42-latek zatrzymany na gorącym uczynku podczas próby kradzieży

Funkcjonariusze z Komisariatu Policji w Nadarzynie zatrzymali 42-letniego mężczyznę, który usiłował dokonać kradzieży sprzętu elektronicznego z zaparkowanego samochodu. Zdarzenie miało miejsce przed jednym z budynków urzędowych, gdzie właściciel pojazdu pozostawił swojego laptopa w aucie, załatwiając sprawy służbowe.

Policja została powiadomiona o incydencie przez pokrzywdzonego, który zauważył nieznajomego mężczyznę podejrzanie kręcącego się w pobliżu jego samochodu. Funkcjonariusze szybko pojawili się na miejscu, potwierdzając zgłoszenie i dokonując zatrzymania sprawcy na gorącym uczynku. Mężczyzna nie stawiał oporu podczas interwencji.

Zatrzymany trafił do policyjnego aresztu, a zebrany materiał dowodowy pozwolił na postawienie mu zarzutów usiłowania kradzieży. Podczas przesłuchania tłumaczył swoje działania chęcią zdobycia pieniędzy, twierdząc, że jego celem nie był laptop, lecz inne wartościowe przedmioty, które mogły znajdować się w pojeździe.

Zgodnie z przepisami kodeksu karnego za kradzież cudzej rzeczy grozi kara pozbawienia wolności do 5 lat. Obecnie sprawę nadzoruje Prokuratura Rejonowa w Pruszkowie, która będzie kontynuować czynności wyjaśniające.

Policja apeluje do mieszkańców o zachowanie szczególnej ostrożności i odpowiednie zabezpieczanie wartościowych przedmiotów pozostawianych w samochodach. Pamiętajmy, aby zawsze dokładnie sprawdzać, czy pojazd został prawidłowo zamknięty oraz unikać pozostawiania na widoku przedmiotów, które mogą skusić potencjalnych złodziei.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

Zdjęcia: Marek Śliwiński

Dwóch mężczyzn aresztowanych za brutalny rozbój, zmuszanie do określonego zachowania i pozbawienie wolności

Kryminalni z Warszawy, działając na podstawie własnych ustaleń operacyjnych oraz intensywnych działań, zatrzymali dwóch obywateli Rosji w związku z brutalnym przestępstwem. Podejrzani, 30-letni i 25-letni mężczyźni, odpowiedzą za pozbawienie wolności, zmuszanie do określonego zachowania oraz rozbój. Starszy z nich dodatkowo usłyszał zarzut posiadania narkotyków. Sąd, na wniosek Prokuratury Rejonowej Warszawa Praga-Południe, zdecydował o zastosowaniu wobec obu podejrzanych środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztu na okres trzech miesięcy.

Do zdarzenia doszło w trakcie umówionego spotkania, które miało dotyczyć rzekomej transakcji kupna-sprzedaży papierosów elektronicznych. Pokrzywdzony zgłosił na Policję, że został siłą wciągnięty do samochodu przez sprawców, którzy następnie wozili go po mieście. W trakcie przymusowej przejażdżki mężczyzna był bity po całym ciele, grożono mu przedmiotem przypominającym broń, a także odebrano mu telefon. Sprawcy zmusili pokrzywdzonego do podania kodów BLIK, co umożliwiło im wypłacenie pieniędzy z jego konta.

Zgłoszenie natychmiast trafiło do Wydziału Kryminalnego, gdzie policjanci przystąpili do intensywnej pracy operacyjnej. W ciągu kilku dni udało im się zdobyć kluczowe informacje, przeprowadzić liczne sprawdzenia i ustalenia, a także zweryfikować uzyskane dane. Ich wysiłki zaowocowały szybkim zatrzymaniem obu podejrzanych.

Pierwszy z mężczyzn został ujety w trakcie postoju w ulicznym korku, gdy przebywał w swoim samochodzie. Drugi podejrzany wpadł w ręce funkcjonariuszy dzień później, po krótkiej obserwacji. Został zatrzymany w momencie, gdy wsiadał do swojego auta. Obaj trafili do policyjnych cel, gdzie czekali na dalsze czynności procesowe.

Podczas zatrzymania 30-latek posiadał przy sobie niemal 20 gramów narkotyków, w tym marihuany i mefedronu. Z tego powodu usłyszał dodatkowy zarzut posiadania środków odurzających. Policjanci zebrali obszerny materiał dowodowy, który pozwolił na przedstawienie obu zatrzymanym poważnych zarzutów karnych.

