Zmiana na stanowisku Komendanta w PSP w Pruszkowie

W Komendzie Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Pruszkowie nastąpiło powołanie nowego Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej.

W miniony piątek o godzinie 13:00 w budynku Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Pruszkowie, odbyło się uroczyste powołanie na stanowisko Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Pruszkowie st. bryg. Sławomira Przybysza, który od wielu lat pełnił służbę na stanowisku Zastępcy Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Pruszkowie.

Uroczystość otworzył mł. bryg. Artur Wysiadecki, składając meldunek Zastępcy Mazowieckiego Komendanta Wojewódzkiego PSP bryg. Waldemarowi Wysowskiemu, po czym nastąpiło prowadzenie sztandaru Komendy Powiatowej PSP w Pruszkowie i odegranie hymnu państwowego.

Najważniejszym punktem uroczystości było odczytanie aktu powołania st. bryg. Sławomira Przybysza i złożenie meldunku o przyjęciu obowiązków przez nowego Komendanta.

St. bryg. Sławomir Przybysz urodził się 04 lipca 1968 roku. Swoją służbę rozpoczął w 1989 r. w Szkole Głównej Służby Pożarniczej w Warszawie. Po ukończeniu szkoły oficerskiej pełnił służbę w Komendzie Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Krakowie. W roku 2001 rozpoczął służbę w Komendzie Powiatowej PSP w Grodzisku Mazowieckim. Z Komendą Powiatową PSP w Pruszkowie związany jest od roku 2005, gdzie obejmował stanowisko Zastępcy Komendanta Powiatowego.

Sławomir Przybysz pełni nieetatową funkcję dowódcy kompani gaśniczej „Narew” wchodzącej w skład Centralnego Odwodu Operacyjnego Komendanta Głównego PSP. W roku 2009 został odznaczony Złotą Odznaką Zasłużony dla Ochrony Przeciwpożarowej, w kolejnych latach otrzymał odznaczenie Brązowym Krzyżem Zasługi i Srebrnym Medalem za Długoletnią Służbę – Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej.

W uroczystości uczestniczyli również przedstawiciele władz samorządowych z terenu powiatu pruszkowskiego, Prezes ZOP ZOSP RP w Pruszkowie druh Jacek Gromek, strażacy i pracownicy cywilni, kapelan strażaków w powiecie pruszkowskim ks. Krzysztof Gołębiewski, a także przyjaciele Komendy Powiatowej PSP w Pruszkowie.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli zaciekawił Cię artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

Tekst: Kamil Tuzek

Zdjęcia: Komenda Powiatowa PSP Pruszków

 

 

 

 

 

 

Pruszków: Zatrzymanie nieletnich

Dzięki czujności i szybkiej reakcji operatora miejskiego systemu monitoringu miasta doszło do zatrzymania nieletnich w związku z posiadaniem narkotyków.

W niedzielę 14 marca funkcjonariusz Straży Miejskiej w Pruszkowie na stanowisku operatora miejskiego systemu monitoringu miasta, zwrócił uwagę na grupę młodych mężczyzn przebywających na terenie Parku Anielin, przy Alei Wojska Polskiego w Pruszkowie. Wśród zgromadzonych operator rozpoznał dwóch nieletnich mężczyzn, wobec których podejmowane były już wcześniejsze interwencje.

Podczas dalszej obserwacji operator zauważył przekazanie, a następnie schowanie w skarpecie przedmiotu mogącego zawierać środki zabronione prawem. Operator nie zaprzestając obserwacji mężczyzn, skierował na miejsce patrol Straży Miejskiej. W tym czasie grupa mężczyzn zaczęła oddalać się z miejsca zdarzenia, nie wiedząc, że cały czas pozostają pod obserwacją kamer monitoringu miasta.

W wyniku podjętej interwencji w Alei Wojska Polskiego doszło do ujęcia jednego z mężczyzn. Znaleziono przy nim torebkę strunową z zawartością białego proszku. Drugi z mężczyzn wskazany przez operatora został zatrzymany na przystanku autobusowym przy ulicy Bolesława Prusa. Na miejsce zatrzymania przybyli również policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Pruszkowie, którzy przejęli nieletnich do dalszych czynności.

Po przeprowadzeniu badań potwierdzono, że w torebce znajduje się substancja zakazana prawem. Nieletni mężczyzna posiadał przy sobie ponad 2 gramy metamfetaminy. Czynności w tej sprawie prowadzi Komenda Powiatowa Policji w Pruszkowie, przy wsparciu materiałów dowodowych w postaci nagrań z systemu monitoringu miasta Pruszkowa.

