Narkotykowy magazyn w sercu Ursusa. Policja przejęła ponad 9 kg środków odurzających

Funkcjonariusze z Wydziału ds. Zwalczania Przestępczości Pseudokibiców Komendy Stołecznej Policji rozbili nielegalną działalność narkotykową prowadzoną w jednej z warszawskich dzielnic. Dzięki intensywnemu śledztwu udało się namierzyć mieszkanie w Ursusie, które służyło jako punkt produkcji i magazynowania środków odurzających.

Podczas realizacji funkcjonariusze zatrzymali dwóch mężczyzn w wieku 33 i 34 lat. Jeden z nich został wylegitymowany przed wejściem do budynku i sam przyznał, że przechowuje narkotyki. W jego mieszkaniu zabezpieczono znaczne ilości substancji, a w trakcie przeszukania na miejscu pojawił się drugi lokator, który przyniósł ze sobą torbę z amfetaminą.

W sumie policjanci przejęli ponad 9 kilogramów narkotyków, w tym marihuanę, amfetaminę i mefedron. Obaj mężczyźni zostali zatrzymani i przewiezieni do Komendy Stołecznej Policji.

W Prokuraturze Rejonowej Warszawa-Ochota przedstawiono im zarzuty dotyczące produkcji oraz wprowadzania do obrotu znacznych ilości środków odurzających i substancji psychotropowych. Sąd, na wniosek prokuratora, zdecydował o ich tymczasowym aresztowaniu na okres trzech miesięcy. Za popełnione przestępstwa grozi im kara do 12 lat więzienia.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

    📸 fot.  policja.pl

Ponad 100 gramów narkotyków w samochodzie. Czujność stołecznych policjantów nie zawiodła

Podczas rutynowego patrolu ulicy Grochowskiej uwagę policjantów z Wydziału Wywiadowczo-Patrolowego przyciągnął citroen, którego kierowca jechał w sposób wzbudzający podejrzenia. Funkcjonariusze zdecydowali się zatrzymać pojazd do kontroli drogowej.

Już pierwsze chwile interwencji potwierdziły, że ich czujność była uzasadniona. 28-letni mężczyzna siedzący za kierownicą był wyraźnie zdenerwowany, a z wnętrza samochodu unosił się silny zapach charakterystyczny dla marihuany. Mimo że kierowca stanowczo zaprzeczył, by posiadał jakiekolwiek substancje zabronione, przeszukanie pojazdu wykazało coś zupełnie innego.

Policjanci zabezpieczyli 18 woreczków z suszem roślinnym – każdy zawierający około 5 gramów marihuany – oraz 5 porcji mefedronu, po około 2 gramy każda. Łącznie funkcjonariusze ujawnili i przejęli ponad 100 gramów narkotyków.

Zatrzymany tłumaczył, że środki odurzające przeznaczone są wyłącznie na jego własny użytek, ponieważ – jak twierdził – zmaga się z uzależnieniem. Jednocześnie pojawiły się podejrzenia, że mógł prowadzić pojazd po zażyciu narkotyków. Sprawę tę rozstrzygną badania laboratoryjne.

Mężczyzna usłyszał zarzut posiadania znacznej ilości środków odurzających. Prokuratura Rejonowa Warszawa Praga-Południe zastosowała wobec niego środek zapobiegawczy w postaci policyjnego dozoru.

Śledztwo prowadzone jest pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Warszawa Praga-Południe.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

📸 fot. KRP VII – Praga Południe, Rembertów, Wawer, Wesoła

Kryminalni z Ursusa zlikwidowali narkotykową „hurtownię” – zatrzymany miał 20 kg towaru

Intensywna praca operacyjna funkcjonariuszy z wydziału kryminalnego komisariatu na warszawskim Ursusie doprowadziła do zatrzymania 46-letniego mężczyzny podejrzanego o posiadanie znacznej ilości narkotyków. Podczas przeszukania jego posesji policjanci znaleźli ponad 20 kilogramów różnych środków odurzających o czarnorynkowej wartości przekraczającej 1,4 miliona złotych.

Działania funkcjonariuszy były efektem miesięcznej obserwacji i skrupulatnej analizy operacyjnej. Kryminalni ustalili miejsce przebywania mężczyzny, który – jak się okazało – był również poszukiwany do odbycia kary 87 dni pozbawienia wolności. Informacje zdobyte podczas rozpoznania w terenie pozwoliły na precyzyjne przeprowadzenie akcji.

