Dziesięciolatka spłoszyła napastnika krzykiem. Czujność uratowała ją przed porwaniem

W poniedziałkowe popołudnie, 9 czerwca 2025r. w warszawskiej dzielnicy Wawer, doszło do niebezpiecznego incydentu, który wstrząsnął lokalną społecznością. Około godziny 14:00 w rejonie Szkoły Podstawowej nr 140 im. Kazimierza Jeżewskiego przy ulicy Wilgi, 10-letnia uczennica czwartej klasy została zaczepiona przez nieznanego mężczyznę. Dziewczynka, wracająca do domu na hulajnodze, zachowała zimną krew i natychmiast zaczęła krzyczeć, czym najprawdopodobniej zniechęciła napastnika i zapobiegła próbie uprowadzenia.

Jak podaje policja, dziecko niezwłocznie po zdarzeniu opowiedziało o wszystkim opiekunom, którzy tego samego wieczoru zgłosili sprawę funkcjonariuszom. Mundurowi zabezpieczyli nagrania z okolicznych kamer monitoringu i prowadzą intensywne działania mające na celu ustalenie tożsamości podejrzanego.

W odpowiedzi na zdarzenie szkoła zapewniła wsparcie psychologiczne zarówno dla dziecka, jak i jego rodziny. Dyrekcja skontaktowała się z rodzicami uczniów, informując o sytuacji i apelując o zwiększoną czujność.

Mieszkańcy Wawra również nie pozostali obojętni – na lokalnych forach internetowych pojawiają się ostrzeżenia o mężczyźnie, który rzekomo zaczepia dzieci w okolicach szkoły i próbuje je zwabić, oferując słodycze. Rodzice organizują się, tworząc społeczne patrole w okolicach placówek edukacyjnych, by zwiększyć bezpieczeństwo najmłodszych.

📣 Rozmawiajcie z dziećmi! Uczmy je, jak reagować w sytuacjach zagrożenia.

📷 Jeśli masz monitoring w pobliżu ul. Wilgi/Burzliwej — sprawdź nagrania!

🔁 Udostępnij dalej — razem zadbajmy o bezpieczeństwo naszych dzieci!

Policja apeluje do wszystkich świadków o kontakt – każda informacja może pomóc w ujęciu sprawcy.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

📸 fot. ilustracyjne: Marek Śliwiński, pixabay

Dzień Dziecka na ASM Arena! – Wyjątkowe święto radości i zabawy!

📅 1 czerwca z okazji Dnia Dziecka ASM Arena przy ul. Kadetów w Warszawie zamieniła się w prawdziwą stolicę radości, śmiechu i dobrej zabawy! To wydarzenie skierowane było do dzieci od 10. roku życia, które miały okazję przeżyć niezapomniany dzień pełen atrakcji i emocji.

👨‍👩‍👧‍👦 Bezpieczeństwo przede wszystkim – podczas pierwszej wizyty osoby niepełnoletniej obowiązywała rejestracja w obecności opiekuna prawnego oraz dopełnienie wszelkich formalności, by zapewnić maksimum bezpieczeństwa wszystkim uczestnikom.

🔥 Kiełbaski z grilla ZA DARMO! – Tak! Tylko tego dnia na każdego uczestnika czekały pyszne kiełbaski z grilla – całkowicie bezpłatnie! Zapach unoszący się nad areną przyciągał tłumy, a wspólne biesiadowanie tworzyło niepowtarzalną atmosferę integracji i dobrej energii.

🌈 Wspaniała atmosfera, muzyka, śmiech dzieci i mnóstwo pozytywnej energii – to wszystko złożyło się na wydarzenie, które na długo zostanie w pamięci uczestników.

📸 Nie mogło też zabraknąć fotorelacji – uśmiechnięte twarze i kolorowe wspomnienia już teraz można oglądać na naszych profilach społecznościowych!

🎊 Dziękujemy wszystkim, którzy byli z nami tego dnia!
Do zobaczenia na kolejnych edycjach – bo u nas Dzień Dziecka trwa cały rok!

