Porzucony wrak okazał się skradzionym autem – interwencja strażników miejskich w Warszawie

Podczas codziennej służby strażników miejskich, zajmujących się interwencjami dotyczącymi tzw. wraków nie brakuje niespodzianek. Każdy dzień przynosi nowe wyzwania i historie, które często okazują się bardziej skomplikowane, niż można by się spodziewać.

Późnym popołudniem 21 lutego, strażnicy miejscy z Referatu do spraw Pojazdów Oddziału Ochrony Środowiska, podjęli czynności sprawdzające w związku z nieużywanym pojazdem, który od dłuższego czasu zajmował cenne miejsce parkingowe przy ulicy Indiry Gandhi w Warszawie. Niebieski volkswagen wyglądał na porzucony od wielu miesięcy. Zanim auto zostanie odholowane, konieczne jest przeprowadzenie szeregu czynności sprawdzających, które są w takich sytuacjach niezbędne. W trakcie działań strażnicy otrzymali informację, że pojazd figuruje jako utracony, co całkowicie zmieniło charakter interwencji. Zamiast wydać dyspozycję usunięcia auta i wezwać holownik, funkcjonariusze powiadomili policję i zabezpieczyli pojazd, który mógł być związany z przestępstwem. Tuż przed godziną 15 na miejsce przybył patrol policji. Po sprawdzeniu w policyjnej bazie danych potwierdzono, że pojazd rzeczywiście został zgłoszony jako utracony. Dalsze czynności w sprawie wyjaśnienia zagadki niebieskiego auta przejęli policjanci. Wraki usuwane z dróg nie tylko szpecą otoczenie i zabierają cenne miejsca parkingowe, ale czasem skrywają zaskakujące tajemnice, które są odkrywane przez interweniujących strażników miejskich.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

Zignorowała zakazy, ominęła bariery i wjechała prosto do rzeki, gdzie nie było mostu. Dramatyczny finał nieostrożnej jazdy

Wczoraj, około godziny 23:00, doszło do niebezpiecznego zdarzenia na trasie Siestrzechowice – Biała Nyska. 24-letnia kobieta, kierująca samochodem marki Volkswagen, zignorowała znak zakazu ruchu w obu kierunkach oraz ustawione w tym miejscu bariery ochronne. W efekcie, jej pojazd wjechał wprost do koryta rzeki Białej Głuchołaskiej, w miejscu, gdzie przed laty znajdował się most, zniszczony podczas powodzi.

Na szczęście kierująca nie odniosła żadnych obrażeń i zdołała samodzielnie opuścić pojazd. Służby ratunkowe, które przybyły na miejsce, zabezpieczyły teren i upewniły się, że nikt inny nie ucierpiał w wyniku zdarzenia. Kobieta została ukarana mandatem karnym w wysokości 100 zł oraz otrzymała 8 punktów karnych za naruszenie przepisów ruchu drogowego.

To zdarzenie stanowi przestrogę dla wszystkich uczestników ruchu drogowego. Znaki drogowe oraz bariery ochronne są umieszczane w konkretnych miejscach nie bez powodu – ich celem jest zapewnienie bezpieczeństwa zarówno kierowcom, jak i pieszym. Ignorowanie takich oznaczeń może prowadzić do tragicznych konsekwencji.

Apelujemy do wszystkich kierowców o zachowanie ostrożności, zwracanie uwagi na oznakowanie drogowe oraz dostosowanie się do obowiązujących przepisów. Nawet pozornie niegroźne naruszenie przepisów może skończyć się groźnym wypadkiem lub niepotrzebnym zagrożeniem dla życia i zdrowia uczestników ruchu drogowego.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

Zdjęcia: Policja Nysa