Do zatrzymania doszło w ubiegłym tygodniu. Policjanci weszli na posesję 46-latka, gdzie znaleźli pokaźną ilość różnego rodzaju narkotyków. Wśród zabezpieczonych substancji znalazły się m.in. mefedron, kokaina, amfetamina, haszysz, marihuana oraz klefedron. Po przeprowadzeniu wstępnych badań wszystkie środki zostały sklasyfikowane jako nielegalne substancje psychoaktywne.

Mężczyzna został przewieziony do komisariatu w Ursusie, gdzie wykonano czynności procesowe i przygotowano dokumentację. Następnie podejrzany został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Ochota, gdzie usłyszał zarzut posiadania znacznej ilości środków odurzających. Prokurator wystąpił do sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie zatrzymanego.

Sąd przychylił się do wniosku i zdecydował o zastosowaniu wobec 46-latka trzymiesięcznego aresztu. Zgodnie z ustawą o przeciwdziałaniu narkomanii, za tego typu przestępstwo grozi kara od roku do 10 lat pozbawienia wolności.

Śledztwo w tej sprawie nadzoruje Prokuratura Rejonowa Warszawa-Ochota.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

📸 fot. KRP III – Ochota, Ursus, Włochy

Zaczepiał przechodniów, potem spał pod drzewem. Mężczyzna w rękach policji po akcji straży miejskiej

Strażnicy miejscy z Pragi-Południe ruszyli na pomoc mężczyźnie leżącemu pod drzewem przy ulicy Abrahama z gotowością do ratowania życia. Na miejscu okazało się jednak, że „potrzebujący” wcale nie miał zamiaru współpracować…

13 maja, tuż po godzinie 8, strażnicy z VII Oddziału Terenowego otrzymali zawiadomienie o mężczyźnie leżącym pod drzewem przy ulicy Abrahama i natychmiast ruszyli w rejon zgłoszenia.
– Zawsze, gdy otrzymujemy zgłoszenie o osobie leżącej, przygotowujemy się na akcję ratowania życia lub zdrowia – relacjonuje starsza inspektor Elżbieta Banaszek. – Jednak w tym przypadku tak nie było, ale mimo to interwencja wcale nie była łatwa – dodaje strażniczka.
Gdy strażnicy dotarli na miejsce, okazało się, że leżący pod drzewem mężczyzna śpi, a pobudka zdecydowanie mu się nie spodobała. Dobudzony stał się agresywny, a jego zachowanie stało się irracjonalne. Po chwili agresji, zaczął się głośno śmiać i wypowiadać w języku rosyjskim. Po epizodzie lingwistycznym, znów wróciła agresja, przeplatana napadami śmiechu. Z relacji przyglądających się świadków interwencji wynikało, że przed przybyciem patrolu mężczyzna zaczepiał przechodniów, domagając się jałmużny, a w razie jej nie otrzymania stawał się opryskliwy.
– Konieczne było użycie środków przymusu bezpośredniego. Dopiero wtedy mężczyzna się uspokoił i zaczął z nami normalnie rozmawiać – mówi starszy inspektor Mariusz Dróżdż biorący udział w interwencji.
W trakcie rozmowy okazało się, że jest 37-letnim obcokrajowcem, który nie posiadał przy sobie żadnych dokumentów. Strażnicy zapytali, co jest przyczyną huśtawki nastrojów – alkohol czy narkotyki. 37-latek stanowczo odpowiedział: „Palę tylko marihuanę”. Przy mężczyźnie ujawniono żółte plastikowe pudełko z zawartością suszu roślinnego, rzeczywiście wyglądającego na środek, którego posiadanie jest zabronione. W związku z tym na miejsce wezwano patrol policji, który zatrzymał mężczyznę, który został przewieziony do KRP VII i przekazany do dyspozycji policjantów.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

Źródło: Straż Miejska m.st. Warszawy

Patrol straży miejskiej przechytrzył „miłośnika natury” z marihuaną

Wyglądał na nieletniego wagarowicza, okazał się pełnoletnim miłośnikiem marihuany. Patrol straży miejskiej ujął mężczyznę, który próbował umknąć czujnemu oku prawa.

