Śmigłowce nad Warszawą. Niezapowiedziane loty zaniepokoiły mieszkańców Białołęki

We wtorkowy wieczór nad warszawską dzielnicą Białołęka można było zaobserwować nietypową aktywność lotniczą. Dwa wojskowe śmigłowce przez około 60 minut krążyły nad dzielnicą, wykonując niskie przeloty oraz zawisy nad budynkami mieszkalnymi. Nietypowe manewry wywołały niepokój wśród mieszkańców, którzy licznie zgłaszali zdarzenie w mediach społecznościowych, pytając o przyczyny tak intensywnego ruchu powietrznego.

Jak się okazuje, śmigłowce należą do Sił Zbrojnych RP – ich kadłuby były wyraźnie oznaczone biało-czerwoną szachownicą, charakterystycznym symbolem polskiego lotnictwa wojskowego. Według nieoficjalnych informacji, loty te były częścią rutynowych szkoleń lotniczych, prowadzonych regularnie w rejonie Warszawy. Tego typu ćwiczenia odbywają się cyklicznie, choć nie zawsze są wcześniej zapowiadane publicznie.


Nie ma powodów do paniki. Przeloty śmigłowców są elementem standardowych działań szkoleniowych i nie stanowią zagrożenia dla mieszkańców. Szkolenia obejmują m.in. ćwiczenia zawisu, operacje w terenie zurbanizowanym oraz manewry na niskich wysokościach, które pozwalają załogom doskonalić umiejętności w warunkach zbliżonych do działań operacyjnych.

Mimo, że dźwięk silników i bliskość maszyn do zabudowań mogły wzbudzić uzasadniony niepokój, eksperci podkreślają, że tego typu loty są ściśle kontrolowane i odbywają się zgodnie z obowiązującymi przepisami lotniczymi.

Dla wielu mieszkańców Białołęki widok dwóch nisko lecących śmigłowców był jednak nietypowym i zaskakującym przeżyciem. Niektórzy obawiali się, że może chodzić o akcję policyjną lub sytuację awaryjną. Na szczęście – jak się okazało – był to jedynie element codziennego szkolenia wojskowego, który nie miał związku z żadnym zagrożeniem.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

📸 fot. Czytelniczka Luka&Maro

„Ćwiczenia ochronne w Areszcie Śledczym na Służewcu z udziałem funkcjonariuszy i Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 17 PSP”

Funkcjonariusze Aresztu Śledczego w Warszawie Służewcu wzięli udział w ćwiczeniach ochronnych realizowanych we wsparciu Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 17 PSP w Warszawie.

Scenariusz ćwiczeń zakładał, że w trakcie realizacji widzeń osób pozbawionych wolności z ich rodzinami, jeden z więźniów zakłóca porządek widzeń i nie reaguje na wezwania do regulaminowego zachowania. Po upływie kilku chwil jego agresja eskaluje wskutek czego barykaduje się  w pomieszczeniu, wykorzystując do tego sprzęt kwatermistrzowski. W wyniku zdarzenia, nastąpiło podjęcie działań negocjacyjnych które nie przyniosły spodziewanego efektu, osadzony dodatkowo wzniecił ogień w pomieszczeniu w którym się zabarykadował. Konieczne było podjęcie kolejnych działań ochronnych. Została wezwana jednostka ratowniczo-gaśnicza w celu zniwelowania powstałego zagrożenia pożarowego. W związku  z brakiem reakcji osadzonego na wzywanie do zachowania zgodnego z prawem, po uprzednim ostrzeżeniu o użyciu  środków przymusu bezpośredniego podjęto decyzję o ich zastosowaniu. Osadzony został obezwładniony i przetransportowany  w bezpieczną strefę. Wskutek podjętych działań przywrócono prawidłowy tok służby.

Tego typu działania mają na celu usprawnić wypracowane dotąd procedury decyzyjne w sytuacji wystąpienia bezpośredniego zagrożenia bezpieczeństwa jednostki penitencjarnej. Przyczyniają się do wzmacniania skuteczności procedur ratowniczo-gaśniczych oraz do doskonalenia umiejętności negocjacyjnych. Stanowią również okazję do wzajemnej wymiany doświadczeń.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

Areszt Śledczy w Warszawie – Służewcu

Okręgowy Inspektorat Służby Więziennej w Warszawie

Alarm w pobliżu ambasady USA – na szczęście to tylko ćwiczenia

Ogień, kłęby dymu, dźwięk syren, migające światła i liczni funkcjonariusze w mundurach w rejonie ambasady USA w Warszawie. Na pierwszy rzut oka sytuacja mogła wyglądać dramatycznie, ale na szczęście był to jedynie element zaplanowanych ćwiczeń służb ratunkowych i porządkowych.

Amerykańskie służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo placówki dyplomatycznej zorganizowały te manewry w celu doskonalenia współpracy z lokalnymi jednostkami ratowniczymi, w tym warszawską strażą pożarną, policją, strażą miejską i służbami medycznymi. Symulacja miała na celu przetestowanie procedur na wypadek sytuacji kryzysowych, takich jak pożary, zagrożenia terrorystyczne czy ewakuacja.

Naszym głównym zadaniem było zapewnienie bezpieczeństwa mieszkańcom i gościom Warszawy znajdującym się w pobliżu oraz umożliwienie skutecznego działania innym służbom ratunkowym – powiedział jeden z uczestników ćwiczeń.

Ćwiczenia tego typu odbywają się cyklicznie, zazwyczaj raz na kilka lat, aby wszystkie zaangażowane jednostki mogły nie tylko sprawdzić swoje możliwości, ale także wypracować najlepsze sposoby współdziałania. Podczas symulacji wprowadzono różne scenariusze, w tym ewakuację budynku, udzielanie pierwszej pomocy poszkodowanym i neutralizację potencjalnych zagrożeń.

Mieszkańcy okolicznych budynków zostali wcześniej poinformowani o planowanych działaniach, co pozwoliło uniknąć niepotrzebnego niepokoju. Ćwiczenia, mimo swojego widowiskowego charakteru, przebiegły sprawnie i zgodnie z planem.

Regularne szkolenia tego rodzaju są kluczowe dla zapewnienia bezpieczeństwa w rejonie strategicznych obiektów, takich jak ambasady. Dzięki nim możliwe jest nie tylko sprawne reagowanie na potencjalne kryzysy, ale także budowanie zaufania między instytucjami a lokalną społecznością.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

Zdjęcia: Straż Miejska m. st Warszawy