Koszmarny wypadek w Chełmie. Dziesięć osób w aucie, dwóch 18‑latków nie żyje

W Chełmie doszło do tragicznego wypadku, w którym zginęło dwóch 18-latków. Samochód osobowy marki Toyota, w którym znajdowało się aż dziesięć osób, dachował po uderzeniu w słup oświetleniowy i ogrodzenie posesji. Do zdarzenia doszło dzisiaj, w niedzielę 30 marca 2025 roku, około godziny 4:00  na ulicy Ogrodowej.

Z ustaleń policji z KMP Chełm wynika, że kierujący pojazdem 19-latek nie dostosował prędkości do warunków drogowych. Stracił panowanie nad pojazdem, co doprowadziło do dramatycznego finału. Jak się okazało, młody kierowca był nietrzeźwy – badanie wykazało ponad dwa promile alkoholu w jego organizmie. Posiadał prawo jazdy zaledwie od roku.

W wyniku odniesionych obrażeń dwóch pasażerów zginęło na miejscu. Siedem pozostałych osób doznało obrażeń o różnym stopniu nasilenia i zostało przewiezionych do szpitali. Ranny kierowca również trafił pod opiekę lekarzy, gdzie przeprowadzono dodatkowe badania. W jego organizmie stwierdzono ponad 2,5 promila alkoholu.

Na miejscu tragedii pracowali policjanci pod nadzorem prokuratora oraz biegły z zakresu wypadków drogowych. Trwa ustalanie wszystkich okoliczności zdarzenia.

Ta tragedia po raz kolejny przypomina o konsekwencjach prowadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu. Apelujemy o rozwagę i odpowiedzialność na drodze – każda nieodpowiedzialna decyzja może prowadzić do niewyobrażalnych skutków.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!

Zdjęcia: Policja Lubelska

Nietrzeźwy kierowca zatrzymany dzięki strażnikom miejskim pod mostem Poniatowskiego

Rozbity samochód i biegający po drodze mężczyzna – taki widok zastali pod mostem Poniatowskiego strażnicy miejscy patrolujący okolice Stadionu Narodowego. Dzięki ich interwencji nietrzeźwy kierowca nie pojechał dalej.

Około 1:30 w nocy z 10 na 11 stycznia strażnicy miejscy z VI Oddziału Terenowego zauważyli w okolicy mostu Poniatowskiego mężczyznę szarpiącego się z wygiętym słupkiem znaku drogowego. Obok na wysepce stał czerwony samochód z rozbitym przodem. Kiedy funkcjonariusze zapytali, co się stało, mężczyzna oświadczył, że wypadł z jezdni bo za szybko jechał i próbuje wyprostować uszkodzony znak. Tłumaczył, że był zdenerwowany, co spowodowało spadek koncentracji za kierownicą. Strażnicy wyczuli, że spadek koncentracji mogło spowodować też coś zupełnie innego – kierowca zaprzeczył jednak, jakoby pił alkohol. Funkcjonariusze zabezpieczyli kluczyki do uszkodzonego auta, ustawili swój radiowóz tak, aby inny samochód nie najechał na wygięty słup od znaku i wezwali policję. Badanie alkomatem potwierdziło ich podejrzenia. 28-letni kierujący był pod wpływem alkoholu. Dalsze czynności na miejscu zdarzenia przejęli policjanci.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

Źródło: Straż Miejska m.st. Warszawy

PIJANY OJCIEC WYRZUCIŁ ŻONĘ Z DZIECKIEM NA AUTOSTRADZIE I ODJECHAŁ

Wstrząsający incydent miał miejsce w sobotę wieczorem na jednej z polskich autostrad, gdzie pijany kierowca postanowił wyrzucić matkę z sześcioletnim dzieckiem z auta, a następnie odjechał z niemowlęciem w środku. Sprawa wywołała ogromne oburzenie wśród społeczeństwa i wzbudziła pytania o bezpieczeństwo na drogach oraz odpowiedzialność kierowców.

Do dramatu doszło na autostradzie A4, gdzie, według relacji świadków, kierowca zatrzymał się w pobliżu zjazdu. W wyniku kłótni z partnerką, mężczyzna, będący pod wpływem alkoholu, wyrzucił ją z auta wraz z ich dzieckiem. Mimo że matka błagała o pomoc, kierowca nie reagował i bez chwili zawahania odjechał, pozostawiając kobietę i 6-letnią córką na poboczu autostrady.

Przerażona kobieta natychmiast wezwała służby ratunkowe, które szybko pojawiły się na miejscu zdarzenia. Na szczęście, dzięki szybkiej interwencji, matka z dzieckiem zostały bezpiecznie zabrane z autostrady. Po kilku godzinach intensywnych poszukiwań, policja zdołała odnaleźć pijanego mężczyznę na ulicy Raciborskiej w Gorzycach, który wciąż podróżował z niemowlęciem w samochodzie.

Jak wynika z wstępnych ustaleń, 38-letni kierowca obywatel Czech miał w organizmie ponad promil alkoholu. Badanie alkomatem potwierdziło, że był on pijany w chwili, gdy dopuścił się tego szokującego czynu. Specjaliści podkreślają, że alkohol znacząco obniża zdolności motoryczne i decyzyjne, co w tym przypadku mogło prowadzić do nieodwracalnych konsekwencji.

Nieodpowiedzialny ojciec trafił do policyjnego aresztu. Kiedy wytrzeźwiał, usłyszał zarzut kierowania pojazdem mechanicznym, znajdując się w stanie nietrzeźwości, a także zarzut dopuszczenia do przebywania małoletniego w okolicznościach niebezpiecznych. O jego dalszym losie zdecyduje niebawem sąd. Grozi mu kara 3 lat więzienia.

Przypadek ten pokazuje, jak ważne jest wychowywanie w duchu odpowiedzialności za własne czyny oraz za innych uczestników ruchu drogowego, zwłaszcza dzieci. Kampanie edukacyjne oraz zaostrzenie kar dla pijanych kierowców mogą pomóc w zmniejszeniu liczby takich dramatycznych sytuacji na naszych drogach.

„W takich przypadkach musimy mówić głośno, że alkohol i prowadzenie samochodu to połączenie, które nigdy nie powinno mieć miejsca. Każdy z nas ma odpowiedzialność za bezpieczeństwo na drodze i za innych uczestników ruchu, a szczególnie za dzieci”.

Incydent na autostradzie A4 to kolejny przypadek, który przypomina, jak ogromne zagrożenie dla wszystkich uczestników ruchu drogowego stanowią osoby prowadzące pojazdy pod wpływem alkoholu. Historia matki i jej dziecka, które zostały porzucone na autostradzie przez pijanego kierowcę, musi być przestrogą i impulsem do dalszych działań na rzecz poprawy bezpieczeństwa na drogach. Każdy kierowca powinien pamiętać, że odpowiedzialność za własne życie i życie innych jest wartością bezcenną.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

Zdjęcia: KWP w Katowicach