Pijany mężczyzna wyrwał znak drogowy i schował się w lokomotywie na Sadybie

Mężczyzna pod wpływem alkoholu wyrwał znak drogowy, a następnie ukrył się w kabinie rzeźby lokomotywy na Sadybie. Strażnicy miejscy z II Oddziału Terenowego, po krótkich poszukiwaniach, odnaleźli 33-latka i przekazali go policjantom.

Pewien mężczyzna, po spożyciu znacznej ilości alkoholu w nocy z 8 na 9 lutego, postanowił stoczyć walkę ze znakiem drogowym przy ulicy Okrężnej. Mimo że dochodziła północ, zauważyli to okoliczni mieszkańcy i zgłosili sprawę do straży miejskiej. Przybyli po kilku minutach strażnicy stwierdzili, że znak drogowy został wyrwany, jednak w pobliżu nie było nikogo. Funkcjonariusze wiedzieli, że sprawca nie mógł oddalić się daleko, więc rozpoczęli poszukiwania. W pewnej chwili dostrzegli, że wyrwany znak znajduje się na dachu Lokomotywy – pomnika Kolejki Wilanowskiej – rzeźby, która stała się symbolem Sadyby. Niewielka rzeźba do złudzenia przypomina parowóz. Strażnicy postanowili sprawdzić wnętrze kabiny. Nie byli szczególnie zaskoczeni, gdy odkryli, że pod kocem ukrywa się mężczyzna. Kiedy funkcjonariusze zdjęli z niego koc, stał się agresywny i pobudzony. Doświadczeni strażnicy szybko ukrócili jego agresję. Mężczyzną okazał się 33-letni obywatel Ukrainy, który najwyraźniej przesadził z alkoholem. Strażnicy wezwali na miejsce patrol policji, któremu przekazali sprawcę dewastacji. Na szczęście pomnik Kolejki Wilanowskiej nie ucierpiał w tym starciu.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

Źródło: Straż Miejska m.st. Warszawy

Nocny szał destrukcji w Rumi – 17-latek zdewastował 40 aut!

W nocy z niedzieli na poniedziałek, tuż po godzinie 1:00, w Rumi doszło do serii aktów wandalizmu. Jeden ze świadków zauważył młodego mężczyznę, który niszczył zaparkowane pojazdy, przebijając opony i uszkadzając lusterka. Mężczyzna ten został ujęty przez czujnego obywatela jeszcze przed przybyciem służb.

Natychmiast na miejsce skierowano patrol policji z Komisariatu Policji w Redzie. Funkcjonariusze zatrzymali 17-latka, który był wyraźnie pobudzony i agresywny. Wstępne oględziny wykazały, że uszkodzonych zostało około 40 pojazdów.

Obecnie policjanci prowadzą intensywne czynności dochodzeniowe. Ustalają właścicieli zniszczonych samochodów oraz szacują poniesione przez nich straty. Funkcjonariusze zabezpieczyli nagrania z monitoringu miejskiego, które mogą pomóc w pełnym wyjaśnieniu okoliczności zdarzenia oraz określeniu dokładnego przebiegu incydentu. Przesłuchiwani są również świadkowie, którzy mogą dostarczyć kluczowych informacji w tej sprawie.

Zatrzymany 17-latek został przewieziony do policyjnej izby zatrzymań. W najbliższym czasie zostaną z nim przeprowadzone dalsze czynności procesowe, w tym przesłuchanie. Policja będzie także analizować, czy sprawca działał sam, czy miał wspólników. Na tym etapie nie wyklucza się również, że nastolatek mógł być pod wpływem środków odurzających.

Mieszkańcy Rumi są wstrząśnięci skalą zniszczeń. Wielu z nich obawia się o bezpieczeństwo swojego mienia i liczy na szybkie ukaranie sprawcy. Policja apeluje do wszystkich poszkodowanych, aby jak najszybciej zgłaszali swoje straty w komisariacie, co pomoże w dalszym prowadzeniu sprawy i oszacowaniu pełnego zakresu szkód.

Śledztwo w tej sprawie jest w toku. W zależności od skali strat i kwalifikacji prawnej czynu 17-latek może usłyszeć zarzuty zniszczenia mienia, za co grozi mu kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych. 

Zdjęcia: KPP w Wejherowie

Bijatyka w hostelu: nadzór za pobicie i dewastację mienia

4 obywateli Gruzji wpadło wprost w ręce policjantów z Wawra tuż po tym, jak w hostelu pobili dwóch jego mieszkańców oraz zdemolowali część wyposażenia. 46-latek, 44-latek, 38-latek i 30-latek po wspólnym spożywaniu alkoholu, szukali zaczepki, rozpętali awanturę i w efekcie dopuścili się przedmiotowych przestępstw, a potem uciekli. Cała czwórka usłyszała zarzuty, w Prokuraturze Rejonowej Warszawa Praga-Południe zastosowano wobec podejrzanych dozory policyjne.

Policjanci z komisariatu w Wawrze otrzymali zgłoszenie od właściciela hostelu, który powiadomił o awanturze wywołanej przez czterech mężczyzn. Jeden z nich był mieszkańcem placówki, pozostali-jego gośćmi.

Na miejscu policjanci ustalili, że czterech obywateli Gruzji po wspólnym spożywaniu alkoholu zaczepiało mieszkańców hostelu. Wywołali awanturę z dwoma mężczyznami, a potem ich pobili. W trakcie zniszczyli też sporo sprzętów będących wyposażeniem obiektu, stoły krzesła, drzwi. Gruzini uciekli tuż przed przyjazdem patrolu. Policjanci zadziałali od razu i niedługo później wszyscy czterej zostali zatrzymani. 46-latek, 44-latek, 38-latek i 30-latek trafili do policyjnych cel.

Operacyjni i śledczy z komisariatu przy ulicy Mrówczej wykonali wszystkie niezbędne czynności, zebrali obszerny materiał  dowodowy. Stał się on podstawą do sformułowania zarzutów. Wszyscy czterej zatrzymani odpowiedzą za pobicie i uszkodzenie mienia. Decyzją Prokuratury Rejonowej Warszawa Praga-Południe podejrzani zostali objęci policyjnymi dozorami.

Postępowanie w tej sprawie nadzoruje Prokuratura Rejonowa Warszawa Praga-Południe.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

podinsp. Joanna Węgrzyniak

KRP VII – Praga Południe, Rembertów, Wawer, Wesoła