Przypominamy, że narkotyki są w Polsce substancjami nielegalnymi. Ich posiadanie, wytwarzanie, sprzedaż oraz inne działania określone w Ustawie z dnia 29 lipca 2005 roku o przeciwdziałaniu narkomanii, stanowią przestępstwo i podlegają karze określonej w Ustawie.

Osoby zmagające się z problemem uzależnienia, mogą korzystać z bezpłatnej i anonimowej pomocy pod numerem telefonu zaufania – 800 199 990.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli zaciekawił Cię artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

Tekst: Kamil Tuzek

Zdjęcia: Straż Miejska Pruszków

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Maszyniści WKD rozpoczęli strajk generalny!

W czwartek rano pracownicy Warszawskiej Kolei Dojazdowej rozpoczęli strajk generalny. Związek zawodowy żąda podwyżki wynagrodzenia zasadniczego o 800 złotych. W określonych godzinach pociągi nie pojadą.

W środę odbyły się rozmowy z zarządem spółki WKD. Były to rozmowy ostatniej szansy. Wiceprezydent Związku Zawodowego Maszynistów w Polsce Sławomir Centkowski poinformował o rozpoczęciu strajku generalnego. W strajku biorą udział wszyscy i na wszystkich stanowiskach, oprócz administracji. Związek zawodowy żąda podwyżki wynagrodzenia zasadniczego o 800 złotych, strajk będzie trwał do skutku.

Leszek Miętek, prezydent Związku Zawodowego Maszynistów Kolejowych w Polsce, liczy na to, że strajk generalny wpłynie na zarząd WKD i dojdzie do porozumienia.

Zgodnie z zapowiedzią o godzinie 6:00 rano pociągi zatrzymały się na dwie godziny w najbliższych stacjach. Sytuacja ma powtórzyć się po południu w godzinach 15:00-17:00.

Maszyniści WKD domagają się podwyżek

W ubiegłym roku maszyniści Warszawskiej Kolei Dojazdowej rozpoczęli strajk ostrzegawczy, wówczas pociągi WKD zostały wstrzymane w godzinach 6:00-8:00 rano.

Zarząd WKD przekazał, że podczas rozmów w środę 17 stycznia, związek zawodowy odrzucił propozycję podwyżki w wysokości 500 złotych od 1 marca 2024 roku, i podtrzymał swoje żądania wprowadzenia 800 złotych podwyżki. WKD twierdzi, że takich pieniędzy nie ma.

Zarząd Spółki wyjaśnia, że w roku 2023 zanotowano spadek przychodów w związku z przedłużającym się remontem stacji Warszawa Zachodnia, a także budową drugiego toru z Podkowy Leśnej do Grodziska Mazowieckiego. Mimo to od 1 lipca 2023 pensje pracowników zostały zwiększone o 500 złotych. Jak zapewnia WKD, przez ostatnie pięć lat podwyżki dla załogi były wprowadzane corocznie.

Obecnie średnie wynagrodzenie maszynistów WKD kształtuje się na poziomie ponad 10 tysięcy złotych brutto, czyli ponad 25 proc. więcej od średniej płacy w WKD. Postulowana podwyżka w wysokości 800 zł brutto przełożyłaby się na wzrost zarobków maszynistów o ponad 1600 zł brutto w 2024 roku.

Wzajemne honorowanie biletów i komunikacja zastępcza

Warszawska Kolei Dojazdowa poinformowała, że strajk generalny zostanie przeprowadzony w formie rotacyjnej, począwszy od czwartku 18 stycznia. Kolejne akcje przewidziane są na następne dni robocze.

Pociągi objęte strajkiem zatrzymają się na najbliższej stacji lub przystanku osobowym. Wszystkie ważne bilety WKD będą honorowane w pociągach Kolei Mazowieckich oraz Szybkiej Kolei Miejskiej.

Na czas trwania strajku kolejarzy Zarząd Transportu Miejskiego w Warszawie, uruchamia dodatkową zastępczą linię autobusową ZA2, która pomoże pasażerom z okolic stacji Warszawa Salomea dojechać do przystanku Łopuszańska 03. Bezpośrednio na nim można się przesiąść do autobusów linii 189 i 401, natomiast w Al. Jerozolimskich na przystanku Łopuszańska 01 zatrzymują się autobusy linii 187, 517 i 817. Informuje ZTM.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych. 

