W niedzielny wieczór, tuż po godzinie 19:30, służby ratunkowe zostały zaalarmowane o ogromnym pożarze hali przemysłowo-magazynowej przy ulicy Dźwigowej w Mińsku Mazowieckim (woj. mazowieckie). Płomienie błyskawicznie objęły cały obiekt o powierzchni przekraczającej 1000 metrów kwadratowych, w którym odbywała się produkcja opakowań foliowych.
Na miejsce błyskawicznie skierowano liczne zastępy straży pożarnej – obecnie działa tam już ponad 20 jednostek Państwowej i Ochotniczej Straży Pożarnej, a kolejne są w drodze. Z powodu intensywności pożaru i dużego zadymienia, akcja gaśnicza jest wyjątkowo trudna i wymaga zaangażowania znacznych sił i środków.
Nad miejscem pożaru unosi się gęsty, czarny słup dymu, widoczny z wielu kilometrów. Strażacy ostrzegają mieszkańców pobliskich osiedli i domów, by pozostali w mieszkaniach, zamknęli szczelnie okna i unikali przebywania na świeżym powietrzu. W atmosferze unoszą się niebezpieczne opary – efekty spalania tworzyw sztucznych oraz chemikaliów używanych w produkcji folii.
Działania służb trwają i mogą potrwać wiele godzin. Na ten moment nie ma informacji o osobach poszkodowanych. Przyczyny pożaru nie są jeszcze znane.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.
TO JEDNA Z NAJPILNIEJSZYCH ZBIÓREK NA SIEPOMAGA.PL! Kazik, nasz ukochany synek, cierpi na śmiertelną chorobę – dystrofię mięśniową Duchenne’a. Mięśnie w jego małym ciele powoli słabną i umierają. Bez pomocy nasze dziecko niedługo może przestać poruszać się, połykać, oddychać… Choroba ta nie zna litości – prowadzi do wózka inwalidzkiego, respiratora i przedwczesnej śmierci. Każda myśl o przyszłości Kazika łamie nam serca. Nie możemy pozwolić, by nasz synek odszedł. Musimy go ratować!
Jest lek, który może powstrzymać rozwój choroby, ale jest on dostępny tylko w USA. Jego cena to gigantyczne 15 milionów złotych. Potrzebujemy wsparcia tysięcy ludzi o dobrych sercach, którzy zechcą pomóc nam zebrać te fundusze i uratować życie naszego synka. Prosimy każdego, kto czyta te słowa – pomóżcie nam w walce o Kazika.
Kiedy Kazik miał kilka miesięcy, pojawiły się pierwsze problemy z oddawaniem moczu. W szpitalu wykonano szereg badań, które wykazały niepokojące wyniki. Zalecono nam wykonanie testów genetycznych. Pamiętamy każdą sekundę dnia, w którym dostaliśmy wyniki. 20 lutego 2024 roku, wtorek – telefon z Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach zmienił nasze życie na zawsze. Diagnoza była druzgocząca – dystrofia mięśniowa Duchenne’a. To choroba, która stopniowo niszczy mięśnie i prowadzi do śmierci.
Chociaż diagnoza jest przerażająca, istnieje promyk nadziei. Ostatnie lata przyniósły przełom w leczeniu DMD – terapia genowa dostępna w USA może uratować Kazika. Działa, dostarczając organizmowi gen odpowiedzialny za produkcję mikrodystrofiny, co powstrzymuje śmierć mięśni. Jest jednak jeden warunek – leczenie musi zostać podane szybko, zanim Kazik straci zdolność chodzenia. Terapia zatrzymuje chorobę, ale jej nie cofa, dlatego każda sekunda jest na wagę życia.
Dominik, tata Kazika, od lat jest strażakiem OSP. Jego misją jest niesienie pomocy innym, ratowanie życia i zdrowia. Nigdy nie przypuszczał, że znajdzie się po drugiej stronie, że to jego rodzina będzie potrzebować pomocy. Niestety, los bywa okrutny. Kazik jest chory, a bez ratunku umrze. Dlatego dziś Dominik i cała nasza rodzina zwracamy się do Was z apelem – pomóżcie nam ocalić naszego synka.
Prosimy, dołączcie do nas w walce o Kazika. Każda wpłata, udostępnienie i dobre słowo ma znaczenie. Nie pozwólmy, by nasz mały bohater przegrał z chorobą. Kazik ma całe życie przed sobą – pomóżmy mu je przeżyć.
Trzymamy kciuki za naszego małego bohatera i wierzymy, że wspólnymi siłami uda się uratować jego życie. W imieniu rodziców dziękujemy za każde wsparcie!