Tragiczny wypadek pod Warszawą. Dwie osoby nie żyją

Do dramatycznego w skutkach wypadku drogowego doszło na ulicy Pruszkowskiej w powiecie pruszkowskim. W wyniku zdarzenia dwie młode osoby poniosły śmierć na miejscu.

Według wstępnych ustaleń służb, kierująca pojazdem marki Peugeot 207, jadąc na prostym odcinku drogi, straciła panowanie nad autem. Samochód zjechał z jezdni i z ogromną siłą uderzył bokiem w drzewo. Siła uderzenia była tak duża, że pojazd dosłownie owinął się wokół pnia, uniemożliwiając natychmiastową ewakuację pasażerów.

Na miejsce błyskawicznie skierowano służby ratunkowe, w tym trzy zastępy straży pożarnej, dwie załogi Zespołu Ratownictwa Medycznego oraz policję pracującą pod nadzorem prokuratora. Strażacy, używając specjalistycznego sprzętu hydraulicznego, przystąpili do wydobycia uwięzionych w pojeździe osób.

Mimo podjętej na miejscu reanimacji, kierującej pojazdem kobiety nie udało się uratować. Po kilkunastu minutach lekarz stwierdził jej zgon. Druga osoba podróżująca pojazdem również poniosła śmierć na miejscu.

Droga w rejonie wypadku została całkowicie zablokowana w kierunku Brwinowa i Pruszkowa. Policja prowadzi czynności wyjaśniające, mające na celu ustalenie dokładnych przyczyn i okoliczności tragedii. Śledczy badają, czy do wypadku mogły przyczynić się nadmierna prędkość, warunki drogowe czy ewentualne usterki techniczne pojazdu.

Mieszkańcy okolicznych miejscowości są wstrząśnięci tragedią. To kolejny groźny wypadek w tym rejonie, co rodzi pytania o bezpieczeństwo na tej trasie. Apelujemy do wszystkich kierowców o ostrożność i dostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!

Zdjęcia: Maro

Groźny wypadek na stacji Wierzbno: Kobieta spadła na tory metra

Na stacji Wierzbno, znajdującej się na I linii warszawskiego metra, doszło do poważnego incydentu, który spowodował znaczne utrudnienia w ruchu pociągów. W godzinach szczytu, kobieta niespodziewanie spadła z peronu na tory, wywołując natychmiastową reakcję służ ratunkowych i służby metra.

Dzięki szybkiej interwencji ratowników, udało się uniknąć tragedii. Na miejsce natychmiast zadysponowano cztery zastępy straży pożarnej, w tym specjalistyczną jednostkę z Metra Warszawskiego. Strażacy użyli drabiny, dzięki której kobieta zdołała wydostać się z torowiska o własnych siłach. Następnie została przekazana pod opiekę zespołu ratownictwa medycznego, który udzielił jej pierwszej pomocy na miejscu zdarzenia.

Policja, która również przybyła na stację, rozpoczęła dochodzenie mające na celu ustalenie przyczyn i okoliczności zdarzenia. Na chwilę obecną nie wiadomo, czy upadek był wynikiem nieszczęśliwego wypadku, zasłabnięcia, czy też mogły mieć na to wpływ inne czynniki.

W wyniku incydentu wystąpiły znaczne utrudnienia w kursowaniu pociągów metra na całej I linii. Służby Metra Warszawskiego informowały pasażerów o opóźnieniach oraz wprowadzonych zmianach w organizacji ruchu. Normalny ruch pociągów został przywrócony po kilkudziesięciu minutach, gdy zakończono działania ratunkowe i upewniono się, że torowisko jest bezpieczne.

Z powodu zdarzenia na stacji metra Wierzbno  linii M1 metro kursuje w pętlach : Kabaty – Wilanowska – Kabaty oraz Młociny – Politechnika – Młociny .

Trwa uruchamianie linii zastępczej „Za Metro” na trasie: Metro Wilanowska 02 – Puławska – Domaniewska – AL. Niepodległości – Batorego – Waryńskiego – Metro Politechnika 07

To zdarzenie ponownie podkreśla znaczenie zachowania ostrożności na peronach metra. Operatorzy i służby miejskie apelują do pasażerów o zachowanie szczególnej uwagi oraz stosowanie się do zasad bezpieczeństwa, takich jak unikanie zbliżania się do krawędzi peronu przed zatrzymaniem się pociągu.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

Zdjęcia: Marek Śliwiński

JEDZENIE NIE DOTARŁO DO KLIENTÓW.KIEROWCA SKUTERA WJECHAŁ W TYŁ OSOBÓWKI

Do groźnego zdarzenia doszło dzisiaj ok. godziny 14:00 na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie, na wysokości Torwaru, w kierunku Pragi. Według wstępnych informacji, dostawca jedzenia poruszający się białym skuterem nie zdążył wyhamować i uderzył w tył jadącej przed nim Mazdy.