Strażnicy z VI Oddziału Terenowego, patrolujący Pragę-Północ zauważyli 27 marca w pobliżu jednej ze szkół młodego człowieka, który sprawiał wrażenie ucznia udającego się na wagary. Wrażenie było tym silniejsze, że młodzieniec niespokojnie rozglądał się na boki. Funkcjonariusze postanowili sprawę rozstrzygnąć i udali się za nim trop w trop. Po przejściu na drugą stronę torów kolejowych, przy Starzyńskiego strażnicy zauważyli tego samego młodego człowieka, który z pobliskich krzaków uważnie obserwował okolicę, a gdy tylko zauważył ich mundury, gwałtownie ruszył w przeciwną stronę. Strażnicy wezwali go do zaniechania ucieczki i poprosili o dokumenty. Mężczyzna miał dwadzieścia pięć lat i, jak tłumaczył, jest miłośnikiem natury. W to miejsce przyszedł, by zrobić kilka zdjęć. Funkcjonariusze, choć również lubią wiosnę, nie dali temu wiary i zapytali o posiadanie środków zabronionych prawem. 25-latek nerwowo zaprzeczył, a poproszony o okazanie zawartości wypchanej kieszeni, wyjął z niej pękatą strunową torebkę z roślinnym suszem o charakterystycznym zapachu. Jak przyznał to marihuana, którą kupił przez Internet. Jak dodał, „w promocji” dostał jeszcze jeden taki woreczek – łącznie ponad 10 gramów konopnego suszu. Na miejsce wezwano policję, która poprowadzi dalsze czynności.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

Źródło: Straż Miejska m.st. Warszawy

Strażnicy miejscy ujęli 36-latka z marihuaną w centrum Warszawy

Strażnicy miejscy z Oddziału Specjalistycznego ujęli nocą mężczyznę, który miał przy sobie kilka działek marihuany. 36-latek zachowywał się niestosownie centrum Warszawy.

Około 23:20, w nocy z niedzieli na poniedziałek strażnicy miejscy z Oddziału Specjalistycznego, jak co dzień patrolowali centrum stolicy. Kiedy mijali Park Świętokrzyski, gdzie w październiku odbył się finałowy piknik Warszawskiego Tygodnia Bezpieczeństwa, po drugiej ulicy zauważyli coś, co z bezpieczeństwem i porządkiem wiele wspólnego nie miało. Pomimo obecności innych przechodniów, około 40-letni mężczyzna postanowił załatwić potrzebę fizjologiczną, na środku chodnika – pod jednym z miejskich nasadzeń. Zwracając uwagę na niestosowność tego zachowania, strażnicy miejscy spotkali się z nietypową reakcją. Mężczyzna zrobił dziwną minę, zaśmiał się i mimo że był spokojny, nerwowo podrygiwał ramionami. Doświadczeni funkcjonariusze wiedzieli „czym to pachnie” – w kieszeni mężczyzny ujawnili 2 osmolone, nabite szklane fifki i jajko-niespodziankę, kryjące 3 zawiniątka z ziołowym suszem o charakterystycznym zapachu. Na miejsce została wezwana policja, która zatrzymała 36-latka w związku z posiadaniem marihuany.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

Źródło: Straż Miejska m.st. Warszawy

Palenie nad stawem zakończone interwencją – strażnicy miejscy zatrzymali nastolatków z marihuaną!

Strażnicy miejscy podczas patrolu w Parku Skaryszewskim wyczuli charakterystyczny zapach palonego suszu roślinnego. Trójka szesnastolatków nad stawem raczyła się narkotykami. Jeden z nich miał przy sobie sporą ilość marihuany.

O szkodliwości spożywania narkotyków zwłaszcza przez osoby nieletnie i zagrożeniach wynikających z uzależnienia napisano już wszystko. Jak widać młodzież nie bierze na poważne tych ostrzeżeń. Strażnicy miejscy z referatów szkolnych, kontrolujący miejsca przebywania młodych ludzi są na tym punkcie szczególnie wyczuleni. 11 marca, przed godziną 17, funkcjonariusze z VII Oddziału Terenowego, którzy patrolowali uczęszczane przez młodych ludzi rejony Parku Skaryszewskiego wyczuli w powietrzu charakterystyczny zapach palonych ziół. Dym unosił się od strony trojga osób w wieku szkolnym siedzących nad brzegiem stawu. Kiedy strażnicy podeszli bliżej, zauważyli obok nich prowizoryczną fajkę wodną, wykonaną z plastikowej butelki.

– Domyśliliśmy się, że młodzi ludzie mogą mieć przy sobie substancje zabronione – relacjonuje inspektor Grzegorz Staśko, doświadczony funkcjonariusz Referatu Szkolnego.

Gdy strażnicy poprosili nieletnich o ujawnienie ewentualnych przedmiotów lub środków zabronionych, okazało się, że jeden z nastolatków miał przy sobie sporą ilość zielonego suszu i szklaną fifkę. Na miejsce została wezwana policja, która potwierdziła, że susz to marihuana i zatrzymała 16-latka w związku z posiadaniem substancji zakazanych.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

Źródło: Straż Miejska m.st. Warszawy