Tekst: Kamil Tuzek

Zdjęcie: Olga Gałecka

 

Pruszków: Prezydent zaprasza mieszkańców na PŁATNE lodowisko

Prezydent Pruszkowa Paweł Makuch zaprasza mieszkańców do korzystania z miejskiego lodowiska. Robi jednak podział na lepszych i gorszych.

Już od 13 stycznia mieszkańcy Pruszkowa będą mogli korzystać z miejskiego lodowiska na terenie Centrum Kultury i Sportu (CKiS), przy ulicy Bohaterów Warszawy 4. Lodowisko dostępne będzie przez 7 dni w tygodniu, w godzinach 10:00 – 21:00.

Makuch dzieli mieszkańców na lepszych i gorszych

Prezydent Paweł Makuch z wielkim rozmachem i radością zapraszał mieszkańców Pruszkowa, na miejskie lodowisko. Zapomniał jednak wspomnieć o podziale mieszkańców jaki stworzył.

Korzystanie z tafli jest darmowe dla posiadaczy Pruszkowskiej Karty Mieszkańca – mówi Prezydent Miasta Pruszkowa Paweł Makuch.

A co jeśli jesteś mieszkańcem Pruszkowa, płacisz podatki, ale nie masz karty? – To PŁACISZ za lodowisko.

Mieszkańcy, którzy nie posiadają karty mieszkańca, zgodnie z informacją Prezydenta Pawła Makucha, za wejście na lodowisko zapłacą: 15 zł – bilet normalny, 10 zł – bilet ulgowy. Dodatkowe 15 zł trzeba zapłacić za każdą wypożyczoną parę łyżew.

Mieszkańcy idą do Brwinowa

Mieszkańcy Pruszkowa bardzo krytycznie wypowiadają się o tym pomyśle, jak i w ostatnim czasie o samym prezydencie Pawle Makuchu.
https://www.traditionrolex.com/11

Miłośnicy łyżew będący mieszkańcami Pruszkowa, a nie posiadający Pruszkowskiej Karty Mieszkańca mówią krótko – Nie będziemy zakładać  jakiś kart tylko dlatego że ktoś do tego zmusza. Jesteśmy mieszkańcami Pruszkowa, płacimy tu podatki i wszyscy powinniśmy mieć takie same prawa i być tak samo traktowani. Jedziemy do Brwinowa.

Dla wielu mieszkańców jest to też jasny sygnał przed zbliżającymi się wyborami.

W sąsiedniej Gminie Brwinów  z lodowiska, na placu przy ul. Przejazd/Piłsudskiego, każdy może skorzystać BEZPŁATNIE niezależnie od tego, czy jest mieszkańcem gminy, czy też nie. Natomiast koszt wypożyczenia łyżew to zaledwie 1 zł. Dla najmłodszych przygotowano specjalne chodziki.

Lodowisko działa od poniedziałku do niedzieli w godz. 8.00-20.30.  Przerwa techniczna odbywa się w godzinach 14.00 – 16.00.

Komentarz autora

Dziele mieszkańców swojego miasta na lepszych i gorszych nie jest najlepszą wizytówką żadnego włodarza. Prezydent Pruszkowa Paweł Makuch z pewnością od Burmistrza Gminy Brwinów Arkadiusza Kosińkiego powinien się uczyć, nie tylko zarządzania i gospodarności, ale przede wszystkim traktowania mieszkańców z należnym im szacunkiem.

Biorąc pod uwagę, że Rada Miasta Pruszkowa nie przyznała środków finansowych dla CKiS, można zadać sobie pytanie. Czy to przypadek, że otwarcie (płatnego) lodowiska nastąpi na ferie, czy może jest to celowo zaplanowane z nastawieniem na większy zysk?

Autor: Kamil Tuzek

Zdjęcie: Olga Galecka

 

Pruszków: Władze budują drogę dla dewelopera z środków unijnych. Miasto straci blisko milion złotych!

Mazowiecka Jednostka Wdrażania Programów Unijnych, w blisko 50 stronicowym dokumencie wytyka Prezydentowi Miasta Pruszkowa, niegospodarność, wykorzystania środków unijnych niezgodnie z ich przeznaczeniem i szereg innych nieprawidłowości. Przez działania magistratu z budżetu miasta może zniknąć blisko milion złotych. Możliwy wniosek do Prokuratury.

