Nocna interwencja we Włochach: pijany za kółkiem zatrzymany przez strażników

Nietrzeźwy za kierownicą samochodu stanowi śmiertelne zagrożenie dla siebie i dla innych. Właśnie takie niebezpieczeństwo powstrzymali dziś w nocy na Włochach strażnicy miejscy. Pomógł sygnał mieszkańca.

Około 2 w nocy z 29 na 30 kwietnia na numer alarmowy 986 wpłynęła skarga mieszkańca ulicy Aksamitnej, który narzekał na kierowcę zbyt głośno słuchającego muzyki w swoim samochodzie. Na miejsce udali się strażnicy miejscy z III Oddziału Terenowego. Prowadząc rozpoznanie zauważyli niepewnie poruszający się biały samochód. Na widok radiowozu kierowca zatrzymał się, a z auta wysiadła trójka młodych ludzi. Strażnicy od razu poczuli od kierującego zapach alkoholu. Podejrzenia potwierdził wynik badania alkomatem – 1,4 promila. Pod wpływem alkoholu była też jedna z pasażerek „wesołego” auta. Na miejsce została wezwana policja, która zatrzymała kierowcę w celu przeprowadzenia dalszych czynności. Nietrzeźwa pasażerka została powierzona opiece trzeciej z jadących samochodem osób, a samo auto zostało odholowane na policyjny parking.

To kolejny nietrzeźwy kierowca, który został ujęty w ostatnich dniach przez strażników miejskich. W sobotę, pod prąd ulicą Magiera na Bielanach jechał mężczyzna, który przyznał się do wypicia 5 piw.

Za prowadzenie pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości polskie prawo przewiduje karę pozbawienia wolności do lat trzech, a w określonych przypadkach – nawet do lat pięciu.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

Źródło: Straż Miejska m.st. Warszawy

📸 fot. Marek Śliwiński

Nocna awantura w centrum Warszawy. Pijany mężczyzna ukrywał mroczny sekret!

Osoby będące z prawem na bakier nie lubią zwracać na siebie uwagi. 52-latek z Krasnosielska był inny. W środku nocy krzyczał i zaczepiał ludzi pod sklepem na rogu Jana Pawła II i Nowolipia. Został ujęty przez strażników miejskich.

„Mężczyzna pod wpływem alkoholu zaczepia ludzi, krzyczy i zakłóca spokój” – tej treści zgłoszenie wpłynęło o 1:15, w poniedziałek, 17 marca na numer 986. Dyżurny wysłał na miejsce dwóch sympatycznych strażników z Referatu Patrolowo-Interwencyjnego I Oddziału Terenowego, jednak mężczyzna spod sklepu na rogu Jana Pawła II i Nowolipia nie chciał z nimi współpracować. Wręcz przeciwnie. Nawet po obezwładnieniu odmawiał podania danych osobowych. Po chwili wyszło na jaw, dlaczego głośny agresor tak chronił swoją tożsamość. Był poszukiwany w związku z przestępstwem administracyjno-skarbowym. Strażnicy miejscy przekazali ujętego policjantom.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

Źródło: Straż Miejska m.st. Warszawy

Pijany i bez uprawnień – 44-latek zatrzymany przez straż miejską

Pijany i bez prawa jazdy – 44-letni kierowca Forda Galaxy został zatrzymany przez strażników miejskich. Mężczyzna miał ponad 2,5 promila alkoholu i nigdy nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami. Został przekazany policji.

Był późny sobotni wieczór, 8 lutego, kiedy tuż przed godziną 22 do patrolujących rejon Wawra strażników miejskich podjechał zdenerwowany kierowca i poinformował, że w jadącym przed nim pojeździe znajduje się pijany kierowca. Strażnicy nie tracili czasu i ruszyli za wskazanym pojazdem. Przejechali około 150 metrów, gdy nagle kierujący fordem zatrzymał się w rejonie ulicy Pożaryskiego. Funkcjonariusze natychmiast podeszli do drzwi kierowcy i je otworzyli. W tym momencie poczuli intensywną woń alkoholu. Strażnicy natychmiast wyjęli kluczyki ze stacyjki i polecili kierowcy opuszczenie pojazdu. W celu udaremnienia ucieczki założyli mu kajdanki. W trakcie oczekiwania na przyjazd wezwanego patrolu policji strażnicy sprawdzili wcześniej okazane dokumenty, ale nie było wśród nich prawa jazdy. Kiedy funkcjonariusze zapytali o ten dokument, 44-latek bez zażenowania odpowiedział, że go nie posiada – i nie dlatego, że go nie ma przy sobie, ale dlatego, że… nigdy go nie miał. Wezwani policjanci, przejęli zatrzymanego mężczyznę i przewieźli go do komisariatu przy ulicy Mrówczej. Tam przebadano 44-letniego mieszkańca Warszawy na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu i okazało się, że miał ponad 2,5 promila alkoholu. Decyzją oficera dyżurnego mężczyzna został osadzony w PdOZ. Strażnicy miejscy zabezpieczali pojazd do czasu przybycia drugiej załogi policji.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

Źródło: Straż Miejska m.st. Warszawy