Międzynarodowy Dzień Psa Ratowniczego — bohaterowie na czterech łapach

Co roku, w ostatnią niedzielę kwietnia, obchodzimy Międzynarodowy Dzień Psa Ratowniczego (ang. International Day of Search and Rescue Dogs). Święto to zostało ustanowione w 2008 roku i od tamtej pory celebrowane jest przez strażaków-ratowników oraz ich najbliższych czworonożnych partnerów, którzy każdego dnia gotowi są nieść pomoc tam, gdzie jest ona najbardziej potrzebna.

To wyjątkowa okazja, aby przypomnieć sobie o niezwykłej roli, jaką psy ratownicze pełnią podczas akcji poszukiwawczych i ratunkowych.

Czworonożni ratownicy są niezastąpieni zarówno podczas poszukiwań osób zaginionych na rozległych terenach, jak i w akcjach ratunkowych po katastrofach budowlanych, trzęsieniach ziemi czy lawinach. Pracują w ekstremalnie trudnych warunkach, często na pierwszej linii działań specjalistycznych grup poszukiwawczo–ratowniczych Państwowej Straży Pożarnej oraz innych służb ratowniczych.

Pomimo dynamicznego rozwoju nowoczesnych technologii — takich jak drony, skanery czy urządzenia geolokalizacyjne — nos psa ratownika wciąż pozostaje jednym z najskuteczniejszych narzędzi w ratownictwie. Niezwykła czułość psiego węchu pozwala na szybkie i precyzyjne odnalezienie zaginionych osób pod gruzami lub w trudno dostępnych terenach, gdzie technika często zawodzi.

W dniu ich święta pragniemy złożyć serdeczne życzenia wszystkim psom ratowniczym i ich przewodnikom. Życzymy im przede wszystkim zdrowia, siły i nieustającej motywacji w codziennej pracy. Życzymy również wielu sukcesów w zdobywaniu nowych umiejętności oraz certyfikatów kwalifikacyjnych, które potwierdzają ich gotowość do niesienia pomocy w każdej, nawet najbardziej ekstremalnej sytuacji.

Dziękujemy za odwagę, wytrwałość i oddanie. Jesteście prawdziwymi bohaterami!

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

📸 fot. Marek Śliwiński

Tradycja, zaangażowanie, misja – OSP Gołębiówka na straży bezpieczeństwa

Dziś nasza redakcja miała przyjemność gościć w siedzibie Ochotniczej Straży Pożarnej w Gołębiówce, położonej w gminie Kałuszyn, w powiecie mińskim, na terenie województwa mazowieckiego.

Już od pierwszych chwil zostaliśmy serdecznie przyjęci przez druhów, których życzliwość i otwartość doskonale oddają ducha tej wyjątkowej formacji. Spotkanie to utwierdziło nas w przekonaniu, jak ogromną rolę odgrywają ochotnicze jednostki straży pożarnej w systemie bezpieczeństwa lokalnych społeczności.

OSP Gołębiówka to jednostka z wieloletnią tradycją, służy mieszkańcom regionu. Druhowie nie tylko ratują życie i mienie podczas pożarów, wypadków czy klęsk żywiołowych, ale również bardzo aktywnie włączają się w różnego rodzaju akcje charytatywne i inicjatywy społeczne. Ich zaangażowanie wykracza daleko poza działania ratownicze – są prawdziwym filarem lokalnej wspólnoty.

Strażacy z OSP Gołębiówka niejednokrotnie jako pierwsi docierają na miejsce wypadków i zdarzeń losowych, niosąc pomoc tam, gdzie liczy się każda minuta. Ich poświęcenie zasługuje na najwyższe uznanie i wsparcie – nie tylko w zakresie sprzętu, ale również w sferze organizacyjnej i edukacyjnej.

Dlatego tak ważne jest, aby jednostki takie jak ta były regularnie doposażane w nowoczesne wozy bojowe oraz specjalistyczny sprzęt ratowniczy. To inwestycja w bezpieczeństwo nas wszystkich – mieszkańców miast, wsi i całych regionów.

Dziękujemy za ciepłe przyjęcie, otwartą rozmowę oraz drobne upominki, które były miłym gestem z Państwa strony. Życzymy druhom z Gołębiówki bezpiecznej służby, niegasnącej motywacji i dalszego rozwoju jednostki – ku dobru całej społeczności.

Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o naszej kolejnej wizycie lub zaprosić nas do Waszej remizy, napiszcie do nas! Z radością zaplanujemy kolejne spotkania z lokalnymi bohaterami ratownictwa.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

📸 fot. Marek Śliwiński

Z wizytą u druhów z OSP Grotki – tam, gdzie pasja spotyka się z poświęceniem

Dziś nasza redakcja miała wyjątkową okazję odwiedzić druhów z Ochotniczej Straży Pożarnej Grotki, mieszczącej się w województwie mazowieckim, w powiecie białobrzeskim, w gminie Radzanów. Od samego progu zostaliśmy przyjęci z ogromną serdecznością. Drzwi remizy stanęły przed nami otworem, ukazując świat, w którym gotowość do niesienia pomocy, lokalne zaangażowanie i pasja są codziennością.