Na wniosek Stowarzyszenia „Za Pruszków!”, Mazowiecka Jednostka Wdrażania Programów Unijnych ( MJWPU) przeprowadziła kontrolę obejmującą projekt budowy ul. Pawiej wraz z towarzyszącym jej centrum przesiadkowym P+R przy stacji WKD Pruszków. Wszystko wskazuje na to, że centrum przesiadkowym P+R miało służyć jako droga dojazdowa do nowopowstałej (również z naruszeniem z prawa, o czym wielokrotnie pisaliśmy – przyp. red) inwestycji deweloperskiej, z miejscami parkingowymi.

Jak to się zaczęło?

Przed rokiem 2017 ulica Pawia w Pruszkowie istniała jako zaledwie 35 metrowa droga dojazdowa do parkingu, łącząc się z ulicą Kraszewskiego. Plany rozbudowy ulicy pojawiły się w momencie, w którym deweloper FIB J. Murawski przystąpił do realizacji inwestycji mieszkaniowej, szerzej znanej jako megablok, zlokalizowanej na granicy Parku Potulickich i Warszawskiego Obszaru Chronionego Krajobrazu.

Ówczesne władze miasta podpisały z deweloperem umowę dotyczącą przedłużenia istniejącej ulicy Pawiej. W umowie zawarto, iż magistrat wyremontuje istniejący fragment ulicy Pawiej, natomiast deweloper spółka FIB J. Murawski wybuduje pozostałą części drogi na własny koszt, a następnie przekaże ją nieodpłatnie miastu. W zamian ówczesne władze Pruszkowa zobowiązały się do wliczenia miejsc parkingowych zlokalizowanych przy projektowanej drodze do bilansu miejsc postojowych planowanej przez dewelopera inwestycji, oznacza to, że miejsca parkingowe przy drodze publicznej miały być dedykowane mieszkańcom planowanej inwestycji.

Obecne władze dla dewelopera

Zawarta umowa przewidywała, że deweloper zakończy budowę drogi w 2019 roku. Deweloper terminu zawartego nie dotrzymał, nie rozpoczął nawet budowy drogi. 14 grudnia 2020 roku obecne władze miasta podpisały aneks do umowy, na mocy którego to miasto wzięło obowiązek budowy drogi na siebie, a rola dewelopera ograniczyła do przelania środków na miejskie konto w wysokości 556 tysięcy złotych. Zgodnie z nową umową miasto miało rozpocząć rozbudowę ulicy Pawiej, w ramach rozpoczętego projektu unijnego budowy parkingów „Parkuj i Jedź. Zgodnie z projektem Europejskie środki mają być wydatkowane na parkingi i centra przesiadkowe oraz infrastrukturę niezbędną do ich funkcjonowania. Remont 35-metrowego fragmentu ul. Pawiej łączący ul. Kraszewskiego z parkingiem P+R, te wymogi spełniał, jednak droga dojazdowa do nowo powstałej prywatnej inwestycji już nie. Władze Pruszkowa jednak nie widziały w tym żadnego problemu.

20 września 2022 roku na wniosek Stowarzyszenia „Za Pruszków!”, MJWPU wszczęła kontrolę projektu.

Niegospodarność, niewypłacalność i kwalifikowalność – czyli zarzuty kierowane w Prezydenta Miasta

Blisko 50 stronicowy dokument sporządzony po przeprowadzeniu postępowania kontrolnego, wytyka włodarzom szereg nieprawidłowości. Najważniejszym zarzutem jest próba wykorzystania środków unijnych niezgodnie z ich przeznaczeniem, a także ingerencja w finalny kształt inwestycji. W chwili realizacji inwestycji z planowanych 156 miejsc parkingowych zostawiono jedynie 75. W miejsce usuniętych miejsc parkingowych, pojawiła się budowa zjazdu z ulicy Pawiej do garażu podziemnego budowanego bloku, będącego inwestycją prywatną dewelopera FIB J. Murawski oraz miejsce do zawracania pojazdów, w miejscu istniejących (wtedy – przyp. red.) ogródków działkowych.

Wątpliwości organu kontrolnego wzbudziły również podawane przez magistrat koszty realizacji poszczególnych komponentów inwestycji. Wspomniana wcześniej kwota 556 tysięcy złotych, którą deweloper FIB J. Murawski miał przelać miastu w zamian za rozbudowę ul. Pawiej, okazała się nie odpowiadać faktycznym kosztom realizacji. Jak podano w dokumencie – „kwota udziału inwestora prywatnego nie jest efektem analizy i kalkulacji czynników kosztotwórczych w zakresie wykonania umówionego wcześniej zakresu prac, tylko wielkością finansowania całej inwestycji oraz wielkością udziału w niej pieniędzy publicznych”.