Zatrzymani zostali doprowadzeni do Prokuratury Rejonowej Warszawa Praga-Południe, gdzie postawiono im zarzuty pozbawienia wolności, rozboju oraz zmuszania do określonego zachowania. Starszy z mężczyzn odpowie dodatkowo za posiadanie narkotyków. Na wniosek prokuratury sąd zdecydował o zastosowaniu środka zapobiegawczego w postaci trzymiesięcznego tymczasowego aresztu wobec obu podejrzanych.

Postępowanie w tej sprawie nadzoruje Prokuratura Rejonowa Warszawa Praga-Południe. Policja oraz prokuratura kontynuują czynności zmierzające do wyjaśnienia wszystkich okoliczności tego przestępstwa oraz zweryfikowania, czy podejrzani mogli być zamieszani w inne podobne zdarzenia. Za zarzucane im czyny grozi kara wieloletniego pozbawienia wolności.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

Zdjęcia: KSP

Okradli pracodawcę na 37 tysięcy złotych – stracili pracę i usłyszeli zarzuty

Policjanci z Komisariatu Policji w Michałowicach przedstawili zarzuty trzem mężczyznom, którzy okradli swojego pracodawcę na łączną kwotę przekraczającą 37 tysięcy złotych. Mężczyźni, zatrudnieni jako magazynierzy w jednej z firm w gminie Michałowice, stracili pracę i usłyszeli zarzuty popełnienia kradzieży, za co grozi im kara do 5 lat pozbawienia wolności.

Trójka zatrudnionych mężczyzn miała za zadanie pakowanie przesyłek dla klientów. Poczatkowo ich praca nie budziła żadnych zastrzeżeń, jednak z czasem okazało się, że magazynierzy nie byli w pełni uczciwi. W październiku zdecydowali się na dodatkowy, nielegalny „zarobek”.

Przez ponad miesiąc, do początku grudnia, regularnie kradli towar z magazynu. Ich łupem padały drogie przedmioty, takie jak telefony, słuchawki bezprzewodowe oraz głośniki. Proceder polegał na wyjmowaniu tych urządzeń z kartonów i ukrywaniu ich pod ubraniami. W niektórych przypadkach, aby uniknąć wykrycia, przyklejali skradzione przedmioty do ciała za pomocą taśmy klejącej.

Łączna wartość skradzionych przedmiotów wyniosła ponad 37 tysięcy złotych. Po zgłoszeniu kradzieży przez pracodawcę, policjanci z Komisariatu Policji w Michałowicach rozpoczęli intensywne śledztwo. Dzięki zgromadzonemu materiałowi dowodowemu ustalono tożsamość sprawców, którzy zostali zwolnieni z pracy i wezwani na przesłuchanie.

Podczas przesłuchania mężczyźni przyznali się do winy. Usłyszeli zarzuty kradzieży, za którą grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności zgodnie z przepisami kodeksu karnego. Sprawę nadzoruje Prokuratura Rejonowa w Pruszkowie.

Kradzież w miejscu pracy to przestępstwo, które ma dalekosiężne konsekwencje. Poza możliwością orzeczenia kary więzienia, skazani mogą zmagać się z trudnościami w znalezieniu nowego zatrudnienia. Dla poszkodowanego pracodawcy to nie tylko straty finansowe, ale również naruszenie zaufania, które jest kluczowe w relacjach zawodowych.

Policja apeluje do pracodawców o zachowanie czujności i wprowadzenie dodatkowych środków bezpieczeństwa, takich jak monitoring czy systemy kontroli dostępu do magazynów. Tego typu działania mogą skutecznie zapobiec podobnym incydentom w przyszłości.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

Zdjęcia: KPP w Pruszkowie

„Zamiast testować samochód w Częstochowie, wybrał Oławę…”

Spore kłopoty czekają 45-latka, który oprócz kradzieży pojazdu, odpowie za szereg innych przestępstw na terenie dwóch miast. Teraz popełnionymi przez niego przestępstwami zajmują się śledczy z Częstochowy i z Oławy. Częstochowski prokurator zdecydował już o objęciu mieszkańca Kłomnic policyjnym dozorem.

