nie posiadał prawa jazdy. Sytuacja nabrała jeszcze większego zwrotu, gdy na miejsce przybył jego brat – mężczyzna poszukiwany przez organy ścigania.

Funkcjonariusze Wydziału Ruchu Drogowego KSP patrolowali rejon ulicy Jagiellońskiej nieoznakowanym radiowozem wyposażonym w wideorejestrator. W pewnym momencie ich uwagę zwrócił kierowca mercedesa, który znacznie przekroczył dopuszczalną prędkość. W miejscu, gdzie obowiązuje ograniczenie do 60 km/h, młody kierujący mknął aż 136 km/h – czyli o 76 km/h za szybko!

Po zatrzymaniu auta wyszło na jaw, że za kierownicą siedział 16-latek, który nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami. Na miejsce wezwano jego brata, który miał odebrać samochód. Jednak podczas rutynowego sprawdzenia mężczyzny w policyjnych systemach wyszło na jaw, że jest osobą poszukiwaną!

Ostatecznie nieletniego odebrała jego matka, a samochód przekazano osobie wskazanej.

To nie pierwsza taka sytuacja

Jak ustalili policjanci, 16-latek nie pierwszy raz został przyłapany na nielegalnej jeździe. W ubiegłym roku również prowadził pojazd bez prawa jazdy, a dodatkowo nie zatrzymał się do kontroli drogowej!

Teraz sprawą zajmie się sąd rodzinny, który zdecyduje o konsekwencjach dla nastolatka.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

Zdjęcie: zrzut ekranu z wideorejestratora, Wydział Ruchu Drogowego KSP

Driftował na MOP-ie bez prawa jazdy – „widownią” była policja!

22-letni kierowca BMW postanowił urządzić popis driftu na parkingu MOP Mieszkowo. Nie przewidział jednak, że „widzami” staną się policjanci z piaseczyńskiej drogówki. Jak się okazało, to nie niebezpieczne manewry były jego największym problemem. Mężczyzna nie posiadał prawa jazdy, co oznacza, że nie tylko nie powinien driftować, ale nie miał prawa znaleźć się za kierownicą. Sprawa swój finał będzie miała w sądzie, a czas bez uprawnień prawdopodobnie jeszcze się wydłuży.

Młodzi kierowcy na miejsce swoich „popisów” wybierają parkingi przy centrach handlowych, targowiska lub inne puste place. To tam próbują swoich sił w brawurowej jeździe, nie zdając sobie sprawy, jak duże zagrożenie mogą stworzyć dla siebie i innych. Tym razem 22-letni kierujący BMW postanowił sprawdzić swoje umiejętności na parkingu Miejsca Obsługi Podróżnych Mieszkowo. Na jego nieszczęście na miejscu znajdowali się także funkcjonariusze z piaseczyńskiej drogówki.

Policjanci zauważyli, jak kierujący BMW wykonuje niebezpieczne manewry, z dużą prędkością wprowadzając auto w poślizg, co stwarzało ryzyko dla innych użytkowników parkingu. Policjanci podjęli więc natychmiastową interwencję.

Podczas sprawdzania dokumentów wyszło na jaw, że 22-letni obywatel Ukrainy w ogóle nie posiada prawa jazdy. Oznacza to, że nie tylko nie powinien wykonywać driftów, ale również w ogóle nie miał prawa siedzieć za kierownicą pojazdu. Teraz jego sprawa trafi do sądu, który zdecyduje o dalszych konsekwencjach. Można się spodziewać, że okres, w którym młody mężczyzna nie będzie mógł legalnie prowadzić pojazdu, jeszcze się wydłuży.

Takie sytuacje, niestety, nie należą do rzadkości. Wielu młodych kierowców, pod wpływem filmów i mediów społecznościowych, próbuje swoich sił w driftowaniu na publicznych drogach i parkingach. Warto jednak pamiętać, że tego typu zachowania są nie tylko niezgodne z przepisami, ale przede wszystkim skrajnie niebezpieczne.