Na miejscu szybko pojawiły się służby ratunkowe. Poszkodowany kierujący skuterem został zabrany do karetki pogotowia, gdzie ratownicy medyczni przeprowadzili niezbędne badania. Jego stan zdrowia nie jest obecnie znany.

W wyniku zdarzenia środkowy pas ruchu został zablokowany, co spowodowało poważne utrudnienia w ruchu w kierunku Pragi. Kierowcy byli zmuszeni do korzystania z pozostałych pasów, co znacznie wydłużyło czas przejazdu. Na miejscu pracowali funkcjonariusze policji, którzy wyjaśniali okoliczności wypadku.

Zdarzenie miało jeszcze jeden skutek: przewożone przez dostawcę jedzenie rozsypało się na jezdnię. Rozrzucone na drodze posiłki dodatkowo utrudniały ruch i wymagały sprzątnięcia przez odpowiednie służby. Niestety, klienci, którzy czekali na zamówione jedzenie, nie otrzymali swoich posiłków.

Apelujemy do kierowców o zachowanie szczególnej ostrożności na drodze, szczególnie w sytuacjach, gdy ruch jest wzmożony, a warunki atmosferyczne mogą wpływać na widoczność i przyczepność. Bezpieczeństwo na drodze zależy od nas wszystkich.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

Zdjęcia: Marek Śliwiński

STRACIŁ PANOWANIE NAD POJAZDEM I UDERZYŁ W BARIERY ENERGOCHŁONNE NA S8

W poniedziałek, 20 stycznia br. wieczorem na trasie S8 w kierunku Białegostoku doszło do groźnego incydentu drogowego. Prawdopodobnie kierowca osobowego samochodu jechał z nadmierną prędkością.

Pojazd stracił przyczepność, a kierowca nie zdołał opanować sytuacji, uderzając kilkakrotnie w bariery energochłonne. Auto zatrzymało się w poprzek drogi, blokując jeden z pasów ruchu. W chwili zdarzenia pojawiła się karetka pogotowia, obsługiwana przez ratowników z firmy KAM-MED Ratownictwo Medyczne.

Na szczęście, mimo powagi sytuacji, kierowcy nic się nie stało. Ratownicy po przeprowadzeniu niezbędnych badań na miejscu zdarzenia potwierdzili, że nie odniósł żadnych obrażeń.

Zdarzenie spowodowało chwilowe utrudnienia w ruchu na trasie w kierunku Białegostoku, jednak pomoc drogowa szybko przystąpiła do usuwania skutków kolizji. Apelujemy do kierowców o zachowanie ostrożności, szczególnie podczas jazdy w zmiennych warunkach atmosferycznych.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

Zdjęcia: Kamil Kozak

Zderzenie dwóch aut na skrzyżowaniu. Apelujemy o rozwagę na drogach!

W czwartek wieczorem, około godziny 23:20, doszło do kolizji dwóch samochodów osobowych na skrzyżowaniu ulicy Żelaznej i al. Solidarności. W zdarzeniu uczestniczyły pojazdy marki Volkswagen i Skoda. Na szczęście, nikt nie ucierpiał w wyniku tego incydentu.

Bezpośrednio po zdarzeniu na miejscu pojawiła się karetka należąca do firmy KAM-MED Ratownictwo Medyczne. Ratownicy szybko przystąpili do zabezpieczenia miejsca kolizji, dbając o bezpieczeństwo uczestników ruchu drogowego do momentu przyjazdu policji. Ich profesjonalne działania pozwoliły zminimalizować potencjalne zagrożenia wynikające z sytuacji na ruchliwym skrzyżowaniu.

Policja, która przybyła na miejsce zdarzenia, przeprowadziła niezbędne czynności, w tym ustalenie przyczyn kolizji oraz sporządzenie dokumentacji. Uczestnicy zdarzenia byli trzeźwi, a cała sytuacja zakończyła się bez potrzeby hospitalizacji czy dalszej interwencji ratowniczej.

Kolizje na skrzyżowaniach są jednym z najczęstszych rodzajów zdarzeń drogowych, dlatego tak ważne jest zachowanie szczególnej ostrożności i przestrzeganie przepisów ruchu drogowego. Zarówno kierowcy, jak i piesi powinni pamiętać o zasadach bezpieczeństwa, zwłaszcza w godzinach nocnych, gdy widoczność jest ograniczona.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

Zdjęcia: Kamil Kozak

Dramatyczne chwile w Wigilię w Ursusie

Wigilia Bożego Narodzenia w Ursusie została zakłócona dramatycznym zdarzeniem, które wymagało interwencji służb ratunkowych. Policjanci i strażacy zostali wezwani do siłowego wejścia do jednego z mieszkań przy ulicy Dzieci Warszawy. Wszystko wydarzyło się w godzinach popołudniowych, kiedy to Państwowa Straż Pożarna otrzymała zgłoszenie.