OSP Grotki dysponuje jednym wozem strażackim, który wykorzystywany jest głównie do działań gaśniczych. Mimo ograniczonych zasobów, druhowie wykazują się ogromnym profesjonalizmem i sercem do służby. Podczas wizyty mieliśmy okazję nie tylko poznać wyposażenie jednostki, ale przede wszystkim wysłuchać opowieści o prawdziwym poświęceniu, odwadze i trudnych akcjach, w których brali udział. To były historie, które zostają w pamięci na długo.

Spotkanie przebiegało w niezwykle ciepłej i przyjaznej atmosferze – takiej, jaką potrafią stworzyć tylko ci, którzy z pełnym zaangażowaniem wykonują swoją służbę. Druhowie z Grotków to wspaniali ludzie, którzy poświęcają swój prywatny czas, by ratować życie i mienie innych. Ich postawa zasługuje na najwyższe uznanie.

Chcielibyśmy podkreślić, jak ważne jest, aby takie niewielkie jednostki OSP były dostrzegane i wspierane – zarówno organizacyjnie, jak i sprzętowo. To właśnie oni, często jako pierwsi, docierają na miejsce zdarzenia, niosąc pomoc tam, gdzie jest ona najbardziej potrzebna.

Serdecznie dziękujemy całej załodze OSP Grotki za zaproszenie, serdeczne przyjęcie oraz inspirujące rozmowy. Cieszymy się, że mogliśmy bliżej poznać tych, którzy z oddaniem i determinacją pełnią służbę na rzecz lokalnej społeczności. To spotkanie na długo pozostanie w naszej pamięci.

Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o naszej kolejnej wizycie lub zaprosić nas do Waszej remizy, napiszcie do nas! Z radością zaplanujemy kolejne spotkania z lokalnymi bohaterami ratownictwa.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

📸 fot. Luka & Maro

Pożar śmieci w Goszczynie. Prawdopodobne podpalenie

W środę, około godziny 19:30, w miejscowości Goszczyno (woj. mazowieckie, powiat płocki, gmina Staroźreby), doszło do pożaru śmieci, który wybuchł na terenie niezabudowanym.

Z relacji świadków wynika, że ogień pojawił się nagle i szybko się rozprzestrzenił. Na miejsce zdarzenia natychmiast zadysponowano jednostkę straży pożarnej. W działaniach gaśniczych uczestniczyła m.in. Ochotnicza Straż Pożarna Nowa Góra (KSRG) , która jako jedna z pierwszych dotarła na miejsce. Strażacy sprawnie zabezpieczyli teren i przystąpili do gaszenia płomieni.

Wstępne ustalenia sugerują, że przyczyną pożaru mogło być celowe podpalenie. Sprawca lub sprawcy zdarzenia są obecnie nieznani.

Na szczęście w wyniku pożaru nikt nie ucierpiał, jednak sytuacja mogła być groźna.

To kolejny przypadek pożaru śmieci w regionie, co budzi obawy mieszkańców i lokalnych służb. Strażacy apelują o czujność oraz zgłaszanie wszelkich podejrzanych działań, które mogą prowadzić do zagrożenia życia, zdrowia lub środowiska.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

Zdjęcia: Kamil Kozak

Alarm przeciwpożarowy w sklepie Target przy Szóstej Alei w Nowym Jorku. Na miejscu zjawili się strażacy z… KING KONGIEM na masce!

Nowy Jork, 5 kwietnia 2025 r. — popołudniem klienci sklepu Target przy Szóstej Alei w dzielnicy Chelsea zostali zaskoczeni głośnym alarmem przeciwpożarowym. Chociaż sytuacja wyglądała groźnie, wszystko wskazuje na to, że doszło do przypadkowego uruchomienia czujki dymu. Na miejsce natychmiast zadysponowano kilka jednostek nowojorskiej straży pożarnej (FDNY), które w ciągu kilku minut zjawiły się pod budynkiem.

Zgodnie z procedurą ewakuowano klientów i pracowników sklepu. Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń, a działania straży pożarnej przebiegały bardzo sprawnie. Służby szybko sprawdziły cały obiekt, nie stwierdzając obecności ognia ani dymu. Najprawdopodobniej przyczyną fałszywego alarmu była nadmierna ilość kurzu w okolicach jednej z czujek lub chwilowe spięcie w systemie.