Pamiętajmy o tym, że driftowanie wymaga odpowiednich warunków, doświadczenia i znajomości techniki jazdy. Próby wykonywania tego typu manewrów w miejscach publicznych mogą skończyć się tragicznie – zarówno dla kierowcy, jak i przypadkowych osób, które znajdą się w pobliżu, a chwila zabawy może kosztować znacznie więcej, niż się wydaje. Brak prawa jazdy, grzywna, zakaz prowadzenia pojazdów, a w najgorszym przypadku – wypadek. Zamiast ryzykować na parkingu czy ulicy, lepiej zadbać o swoje umiejętności w legalny i bezpieczny sposób, pamiętając o tym, że droga to nie tor wyścigowy!

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

podkom. Magdalena Gąsowska/kś

KPP w Piasecznie

Pijany i bez uprawnień – 44-latek zatrzymany przez straż miejską

Pijany i bez prawa jazdy – 44-letni kierowca Forda Galaxy został zatrzymany przez strażników miejskich. Mężczyzna miał ponad 2,5 promila alkoholu i nigdy nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami. Został przekazany policji.

Był późny sobotni wieczór, 8 lutego, kiedy tuż przed godziną 22 do patrolujących rejon Wawra strażników miejskich podjechał zdenerwowany kierowca i poinformował, że w jadącym przed nim pojeździe znajduje się pijany kierowca. Strażnicy nie tracili czasu i ruszyli za wskazanym pojazdem. Przejechali około 150 metrów, gdy nagle kierujący fordem zatrzymał się w rejonie ulicy Pożaryskiego. Funkcjonariusze natychmiast podeszli do drzwi kierowcy i je otworzyli. W tym momencie poczuli intensywną woń alkoholu. Strażnicy natychmiast wyjęli kluczyki ze stacyjki i polecili kierowcy opuszczenie pojazdu. W celu udaremnienia ucieczki założyli mu kajdanki. W trakcie oczekiwania na przyjazd wezwanego patrolu policji strażnicy sprawdzili wcześniej okazane dokumenty, ale nie było wśród nich prawa jazdy. Kiedy funkcjonariusze zapytali o ten dokument, 44-latek bez zażenowania odpowiedział, że go nie posiada – i nie dlatego, że go nie ma przy sobie, ale dlatego, że… nigdy go nie miał. Wezwani policjanci, przejęli zatrzymanego mężczyznę i przewieźli go do komisariatu przy ulicy Mrówczej. Tam przebadano 44-letniego mieszkańca Warszawy na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu i okazało się, że miał ponad 2,5 promila alkoholu. Decyzją oficera dyżurnego mężczyzna został osadzony w PdOZ. Strażnicy miejscy zabezpieczali pojazd do czasu przybycia drugiej załogi policji.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

Źródło: Straż Miejska m.st. Warszawy

Bez Prawa Jazdy i Bez Zasad: Niebezpieczny Dostawca Skuterem Ujęty przez Straż Miejską

Kierowcę bez uprawnień, który rozwożąc na skuterze zakupy łamał wszelkie możliwe przepisy, ujęli strażnicy miejscy z Oddziału Specjalistycznego. Dostawca zwrócił uwagę funkcjonariuszy swoją wyjątkowo niebezpieczną jazdą.

Strażnicy miejscy z Oddziału Specjalistycznego, którzy w niedzielę 19 stycznia patrolowali wieczorem rejon Śródmieścia byli świadkami wyjątkowo niebezpiecznej jazdy kierowcy fioletowego skutera. Jednoślad prawym pasem do skrętu ominął czekające na zmianę sygnału auta, mimo czerwonego światła przejechał przez ruchliwe skrzyżowanie Świętokrzyskiej z Marszałkowską i sunął dalej po… pasie dla rowerów. Strażnicy poczekali na zmianę światła i ruszyli za drogowym piratem, czekając na dogodny moment do podjęcia interwencji. Gdy dostawca zatrzymał się przed zabytkową kamienicą przy ulicy Kopernika, został ujęty. 22-latek tłumaczył, że jakiś czas temu stracił uprawnienia do prowadzenia pojazdów. Nie potrafił logicznie wyjaśnić, dlaczego nie przestrzegał przepisów, ani dlaczego w ogóle wsiadał na skuter. Strażnicy nałożyli na kierującego przewidzianą prawem sankcję, a następnie wraz z pojazdem przekazali go w ręce policji.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

Źródło: Straż Miejska m.st. Warszawy