A jeśli marzysz o zorganizowaniu niezapomnianej imprezy urodzinowej, wyjątkowego wieczoru kawalerskiego lub panieńskiego, czy integracyjnego spotkania w klimacie pełnym dobrej zabawy i pozytywnych emocji – ASM Arena to idealne miejsce!
🎈✨ Zadzwoń, zapytaj, zarezerwuj – i baw się tak, jak lubisz najbardziej!
📞 Kontakt: 884 265 414
biuro@asmarena.pl

📍 Jak dojechać?
To proste! Kieruj się na ul. Kadetów 33 w Warszawie.
Za kościołem skręć w lewo tuż za przejściem dla pieszych – w polną drogę. Następnie jedź prosto, a już po chwili znajdziesz się w samym sercu zabawy – na terenie ASM Arena!

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

📸 fot. Patryk Skrzypczak

Pijany i bez uprawnień – 44-latek zatrzymany przez straż miejską

Pijany i bez prawa jazdy – 44-letni kierowca Forda Galaxy został zatrzymany przez strażników miejskich. Mężczyzna miał ponad 2,5 promila alkoholu i nigdy nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami. Został przekazany policji.

Był późny sobotni wieczór, 8 lutego, kiedy tuż przed godziną 22 do patrolujących rejon Wawra strażników miejskich podjechał zdenerwowany kierowca i poinformował, że w jadącym przed nim pojeździe znajduje się pijany kierowca. Strażnicy nie tracili czasu i ruszyli za wskazanym pojazdem. Przejechali około 150 metrów, gdy nagle kierujący fordem zatrzymał się w rejonie ulicy Pożaryskiego. Funkcjonariusze natychmiast podeszli do drzwi kierowcy i je otworzyli. W tym momencie poczuli intensywną woń alkoholu. Strażnicy natychmiast wyjęli kluczyki ze stacyjki i polecili kierowcy opuszczenie pojazdu. W celu udaremnienia ucieczki założyli mu kajdanki. W trakcie oczekiwania na przyjazd wezwanego patrolu policji strażnicy sprawdzili wcześniej okazane dokumenty, ale nie było wśród nich prawa jazdy. Kiedy funkcjonariusze zapytali o ten dokument, 44-latek bez zażenowania odpowiedział, że go nie posiada – i nie dlatego, że go nie ma przy sobie, ale dlatego, że… nigdy go nie miał. Wezwani policjanci, przejęli zatrzymanego mężczyznę i przewieźli go do komisariatu przy ulicy Mrówczej. Tam przebadano 44-letniego mieszkańca Warszawy na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu i okazało się, że miał ponad 2,5 promila alkoholu. Decyzją oficera dyżurnego mężczyzna został osadzony w PdOZ. Strażnicy miejscy zabezpieczali pojazd do czasu przybycia drugiej załogi policji.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

Źródło: Straż Miejska m.st. Warszawy

Eksplozja bankomatu w warszawskim Wawrze: trwają poszukiwania sprawców

Wysadzić, wyrwać, wynieść w całości to metody przestępców którzy kradną lub usiłują ukraść bankomaty na terenie całej Polski. Złodzieje częściej decydują się na metody siłowe. Takie przestępstwa są najczęściej dziełem mniej lub bardziej zorganizowanych grup.

W poniedziałek, 3 stycznia, nad ranem doszło do groźnego incydentu w warszawskiej dzielnicy Wawer. Około godziny 4:00 przy ulicy Patriotów 110 nieznani sprawcy dokonali eksplozji bankomatu zlokalizowanego tuż obok wejścia do popularnego sklepu Biedronka, w centrum usługowo-biurowym Miedzeszyn.

Siła wybuchu była na tyle duża, że fragmenty bankomatu zostały rozrzucone na znacznej powierzchni wokół miejsca zdarzenia. Eksplozja spowodowała uszkodzenia części elewacji budynku oraz witryn sklepowych, jednak na szczęście nikt nie odniósł poważnych obrażeń. W chwili zdarzenia w pobliskim sklepie nie przebywały żadne osoby, co zapobiegło ewentualnym ofiarom wśród cywilów.