Wśród mieszkańców i turystów, którzy obserwowali akcję, największe zainteresowanie wzbudził… nietypowy detal jednego z wozów strażackich. Na przodzie pojazdu znajdowała się duża figurka KING KONGA — giganta z kultowych japońskich filmów. To nie przypadek. Jak się okazuje, każda jednostka FDNY ma prawo do umieszczania swojej „maskotki” lub symbolu, który wyróżnia ją na tle innych.

– To nasz talizman. Mówią, że KING KONG walczy z potworami. A my robimy to z ogniem – żartobliwie skomentował jeden ze strażaków z jednostki Engine 3, która brała udział w akcji. – Każda jednostka ma coś swojego: jedni mają pluszowego misia, inni rekina, a my mamy KING KONGA. To część naszej tożsamości i tradycji.

Całe zajście trwało około 40 minut. Po dokładnym sprawdzeniu instalacji i otrzymaniu zgody od służb, klienci mogli wrócić do sklepu. Pracownicy Targetu podkreślają, że bezpieczeństwo klientów to dla nich priorytet i przeproszono za niedogodności.

Mimo że był to fałszywy alarm, mieszkańcy dzielnicy zareagowali ze zrozumieniem — i z uśmiechem. – Lepiej, żeby to była fałszywa czujka niż prawdziwy pożar. A KING KONG? Super sprawa! — mówiła jedna z klientek opuszczająca teren sklepu.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

Zdjęcia: Luka&Maro

Wieczorne zderzenie na ul. Poznańskiej. Osobówka zawisła na barierach

Do groźnie wyglądającego zdarzenia drogowego doszło wieczorem w środę, 2 kwietnia 2025 roku, na ulicy Poznańskiej, w kierunku trasy S8 i Ożarowa Mazowieckiego. W kolizji brały udział dwa pojazdy: samochód dostawczy marki Mercedes, przystosowany do przewozu odpadów, oraz osobówka marki Audi.

Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierowca dostawczaka próbował zawrócić, co doprowadziło do kolizji z nadjeżdżającym Audi. W wyniku uderzenia samochód osobowy zawisł na barierach oddzielających pas ruchu.

Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń. Kierowcy samodzielnie opuścili swoje pojazdy jeszcze przed przybyciem służb ratunkowych. Na miejsce zdarzenia skierowano policję, straż pożarną oraz służby drogowe, które zajęły się usunięciem skutków kolizji.

Na czas działań droga była całkowicie zablokowana przez kilka godzin, co spowodowało poważne utrudnienia w ruchu. Policja wyjaśnia dokładne okoliczności zdarzenia oraz ustala, czy kierowca dostawczaka wykonał manewr zawracania w miejscu dozwolonym.

Apelujemy do kierowców o zachowanie szczególnej ostrożności na drogach oraz dostosowanie prędkości do warunków panujących na jezdni.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.
  • Zdjęcia: Marek Śliwiński

Pożar śmieciarki na skrzyżowaniu Conrada i Kwitnącej

Do niebezpiecznego zdarzenia doszło na warszawskich Bielanach, na skrzyżowaniu ulic Josepha Conrada z Kwitnącą. Straż pożarna szybko podjęła działania gaśnicze, dzięki czemu udało się opanować sytuację i zapobiec rozprzestrzenieniu się ognia.

Na szczęście w wyniku zdarzenia nikt nie ucierpiał, a szybka reakcja służb pozwoliła uniknąć większych strat.

Podobne incydenty przypominają o konieczności ostrożnego postępowania z odpadami, zwłaszcza tymi, które mogą być łatwopalne. Warto pamiętać, by nie wrzucać do śmieci substancji łatwopalnych, baterii czy innych niebezpiecznych materiałów, które mogą doprowadzić do podobnych zdarzeń.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

Zdjęcia: Kamil

Nieostrożny manewr zakończony kolizją na skrzyżowaniu

Do groźnej kolizji doszło na skrzyżowaniu Zygmunta Krasińskiego z Księdza Jerzego Popiełuszki, gdzie kierowca taksówki znanej aplikacji, wykonując manewr skrętu w lewo, zderzył się z jadącym z przeciwka peugeotem. Wstępne ustalenia wskazują, że sprawca nie ustąpił pierwszeństwa nadjeżdżającemu pojazdowi, co doprowadziło do zderzenia.

Według relacji świadków, do zdarzenia doszło na skrzyżowaniu. Kierujący taksówką, próbując skręcić w lewo, prawdopodobnie nie zauważył lub zignorował nadjeżdżającego z przeciwka peugeota, który poruszał się na wprost. W wyniku tego błędu doszło do kolizji, w której ucierpiały oba pojazdy.