Oznacza to, że Władze Miasta i deweloper umówili się, że deweloper wpłaci kwotę obliczoną jako 20% wkładu własnego wymaganego do aplikowania o środki unijne. Oczywiście wyceny i kosztorysu prac, które owe pół miliona złotych miało pokryć, miasto nigdy nie wykonało.

„Działanie takie może świadczyć o niegospodarności w zarządzaniu środkami publicznymi” – kwituje Mazowiecka Jednostka Wdrażania Projektów Unijnych.

Co ciekawe tak krótki odcinek drogi objęty jest nadzorem w sumie, aż 4 kamer monitoringu miejskiego – 2 kamery obrotowe i 2 kamery stałe.

To jednak nie koniec kontroli. MJWPU przyjrzała się również przetargowi na wykonanie inwestycji, który wygrała firma MKL-BUD sp. z o. o. Wykazano, że przetarg swoim zakresem obejmował jedynie pierwotny kształt projektu. Projekt zakładał remont istniejącego fragmentu ulicy Pawiej oraz budowę centrum przesiadkowego P+R, koszt zamówienia wynosił wtedy 2,78 mln zł.

MJPWU zauważa, że z biegiem czasu projekt zmieniał się wielokrotnie, czego nie można powiedzieć o jego wycenie – „Mimo istotnego zmniejszenia zakresu robót objętych umową z wykonawcą, umówiona cena za ich wykonanie pozostała, do dnia kontroli, w tej samej wysokości”. Ich wartość została obliczona na prawie 620 tys. złotych.

Za działania władz miasta zapłacą mieszkańcy

47 – stronicowy dokument kończy się wydaniem zaleceń pokontrolnych. Mazowiecka Jednostka Wdrażania Programów Unijnych wyliczyła całkowitą kwotę, na którą opiewają wszystkie (również nie zawrte w materiale) nieprawidłowości. Zalecenie dotyczy pomniejszenia wartości wydatków kwalifikowanych o 822 tysiące złotych, z czego 657 750 zł stanowią środki unijne. Oznacza to, że Miasto Pruszków straci 657 750 tysięcy złotych z unijnego dofinansowania i musi pokryć pełną kwotę inwestycji wynoszącą 822 187,83 tys. zł z budżetu miasta.

Ciekawostka

Prezydent Pruszkowa Paweł Makuch, 11 września bieżącego roku zwołał nadzwyczajną sesję Rady Miasta Pruszkowa, aby poprosić radnych o dofinansowanie projektu przebudowy ulicy Pawiej. Wnioskowana kwota to 806 tysięcy złotych, czyli kwota zbliżona do tej wskazanej przez Mazowiecką Jednostkę Wdrażania Programów Unijnych. Radni dopytywali, skąd pojawiła się taka kwota i konieczność dopłaty do zadania finansowanego w 80% ze środków unijnych.

Zarówno Prezydent Miasta Paweł Makuch, jak i Arnold Hensoldt, zastępca naczelnika Wydziału Realizacji Inwestycji, nie potrafili wskazać powodu. Wspomniano wówczas jedynie o pracach zaniechanych i dodatkowych.

Dziś już wiadomo co było tego przyczyną.

Możliwe wioski do Prokuratury

Mieszkańcy Pruszkowa, nie wykluczają złożenia stosownych wniosków do Prokuratury. Jak zapowiedzieli Radni Pruszkowa, również otrzymają stosowne pisma, z prośbą o podjęcie uchwał dotyczących – skierowania zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa niegospodarności przez Prezydenta Pawła Makucha do Prokuratury, a także o zawiadomieniu Rzecznika Finansów Publicznych w związku ze złamaniem przepisów prawa zamówień publicznych.

Redakcja posiada pełny wgląd w dokumentację wydaną przez Mazowiecką Jednostkę Wdrażania Programów Unijnych.

Tekst i zdjęcia: Kamil Tuzek

 

 

 

 

Pruszków: Publicznie pili alkohol i zażywali narkotyki

W niedzielę na terenie jednego z pruszkowskich parków Straż Miejska dokonała zatrzymania dwóch mężczyzn będących pod wpływem alkoholu i narkotyków. Zatrzymani to obywatele Ukrainy.