Kradzieży pojazdu marki Renault Master i krótkotrwałego użycia audi Q7 na terenie Częstochowy dopuścił 45- letni mieszkaniec Kłomnic. Ale to nie koniec jego listy zarzutów… W niedzielę mężczyzna przyjechał do jednego z częstochowskich komisów samochodowych pojazdem marki Renault Master i poprosił o jazdę próbną audi Q7.

Niczego nieświadomy właściciel komisu zaufał „klientowi” i przekazał mu kluczyki. Ten od razu usiadł „za kółko” i odjechał z parkingu. Na miejscu pozostawił pojazd, którym przyjechał wraz z kluczykami. Po kilku godzinach zaniepokojony nieobecnością klienta właściciel komisu nabrał podejrzeń i powiadomił o wszystkim policjantów z częstochowskiej „dwójki”.

Na miejscu stróże prawa ustalili, że renault, które pozostawił mężczyzna, zostało w tym samym dniu skradzione z terenu jednej z firm w powiecie częstochowskim. Śledczy, analizując szczegółowo przebieg zdarzenia, szybko wpadli na trop złodzieja. Okazało się, że za kradzieżą renault stoi 45-latek z Kłomnic. Mężczyzna był dobrze znany policjantom ze swej przestępczej działalności. Ustali również, że mieszkaniec Kłomnic może kierować się w stronę województwa dolnośląskiego.

Już następnego dnia namierzyli go i zatrzymali na terenie Oławy. Podczas patrolowania miasta, na jednej z ulic zauważyli audi Q7, który jak się okazało, uczestniczyło w kolizji drogowej i służby pracowały na miejscu. Policjanci nawiązali kontakt z obsługującymi zdarzenie drogowe i ustalili, że kierujący tym pojazdem przed przyjazdem mundurowych uciekł z miejsca zdarzenia. Częstochowscy kryminalni wkroczyli do akcji i rozpoczęli poszukiwania znanego im 45-latka. Mężczyzna wpadł w ich ręce na terenie dworca kolejowego w Oławie. Został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. W chwili zatrzymania był pijany – badanie wykazało w jego organizmie 2 promile alkoholu.

Po wytrzeźwieniu został doprowadzony do Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie, gdzie usłyszał dwa zarzuty: za kradzież renault master i krótkotrwałe użycie audi Q7. Oba pojazdy częstochowscy kryminalni odzyskali i wróciły już one do właścicieli.

Kryminalni z Komendy Powiatowej Policji w Oławie udowodnili mu kolejne przestępstwa i przedstawili dodatkowe zarzuty: kierowania pojazdem pomimo obowiązującego zakazu sądowego i pod wpływem alkoholu.

Wczoraj częstochowski prokurator podjął decyzję o zastosowaniu wobec 45-latka środka zapobiegawczego w postaci policyjnego dozoru. Wkrótce mieszkaniec Kłomnic stanie przed sądem.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

(KWP w Katowicach / kp)

Policja rozbiła grupę wyłudzającą dane osobowe i środki finansowe – tymczasowy areszt dla dwóch mężczyzn

Dzięki kilkumiesięcznej pracy operacyjnej policjantów z Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą i Korupcją Komendy Rejonowej Policji Warszawa VI, prowadzonej w ramach śledztwa nadzorowanego przez Prokuraturę Rejonową Warszawa Praga Północ, zatrzymano dwóch mężczyzn w wieku 54 i 29 lat. Są oni podejrzani o popełnienie 140 przestępstw związanych z oszustwami i kradzieżą tożsamości, w wyniku których wyłudzili ponad 200 tysięcy złotych i usiłowali wyłudzić kolejne 400 tysięcy złotych.

Ich proceder polegał na wykorzystywaniu skradzionych danych osobowych do zakładania rachunków bankowych i zaciągania kredytów oraz pożyczek tzw. chwilówek. Przestępstwa dokonywali za pośrednictwem internetu, a wyłudzony towar odbierali na terenie Warszawy. Mężczyźni również dokonywali zakupów na skradzione dane w systemie płatności odroczonych.

Policjanci potwierdzili, że 54-latek już wcześniej był zatrzymywany w związku z podobnymi wyłudzeniami. Ustalenia wskazują, że uczynił z tej działalności stałe źródło dochodu.