Apel o ostrożność

Kolizja ta jest kolejnym przykładem na to, jak groźne mogą być nieprawidłowo wykonane manewry skrętu w lewo. Jest to jedno z najczęstszych wykroczeń prowadzących do wypadków drogowych, zwłaszcza na ruchliwych skrzyżowaniach. Policja apeluje do kierowców o zachowanie szczególnej ostrożności i upewnienie się, że mają możliwość bezpiecznego wykonania skrętu bez ryzyka wymuszenia pierwszeństwa.

W sprawie zdarzenia prowadzone są dalsze czynności wyjaśniające, które pozwolą dokładnie ustalić okoliczności i odpowiedzialność kierowców.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

Zdjęcia: Kamil

Niebezpieczne znalezisko w Parku Pokoleń – dzieci odkryły rtęć!

W piątkowe popołudnie strażnicy miejscy interweniowali na Wilanowie po alarmującym zgłoszeniu z Parku Pokoleń. Mali chłopcy znaleźli tam i niechcący rozbili słoik z silnie szkodliwą rtęcią. Dzięki szybkiej reakcji ojca jednego z nich oraz natychmiastowej akcji służb, nikt się nie zatruł.

Około godziny 15:00 w piątek, 28 marca, strażnicy miejscy z II Oddziału Terenowego otrzymali alarmujące zgłoszenie, że dzieci bawiące się w Parku Pokoleń na Wilanowie natrafiły na rozlaną na ziemi rtęć. To silnie trujący pierwiastek, którego opary są szkodliwe dla zdrowia, a spożycie może prowadzić do nieodwracalnych szkód w organizmie. Strażnicy natychmiast udali się na miejsce, gdzie oczekiwał zgłaszający wraz ze swoim 11-letnim synem i jego rówieśnikiem. Chłopcy byli mocno zestresowani, ale wskazali strażnikom miejsce, w którym znajdowała się rtęć. Okazało się, że na powierzchni około dwóch metrów kwadratowych błyszczały kulki tego ciekłego metalu. Funkcjonariusze natychmiast zabezpieczyli zagrożony skażeniem teren i wezwali na miejsce straż pożarną. W trakcie oczekiwania na przyjazd strażaków chłopcy opowiedzieli swoją historię. Okazało się, że dzień wcześniej bawili się na placu zabaw. Jeden z nich zauważył zakopany słoik, a gdy go wykopał, niechcący rozbił, a błyszczące kropelki rozlały się po ziemi. Na szczęście w domu jeden z chłopców opowiedział o zagadkowym znalezisku tacie, który zadzwonił na 986. Kilkadziesiąt minut zajęło straży pożarnej zebranie z ziemi trującej substancji i upewnienie się, że zagrożenie zostało opanowane. Po oczyszczeniu terenu worki z zabezpieczoną do utylizacji rtęcią oraz skażoną ziemią odebrał z rąk strażaków burmistrz dzielnicy, który nadzorował cała akcję. Nasi funkcjonariusze zakończyli zabezpieczenie, a dzieci znów bezpiecznie mogły bawić się w parku.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

Źródło: Straż Miejska m.st. Warszawy

Koszmarny wypadek w Chełmie. Dziesięć osób w aucie, dwóch 18‑latków nie żyje

W Chełmie doszło do tragicznego wypadku, w którym zginęło dwóch 18-latków. Samochód osobowy marki Toyota, w którym znajdowało się aż dziesięć osób, dachował po uderzeniu w słup oświetleniowy i ogrodzenie posesji. Do zdarzenia doszło dzisiaj, w niedzielę 30 marca 2025 roku, około godziny 4:00  na ulicy Ogrodowej.

Z ustaleń policji z KMP Chełm wynika, że kierujący pojazdem 19-latek nie dostosował prędkości do warunków drogowych. Stracił panowanie nad pojazdem, co doprowadziło do dramatycznego finału. Jak się okazało, młody kierowca był nietrzeźwy – badanie wykazało ponad dwa promile alkoholu w jego organizmie. Posiadał prawo jazdy zaledwie od roku.

W wyniku odniesionych obrażeń dwóch pasażerów zginęło na miejscu. Siedem pozostałych osób doznało obrażeń o różnym stopniu nasilenia i zostało przewiezionych do szpitali. Ranny kierowca również trafił pod opiekę lekarzy, gdzie przeprowadzono dodatkowe badania. W jego organizmie stwierdzono ponad 2,5 promila alkoholu.

Na miejscu tragedii pracowali policjanci pod nadzorem prokuratora oraz biegły z zakresu wypadków drogowych. Trwa ustalanie wszystkich okoliczności zdarzenia.

Ta tragedia po raz kolejny przypomina o konsekwencjach prowadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu. Apelujemy o rozwagę i odpowiedzialność na drodze – każda nieodpowiedzialna decyzja może prowadzić do niewyobrażalnych skutków.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!

Zdjęcia: Policja Lubelska