W niedzielne popołudnie operator miejskiego monitoringu, zauważył dwóch mężczyzn spożywających alkohol na terenie Parku Żwirowisko w Pruszkowie. Na miejsce został wysłany patrol interwencyjny Straży Miejskiej.

Podczas dalszej obserwacji operator monitoringu zauważył sytuację jednoznacznie wskazującą na zażywanie środków odurzających. Po dojeździe na miejsce załogi Straży Miejskiej okazało się, że obaj mężczyźni to obywatele Ukrainy. Funkcjonariusze wezwali mężczyzn do środków i przedmiotów, których posiadanie jest zabronione. Ci jednak nie chcieli wykonać polecenia, dopiero po wskazaniu przez operatora miejsca ukrycia torebki foliowej z białym proszkiem w ubraniu jednego z mężczyzn, wydał on posiadane środki.

W dalszej rozmowie obaj mężczyźni przyznali się do posiadania i zażywania amfetaminy. Mężczyźni zatrzymani przez strażników zostali przekazani wezwanej na miejsce załodze Policji.

Przeprowadzone badania potwierdziły, że w foliowej torebce znajdowała się amfetamina. Dalsze postępowanie w tej sprawie prowadzi Komenda Powiatowa Policji w Pruszkowie. Mężczyzną grozi kara pozbawienia wolności do 3 lat.

Tekst: Kamil Tuzek

Zdjęcia: Straż Miejska Pruszków

 

 

 

 

Pruszków: Akcja ratunkowa na terenie parku

Na terenie zabytkowego Parku Potulickich, doszło do akcji ratunkowej. Na miejscu pojawiła się Policja, Straż Pożarna i Zespół Ratownictwa Medycznego.

Około godziny 14:20 do Komendy Powiatowej Policji w Pruszkowie, wpłynęło zgłoszenie o zdarzeniu na terenie Parku Potulickich w rejonie ulicy Krętej.

Na miejscu pojawił się patrol Policji i Zespół Ratownictwa Medycznego. Działania Policji wspierały również dwa zastępy Straży Pożarnej z JRG Pruszków oraz OSP Nowa Wieś.

Zwróciliśmy się z prośbą o komentarz w sprawie.

–  Mogę potwierdzić, że o godzinie 14:20 otrzymaliśmy zgłoszenie dotyczące Parku Potulickich w Pruszkowie. Z uwagi na charakter sprawy nie mogę udzielić więcej informacji – mówi podkom. Edyta Bednarczyk Oficer Prasowy KPP Pruszków.

Nieoficjalnie mówi się jednak o próbie samobójczej młodej kobiety, którą udało się uratować.

Tekst i zdjęcia: Kamil Tuzek

 

 

Makabryczne odkrycie w Pruszkowie. UWAGA! MATERIAŁ 18+!

UWAGA! MATERIAŁ PRZEZNACZONY WYŁĄCZNIE DLA OSÓB PEŁNOLETNICH! JEŚLI NIE MASZ UKOŃCZONYCH 18 LAT PRZEJDŹ DO STRONY GŁÓWNEJ!

W pierwszej połowie maja mieszkańcy Pruszkowa dokonali przerażającego odkrycia. Na terenie szpitala w Tworkach pojawili się policyjni technicy.

14 maja bieżącego roku na terenie Mazowieckiego Specjalistycznego Centrum Zdrowia w Tworkach pojawili się funkcjonariusze Policji i technicy kryminalni. Wszystko, przez makabryczne odkrycie mieszkańców. Części ludzkich szkieletów takie jak, czaszki, żebra, kości miedniczne i wiele innych leżały rozsypane lub powbijane w kopce piasku, na terenie cmentarza oraz sąsiedniej polany. Na terenie samego cmentarza widać było świeżo rozkopane najstarsze grody, a w nich także ludzkie szczątki lub pozostawione w workach na śmieci szkielety.

Na wezwanie mieszkańców oraz wiceprzewodniczącego Rady Miasta Pruszkowa Olgierda Lewana, Policja odpowiedziała po upływie blisko godziny. Przybyli na miejsce funkcjonariusze wraz z mieszkańcami dokonali oględzin miejsca, a następnie wygrodzenia terenu, na miejsce wezwano również techników kryminalnych, którzy dokonali pełnej dokumentacji i stosownego zabezpieczenia ludzkich szczątków oraz antropologa. Skala znaleziska, jak i jego obszar są przerażające.