Wszystko zaczęło się od telefonu zaniepokojonych sąsiadów i rodzinę mężczyzny, którzy alarmując służby. Policjanci, po przybyciu na miejsce wspólnie ze strażakami zdecydowali o siłowym wejściu do mieszkania.

Sąsiedzi i rodzina zaalarmowali służby ratunkowe, obawiając się o życie mężczyzny mieszkającego na parterze budynku. Według zgłoszenia, mężczyzna od kilku godzin nie dawał żadnych oznak życia, a wszelkie próby nawiązania z nim kontaktu okazały się bezskuteczne. Obawiano się najgorszego, co zmusiło sąsiadów i rodzinę do podjęcia zdecydowanych działań i poinformowania odpowiednich służb.

Na miejsce zdarzenia szybko dotarła jednostka Państwowej Straży Pożarnej JRG 16 Warszawa oraz patrol policji. Strażacy, korzystając z wyposażenia ratowniczego, zdecydowali się na wejście do mieszkania przez okno. Operacja została przeprowadzona z zachowaniem wszelkich środków ostrożności, aby nie zaszkodzić potencjalnie poszkodowanemu.

Po wejściu do mieszkania ratownicy zastali nieprzytomnego starszego mężczyznę. Do akcji wkroczyli ratownicy medyczni.

Mieszkańcy budynku podziwiali sprawną akcję ratunkową oraz zaangażowanie służb. „To pokazuje, jak ważne jest reagowanie na niepokojące sygnały.

Apel służb

Policja i strażacy przypominają o konieczności zwracania uwagi na osób starsze i samotne, szczególnie w okresie zimowym oraz świątecznym, gdy ryzyko wypadków i problemów zdrowotnych jest zwiększone. Właśnie dzięki czujności sąsiadów można uratować życie człowieka.

To zdarzenie przypomina, jak ważna jest empatia i odpowiedzialność obywatelska w codziennym życiu.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

Zdjęcia: Marek Śliwiński

„Dramatyczna akcja ratunkowa na Saskiej Kępie: strażnicy miejscy i pogotowie ratowali 35-latka.”

Na Saskiej Kępie rozegrała się dramatyczna walka o życie około 35-letniego mężczyzny. Niedługo przed północą, 7 grudnia, na numer alarmowy 986 zadzwonił mężczyzna, prosząc o pomoc dla nietrzeźwego przechodnia, który nagle poczuł się źle.

Interwencję skierowano do doświadczonego patrolu strażników miejskich z VII Oddziału Terenowego. Funkcjonariusze szybko dotarli na róg ulic Szczuczyńskiej i Zakopiańskiej, gdzie czekał zgłaszający. Poinformował on, że 35-latek, z którym rozmawiał chwilę wcześniej, nagle osunął się na ziemię i stracił przytomność.

Strażnicy natychmiast przystąpili do działania. Sprawdzili funkcje życiowe mężczyzny i stwierdzili brak oddechu. Rozpoczęli resuscytację krążeniowo-oddechową, jednocześnie powiadamiając pogotowie ratunkowe.

– Młody mężczyzna. Miał skarpetki w mikołaje. Pewnie wracał z przedświątecznej imprezy – relacjonuje strażniczka z patrolu, która brała udział w akcji. – Krzyczałam do niego: „wracaj, wracaj”, gdy mój kolega przejmował resuscytację.

Po ośmiu minutach intensywnej akcji na miejsce dotarł pierwszy zespół ratowników medycznych, przejmując działania od strażników. Wkrótce dołączył drugi zespół oraz policja. Ratownicy wraz ze strażnikami przez kolejne 40 minut prowadzili masaż serca, zanim zdecydowano o przewiezieniu mężczyzny do szpitala.

– Mam nadzieję, że udało się go uratować. Zrobiliśmy wszystko, co było możliwe – mówi funkcjonariuszka, podkreślając wagę znajomości podstawowych zasad pierwszej pomocy.

W stołecznej Straży Miejskiej ponad stu funkcjonariuszy posiada uprawnienia ratownika kwalifikowanej pomocy przedmedycznej lub medycznej. Dzięki temu są gotowi do podjęcia akcji ratunkowej jeszcze przed przyjazdem zespołów pogotowia.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

Zdjęcia: Straż Miejska m. st. Warszawy