Na miejscu natychmiast pojawiły się służby ratunkowe, w tym patrole policji, jednostki straży pożarnej oraz wyspecjalizowana grupa pirotechniczno-saperska. Funkcjonariusze zabezpieczyli teren i przeprowadzili wstępną analizę, aby wykluczyć ryzyko kolejnych zagrożeń.

Z informacji przekazanych przez rzecznika prasowego Komendy Stołecznej Policji wynika, że sprawcy prawdopodobnie użyli materiałów wybuchowych o dużej sile rażenia. Celem ataku był dostęp do kasetek z gotówką znajdujących się wewnątrz urządzenia. Mimo przeprowadzonej eksplozji przestępcom nie udało się dostać do zabezpieczonych środków finansowych, a uszkodzony bankomat pozostał na miejscu zdarzenia.

Policja prowadzi intensywne śledztwo w celu ustalenia tożsamości sprawców. Funkcjonariusze analizują nagrania z monitoringów znajdujących się w pobliżu oraz przesłuchują potencjalnych świadków. Apelują także do mieszkańców okolicy o przekazywanie wszelkich informacji, które mogłyby pomóc w ustaleniu przebiegu zdarzenia.

To nie pierwszy przypadek tego typu przestępstwa w stolicy. Eksplozje bankomatów stają się coraz częściej stosowaną metodą przez zorganizowane grupy przestępcze. Policja podkreśla, że takie działania stwarzają ogromne zagrożenie dla życia i zdrowia mieszkańców oraz powodują znaczne straty materialne.

Śledztwo trwa, a policja zapewnia, że dołoży wszelkich starań, aby sprawcy zostali szybko zatrzymani i pociągnięci do odpowiedzialności karnej.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

Zdjęcia: Marek Śliwiński

Bijatyka w hostelu: nadzór za pobicie i dewastację mienia

4 obywateli Gruzji wpadło wprost w ręce policjantów z Wawra tuż po tym, jak w hostelu pobili dwóch jego mieszkańców oraz zdemolowali część wyposażenia. 46-latek, 44-latek, 38-latek i 30-latek po wspólnym spożywaniu alkoholu, szukali zaczepki, rozpętali awanturę i w efekcie dopuścili się przedmiotowych przestępstw, a potem uciekli. Cała czwórka usłyszała zarzuty, w Prokuraturze Rejonowej Warszawa Praga-Południe zastosowano wobec podejrzanych dozory policyjne.

Policjanci z komisariatu w Wawrze otrzymali zgłoszenie od właściciela hostelu, który powiadomił o awanturze wywołanej przez czterech mężczyzn. Jeden z nich był mieszkańcem placówki, pozostali-jego gośćmi.

Na miejscu policjanci ustalili, że czterech obywateli Gruzji po wspólnym spożywaniu alkoholu zaczepiało mieszkańców hostelu. Wywołali awanturę z dwoma mężczyznami, a potem ich pobili. W trakcie zniszczyli też sporo sprzętów będących wyposażeniem obiektu, stoły krzesła, drzwi. Gruzini uciekli tuż przed przyjazdem patrolu. Policjanci zadziałali od razu i niedługo później wszyscy czterej zostali zatrzymani. 46-latek, 44-latek, 38-latek i 30-latek trafili do policyjnych cel.

Operacyjni i śledczy z komisariatu przy ulicy Mrówczej wykonali wszystkie niezbędne czynności, zebrali obszerny materiał  dowodowy. Stał się on podstawą do sformułowania zarzutów. Wszyscy czterej zatrzymani odpowiedzą za pobicie i uszkodzenie mienia. Decyzją Prokuratury Rejonowej Warszawa Praga-Południe podejrzani zostali objęci policyjnymi dozorami.

