Groźny incydent wobec WOŚP: Policja zatrzymała podejrzanego o groźby wobec Jerzego Owsiaka

Policjanci poinformowali o zatrzymaniu mężczyzny podejrzewanego o kierowanie gróźb karalnych wobec Jerzego Owsiaka i jego fundacji, lidera Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. O zatrzymaniu poinformowano w oficjalnym komunikacie.

Zatrzymany to około 70-letni mieszkaniec województwa małopolskiego. Zawiadomienie w tej sprawie uruchomiło natychmiastowe działania funkcjonariuszy. Postępowanie prowadzone jest w kierunku przepisów Kodeksu karnego, konkretnie artykułów 255 i 190, dotyczących publicznego nawoływania do przestępstwa oraz gróźb karalnych.

Policja zadziałała błyskawicznie, lokalizując i zatrzymując podejrzanego w ciągu zaledwie kilkunastu godzin od zgłoszenia. Mężczyzna został przewieziony do Warszawy, gdzie noc spędził w policyjnym areszcie. W najbliższym czasie przeprowadzone zostaną z nim przesłuchania oraz dalsze czynności procesowe.

Działania policji zostały podjęte w związku z poważą naturą kierowanych gróźb, które mogły wpłynąć na poczucie bezpieczeństwa nie tylko Jurka Owsiaka, ale również całego sztabu WOŚP. Organizacja ta od lat cieszy się ogromnym zaufaniem społecznym i wspiera szpitale w całej Polsce poprzez organizowanie corocznych zbiórek na zakup sprzętu medycznego.

„Każda groźba tego rodzaju traktowana jest przez nas z najwyższą powagą. Naszym priorytetem jest zapewnienie bezpieczeństwa każdej osobie, która staje się celem tego rodzaju działań” – przekazał rzecznik prasowy Policji.

Szczegóły dotyczące charakteru gróźb ani motywów działania zatrzymanego nie zostały dotąd ujawnione. Sąd może zdecydować o zastosowaniu środków zapobiegawczych wobec podejrzanego, w tym tymczasowego aresztowania. Za kierowanie gróźb karalnych grozi kara pozbawienia wolności do lat 2, a za nawoływanie do popełnienia przestępstwa kara może być jeszcze surowsza.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

Zdjęcia: Marek Śliwiński

„Niecierpliwy pasażer groził kierowcy autobusu – strażnicy miejscy ujęli agresora, który spędził drugi dzień Świąt w SOdON”

W drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia strażnicy miejscy z VI Oddziału Terenowego zostali wezwani do nietypowej interwencji, która rozpoczęła się z samego rana. O godzinie 7:00, po zakończeniu swojej poprzedniej akcji, funkcjonariusze natrafili na śpiącego pasażera, który nie zamierzał opuścić autobusu na pętli. Mężczyznę udało się na tyle obudzić, by udał się do domu, jednak chwilę później pojawiła się kobieta – kierowca innego autobusu, która była wyraźnie zdenerwowana.

Okazało się, że agresywny pasażer, będąc pod wpływem alkoholu, zażądał od niej, by szybciej opuściła pętlę, twierdząc, że się spieszy. Kiedy kierowczyni wyjaśniła, że podlega rozkładowi jazdy, mężczyzna wpadł w furię, zaczął grozić jej, a następnie wyskoczył z autobusu, zapowiadając, że „dopadnie ją na trasie”. Zdenerwowana kobieta poprosiła strażników o interwencję.

Funkcjonariusze natychmiast ruszyli na przystanki, aby sprawdzić, czy agresywny pasażer rzeczywiście czai się na trasie. Na jednym z przystanków odnaleźli mężczyznę, który pasował do opisu podanego przez kobietę. Nietrzeźwy 41-latek przyznał się do grożenia kobiecie. Został przewieziony do SOdON, gdzie czeka na przesłuchanie po wytrzeźwieniu. Gdy odzyska pełną świadomość, stanie przed policją i odpowie za swoje zachowanie.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

Zdjęcia: Straż Miejska m.st. Warszawy

OD TRAGEDII DZIELIŁY MINUTY. 7- LATEK CHCIAŁ DŹNĄĆ NOŻEM KOLEGĘ W SZKOLE PODSTAWOWEJ W MARKACH

W jednej z podstawówek w Markach pod Warszawą doszło do niepokojącego zdarzenia. Na szkolnej świetlicy siedmioletni uczeń zaatakował rówieśnika nożem, krzycząc groźbę: „Zabiję cię!”. Na szczęście ofiara nie odniosła obrażeń, ale incydent wywołał falę obaw i pytań o bezpieczeństwo w szkołach.