W sprawę zaangażowała się również radna powiatu pruszkowskiego Ewa Borodzicz.

Z informacji, jakie udało nam się uzyskać od mieszkańców zaangażowych w sprawę wynika, że pierwszego odkrycia dokonano już 22 kwietnia, wtedy również na miejsce została wezwana Policja, która ich zdaniem nie podeszła do sprawy w należyty sposób. Jak relacjonuje jeden z mieszkańców przybyli na miejsce policjanci zebrali jedynie kilka większych fragmentów, nie wykonując przy tym żadnej dokumentacji zdjęciowej, nie zabezpieczono także miejsca znaleziska, nikogo w sprawie nie przesłuchano. Oburzeni mieszkańcy głośno mówili o braku poszanowania dla szczątek ludzkich i przymykania oczu na zbezczeszczenie zwłok.

Pojawiają się również głosy, że taki proceder może trwać nawet od kilku lat – w miejsce starych grobów powstają nowe, a szczątki wywożone były poza teren cmentarza – mówi jeden z mieszkańców.

O wyjaśnienie sytuacji zwracaliśmy się do Komendy Powiatowej Policji w Pruszkowie, jednak nasze pytania pozostały bez odpowiedzi.

Informacji o przebiegu sprawy udzieliła Prokuratura Rejonowa w Pruszkowie.

– Wezwany biegły antropolog stwierdził, że szczątki mogą mieć więcej niż 70 lat. Najprawdopodobniej pochodzą one z likwidacji grobów – przekazuje Prokurator Krzysztof Sakowski. Nie mamy informacji o aktach ludobójstwa na tym terenie, same szczątki również nie noszą śladów wskazujących na taki wątek, dlatego też nie będziemy badać sprawy w kierunku historycznym – dodaje. Sprawa prowadzona jest w kontekście artykułu 262 Kodeksu Karnego, winnym grozi kara ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do 2 lat.

Komentarza w sprawie udziela również dyrekcja Mazowieckiego Specjalistycznego Centrum Zdrowia w Tworkach.

Aktualnie trwają czynności ukierunkowane na wyjaśnienie przedmiotowego zagadnienia. Istnieją podejrzenia, że mogło dojść do naruszenia godności osób zmarłych, w związku z tym MSCZ podchodzi do sprawy z dużą powagą i starannością. Prace na Cmentarzu położonym na terenie MSCZ, również związane z pochówkiem, prowadzone są przez firmy zewnętrzne, które zobowiązane są do przestrzegania zasad dotyczących szacunku dla osób zmarłych i właściwego obchodzenia się z ludzkimi szczątkami. Na terenie Cmentarza obowiązuje regulamin przyjęty przez Dyrekcję Szpitala w 2015r. Jeżeli doszło do przemieszczenia ludzkich szczątków poza teren Cmentarza, to zjawisko takie traktujemy jako niedopuszczalne. Dyrekcja Szpitala po zakończeniu postępowania wyjaśniającego będzie podejmować decyzje związane z ewentualnymi konsekwencjami wobec osób odpowiedzialnych. Pierwszą informację o zdarzeniu dyrekcja szpitala otrzymała w dniu 14 maja 2023. Informacją ta nie pochodziła od mieszkańców, ale od służb prowadzących postępowanie. Wcześniej dyrekcja szpitala nie otrzymywała żadnych informacji o znaleziskach.

 

Tekst i zdjęcia: Kamil Tuzek

Pożar kamienicy w Pruszkowie. Niewykluczone celowe podpalenie.

Sobotni wieczór dla strażaków z powiatu pruszkowskiego okazał się bardzo pracowity. Płonęła jedna z kamienic na terenie Pruszkowa. Mieszkańcy mówią o celowym podpaleniu.

W sobotę około godziny 20:00 doszło do pożaru opuszczonej od kilku lat kamienicy, przy ulicy Potulickiego 6 w Pruszkowie. Pożar swoim zasięgiem objął śmieci nagromadzone na poddaszu budynku i częściowo jego dach. Na szczęście sprawne działania strażaków nie pozwoliły na dalszy rozwój pożaru. Główne działania strażaków skupiły się na wykonaniu otworów w dachu i gaszeniu pożaru z góry, przy wykorzystaniu drabin mechanicznych.