Zatrzymania przeprowadzono równocześnie na dwóch warszawskich adresach – na Białołęce i Bielanach – przy wsparciu funkcjonariuszy Centralnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji. W trakcie przeszukań zabezpieczono telefony komórkowe, karty SIM, nośniki pamięci, dokumenty bankowe, gotówkę oraz inne dowody świadczące o przestępczej działalności.

Zgromadzone dowody pozwoliły na postawienie obu mężczyznom 140 zarzutów, w tym oszustw komputerowych, kradzieży tożsamości oraz ich usiłowania. Na wniosek prokuratury sąd zastosował wobec nich tymczasowy areszt.

Śledztwo ma charakter rozwojowy, a policja pod nadzorem prokuratury analizuje inne podobne sprawy i ustala kolejne ofiary przestępców.

Zdjęcia: KRP VI – Białołęka, Praga Północ, Targówek

Upijał przypadkowe osoby, żeby później je okraść

Ta nietypowa sprawa brzmi trochę jak scena z filmu. Sposobem na okradanie ludzi, było ich upijanie. Mężczyzna najpierw częstował alkoholem przypadkowe osoby przebywające w okolicach Dworca Zachodniego, a następnie dokonywał kradzieży bagaży i toreb podręcznych. Najpierw operacyjni z wydziału mienia ochockiej komendy dokonali sprawdzenia, niezbędnych ustaleń, a potem podjęli obserwacje. Dzięki wiedzy operacyjnej zatrzymali 48-letniego mężczyznę, który w Prokuraturze Rejonowej Warszawa Ochota usłyszał zarzuty kradzieży art. 278kk oraz zaboru innych dokumentów tj. art. 276kk.

Operacyjni z Wydziału do walki z Przestępczością przeciwko Mieniu jak tylko powzięli informację, że n/n mężczyzna w okolicach Dworca Zachodniego upija przypadkowe osoby po to żeby później je okraść, natychmiast podjęli działania zmierzające do zatrzymania mężczyzny.

Jak wynikało ze sprawy mężczyzna zagadywał podróżnych, zaczynał z nimi prowadzić rozmowę, następnie częstował alkoholem, upijał je i kiedy osoba była pod znacznym wpływem alkoholu dokonywał kradzieży bagaży i toreb podręcznych.

Posiadając niezbędne informacje, operacyjni podjęli obserwację. W dniu zatrzymania zauważyli mężczyznę, którego wygląd odpowiadał rysopisowi sprawcy. W jednej z restauracji w okolicach Dworca Zachodniego, zauważyli mężczyznę, który był pod znacznym wpływem alkoholu. Przy mężczyźnie stała jedna duża torba i plecak. Po chwili do restauracji wszedł wcześniej obserwowany przez operacyjnych mężczyzna, który przyniósł do stolika 2 kubki. Jeden z nich postawił przy nietrzeźwym mężczyźnie. Z każdą chwilą mężczyzna siedzący przy stoliku był coraz bardziej pijany i co chwile kładł głowę na stoliku. Widząc znaczny stan upojenia mężczyzny, sprawca chwycił torby stojące przy nietrzeźwym i zdecydowanym krokiem wyszedł z restauracji. Właściciel skradzionych rzeczy starał się wyjść za złodziejem jednak był na tyle nietrzeźwy, że nie zdołał dogonić 48-latka.

Widząc całe zdarzenie operacyjni udali się w kierunku mężczyzny, który z torbami zaczął uciekać w kierunku zarośli przy torowisku. Po chwili 48-latek był już w rękach policjantów z wydziału mienia. Z wcześniejszych ustaleń policjantów wynikało, że oprócz kradzieży bagaży w dniu zatrzymania, mężczyzna kilka dni wcześniej dopuścił się kradzieży pieniędzy w kwocie 15 000 zł od innej osoby w ten sam sposób. Został zatrzymany i przewieziony do komendy, a następnie po wykonaniu z nim niezbędnych czynności został osadzony w policyjnej celi w której spędził noc.

Po zgromadzeniu materiału dowodowego 48-letni mężczyzna w Prokuraturze Rejonowej Warszawa Ochota usłyszał zarzut kradzieży przedmiotów oraz pieniędzy w kwocie 15 000 zł tj. art. 278kk oraz zaboru innych dokumentów tj. art. 276kk.

Postępowanie w tej sprawie nadzoruje Prokuratura Rejonowa Warszawa Ochota w Warszawie.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

asp. Małgorzata Gębczyńska/ks

KRP III – Ochota, Ursus, Włochy