Do incydentu doszło 15 listopada 2024 roku na terenie Szkoły Podstawowej nr 2 z Oddziałami Integracyjnymi w Markach pod Warszawą. Wszystko wydarzyło się podczas zajęć kulinarnych, na których dzieci przygotowywały sałatki. Miały do dyspozycji obieraczki i nożyki do krojenia warzyw. W pewnym momencie 7-letni uczeń zaczął biegać po sali i odgrażać się koledze, trzymając w ręku nóż. Kiedy nauczycielka próbowała przywołać go do porządku, w trakcie szamotaniny została raniona w rękę, po czym dziecko żądało, aby oddać mu nóż. Z relacji rodziców wynika, że 7-letni chłopiec już wcześniej zaczepiał inne dzieci m.in. zabierał innym pieniądze, groził pobiciem, zaczepiał dziewczynki.

” W takiej sytuacji, szkoła ma obowiązek zadbać o to, by każdy uczeń czuł się bezpiecznie, a agresja nie była tolerowana. Uważam, że uczeń, który dopuścił się tak poważnych przewinień, powinien zostać przynajmniej zawieszony w prawach ucznia. Zawieszenie to nie tylko forma kary, ale także sygnał, że szkoła traktuje poważnie wszelkie przejawy przemocy i wykorzystywania innych. Może to stanowić dla niego ostrzeżenie, które skłoni go do refleksji nad własnym zachowaniem. Działania szkoły powinny być konsekwentne, aby nie tylko ukarać, ale także zniechęcić do podobnych działań w przyszłości – przyznała kobieta pokrzywdzonego dziecka w rozmowie z lukamaro.pl

Nasza redakcja skierowała pytania do placówki, chcąc poznać szczegóły dotyczące zdarzenia oraz środków zaradczych, jakie zamierza podjąć szkoła. Niestety, do momentu publikacji artykułu nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi. Taka postawa budzi dodatkowe wątpliwości co do przejrzystości działań instytucji. Co więcej, jak się okazuje, dyrekcja szkoły nie powiadomiła ani matki pokrzywdzonego dziecka, ani policji o incydencie. Matka poszkodowanego dziecka sama zgłosiła sprawę na policję. Dopiero po pierwszych publikacjach medialnych placówka odniosła się do sytuacji, które zamieszczone zostało m.in. na oficjalnej stronie internetowej szkoły.

Policja przyjęła zawiadomienie od jednego z rodziców i wszczęła postępowanie. Materiał zebrany w tej sprawie został przekazany do sądu rodzinnego, który rozstrzygnie, co dalej – informuje mł. asp. Monika Kaczyńska z Komendy Policji w Wołominie.

Zdarzenie wywołało burzliwą dyskusję wśród rodziców oraz mieszkańców Marek. Wielu z nich podkreśla konieczność wprowadzenia bardziej rygorystycznych zasad bezpieczeństwa w szkołach, w tym regularnych kontroli oraz zajęć edukacyjnych na temat zagrożeń związanych z przemocą.

„To jest nie do pomyślenia, że siedmioletnie dziecko mogło zaatakować  trzymając w dłoni przedmiot przypominający nóż rówieśnika stosując przy tym groźby. Jak to się mogło wydarzyć?” – pyta jedna z zaniepokojonych matek. Inni rodzice domagają się szybkiego wyjaśnienia sprawy i działań zapobiegawczych, by podobne sytuacje nie miały miejsca w przyszłości.

Między szkołą a rodzicami istnieją duże rozbieżności co do wersji wydarzeń. Może wynikać to z tego, że szkoła chciała zamieść incydent pod dywan.

Eksperci zajmujący się problemami przemocy wśród dzieci zwracają uwagę na konieczność prowadzenia programów profilaktycznych już od najmłodszych lat. Wprowadzenie zajęć z zakresu rozwiązywania konfliktów i rozwoju emocjonalnego mogłoby pomóc w zapobieganiu agresywnym zachowaniom.

Ponadto wskazuje się na potrzebę ścisłej współpracy pomiędzy rodzicami, szkołą oraz instytucjami odpowiedzialnymi za bezpieczeństwo i opiekę nad dziećmi. W tego typu sytuacjach kluczowe jest również szybkie reagowanie i zapewnienie wsparcia psychologicznego zarówno sprawcy, jak i ofierze incydentu.

Incydent w Markach to sygnał alarmowy dla całego systemu edukacji. Warto zadać sobie pytanie, czy polskie szkoły są odpowiednio przygotowane na tego typu sytuacje i czy podejmowane działania prewencyjne są wystarczające. Rodzice, nauczyciele i władze oświatowe muszą wspólnie działać, by zagwarantować dzieciom bezpieczne warunki do nauki i rozwoju.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

Zdjęcia: Emilia „Chyża” Śliwińska