Do walki z pożarem skierowano siedem zastępów strażaków z terenu powiatu pruszkowskiego, ich działania zostały zakończone godziny 00:00. W zdarzeniu nie było osób poszkodowanych. Służby nie wykluczają podpalenia.

Wśród mieszkańców Pruszkowa mówi się natomiast o celowym podpaleniu opuszczonej kamienicy, które ma na celu ułatwić rozbiórkę budynku, a następnie przekazanie terenu deweloperowi.

Faktyczną przyczynę pożaru ujawni zapewne policyjne dochodzenie.

Tekst i zdjęcia: Kamil Tuzek

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

Pruszków: Kolejny sukces mieszkańców w ratowaniu zabytków

Nie tak dawno na łamach naszego portalu opisywaliśmy sukces mieszkańców Pruszkowa, którym udało się wygrać pierwszą bitwę o ratowanie zabytku, którego władze miasta ratować nie chciały. Okazuje się, że to nie jedyny sukces mieszkańców.

Pod koniec marca ubiegłego roku Stowarzyszenie „Za Pruszków!” złożyło wniosek do Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków o przeprowadzeni kontroli w sprawie zaniedbań zabytku, jakim jest Pałac Teichfelda przy Alei Armii Krajowej w Pruszkowie. 16 marca bieżącego roku Konserwator Zabytków wydał zalecenia, które sprawią, że zabytek przestanie popadać w ruinę.

Zalecenia wydane przez Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków obejmują następujące prace:

1.Uzupełnienie ubytków oraz usunięcie nieszczelności w systemie odprowadzania wód opadowych budynku,
2. Udrożnienie zachowanych betonowych koryt oraz montaż brakujących koryt odprowadzających wody opadowe od budynku.

Na przeprowadzenie powyższych tych prac spółka Longbridge 100, będąca dysponentem obiektu, otrzymała termin do 01.12.2023r.

3. Renowacja drewnianej stolarki okiennej zgodnie ze sztuką konserwatorską,
4. Uzupełnienie brakujących elementów dekoracyjnych obramień okiennych,
5. Renowacja zniekształconej obróbki blacharskiej,
6. Wykonanie prac renowacyjnych tynku poprzez uzupełnienie odparzeń oraz spękań tynku przy wykorzystaniu materiałów oraz technik zgodnych ze sztuką konserwatorską.

Powyższe prace muszą zostać przeprowadzone do 30.04.2025r.

 

Pałac Teichfelda został wybudowany w 1872 roku z inicjatywy Jakuba Teichfelda, współzałożyciela nieistniejącej już Fabryki Porcelany. Po II wojnie światowej pałac pełnił funkcję siedziby Państwowego Instytutu Szkła i Ceramiki, a także wzorcowni wyrobów zakładów produkcji porcelitu. Po przeprowadzce instytutu do Warszawy obiekt przekazany został w użytkowanie Pruszkowskim Zakładom Porcelitu. W 2005 roku syndyk masy upadłościowej sprzedał pałac z fabryką firmie deweloperskiej Longbridge 100. Obecnie obiekt jest w złym stanie technicznym i ulega coraz większej degradacji.

 

Pałac to dwukondygnacyjny, podpiwniczony budynek, wzniesiony na rzucie litery L, nakryty niskim czterospadowym dachem. W elewacjach rezydencji znajduje się kilka ryzalitów zwieńczonych trójkątnymi szczytami. Do boku przylega czterokondygnacyjna, kwadratowa wieża. W okresie powojennym do pałacu dostawiono od strony ul. Armii Krajowej szpetną, bezstylową dobudówkę. Całość otoczona jest niewielkim parkiem.

Wydana przez MWKZ decyzja to kolejny sukces mieszkańców Pruszkowa, którym los zabytków i historia miasta nie są objęte. Przykry jest fakt, że władze miasta Pruszkowa bronią się jak tylko mogą przed podjęciem próby ratownia miejskich zabytków, co gorsza w ostatnim czasie władze miasta postanowiły usunąć znaczną część zabytków z Gminnej Ewidencji Zabytków utworzonej w 2009r. Dlaczego obecnym włodarzom tak zależy na pozbywaniu się zabytków, dlaczego nie chcą ich ratować? To pytania mieszkańców Pruszków, które zapewne pozostaną bez odpowiedzi.

Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków wystosował również osobne podziękowania na ręce prezesa Stowarzyszenia „Za Pruszków!” Arkadiusza Gębicza, za troskę o zabytki i współpracę.

 

Tekst i zdjęcia: Kamil Tuzek