Postępowanie w tej sprawie nadzoruje Prokuratura Rejonowa Warszawa Praga-Południe.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

podinsp. Joanna Węgrzyniak

KRP VII – Praga Południe, Rembertów, Wawer, Wesoła

Złodzieje aut zatrzymani na „robocie” przez Skorpionów z Pragi Północ

To była dokładnie przygotowana akcja Skorpionów z Pragi Północ, którzy rozpracowali metody działania 44-latka i jego 35-letniego wspólnika. Operacyjni zatrzymali mężczyzn na próbie kradzieży z włamaniem citroena. Obaj mieli już podobne przestępstwa na swoim koncie. Prokurator prowadzący sprawę po przestawieniu mężczyznom zarzutów zawnioskował do sądu o ich tymczasowe aresztowanie. Sąd ten wniosek uwzględnił. Mężczyznom grozi kara nawet do 15 lat pozbawienia wolności.

Policjanci grupy operacyjnej Skorpion, Wydziału Kryminalnego Komendy Rejonowej Policji Warszawa VI, prowadząc czynności operacyjne w zakresie rozpracowania zorganizowanej grupy przestępczej dokonującej kradzieży z włamaniem pojazdów ustalili, że na czele tej grupy stoi 44-latek. Mężczyzna koordynował cały proceder związany z kradzieżami pojazdów typu bus, ich demontażem na części i sprzedażą.

Kilka dni temu, operacyjni bazując na swoich ustaleniach zaplanowali zatrzymanie mężczyzny, na gorącym uczynku popełnienia przestępstwa. Niezwykle ważna dla realizacji tego planu była ich bardzo dobra znajomość metod działania 44-latka.

Około 2.00 w nocy wytypowany przez operacyjnych mężczyzna zjawił się na warszawskim Wawrze razem ze swoim wspólnikiem. Policjanci ruszyli do akcji w momencie, gdy 44-latek przełamał zamek w drzwiach citroena i wsiadł do kabiny.

Pozostali kryminalni udaremnili ucieczkę jego 35-letniemu wspólnikowi.

Policjanci przeszukali obu mężczyzn. Przy 44-latku znaleźli łamak, odpalarkę i wyciągarkę – przedmioty wykorzystywane do kradzieży samochodów.

Następnie sprawdzili wnętrze citroena. W stacyjce znaleźli śrubę. Jej obecność potwierdzała, że pojazd był przygotowywany do kradzieży.

Kryminalni sprawdzili obu mężczyzn w policyjnej bazie danych. Okazało się, że 35-latek kierował pojazdem mimo wydanego sądownie zakazu kierowania pojazdami mechanicznymi.

Zatrzymani trafili do komendy przy ul. Jagiellońskiej. Dochodzeniowcy przeanalizowali materiał dowodowy pochodzący z analizy przestępczej działalności mężczyzn zgromadzony przez operacyjnych. Dał on podstawę do przedstawienia 44 i 35-latkowi w Prokuraturze Rejonowej Warszawa Praga Północ zarzutów dotyczących usiłowania kradzieży z włamaniem fiata i citroena, kradzieży z włamaniem citroena i kradzieży z włamaniem do citroena. Tych przestępstw mężczyźni dopuścili się w warunkach recydywy. 35-latek poniesie również odpowiedzialność za kierowanie samochodem mimo sądowego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych.

Sąd uwzględnił wniosek prokuratora i tymczasowo aresztował obu mężczyzn na trzy miesiące.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

nadkom. Paulina Onyszko

KRP VI – Białołęka, Praga Północ, Targówek

Leśna kontrabanda: Strażnicy miejscy znaleźli 700 gramów narkotyków i ujęli podejrzanego

W piątkowe popołudnie, 16 grudnia, strażnicy miejscy z VII Oddziału Terenowego dokonali niecodziennego odkrycia podczas patrolu w lesie na terenie warszawskiego Wawra. Nieopodal leśnej drogi zauważyli porzuconą, kraciastą torbę. Po jej otwarciu okazało się, że w środku znajduje się znaczna ilość suszu ziołowego, a także małe torebki strunowe, sugerujące, że mogły być przeznaczone do porcjowania narkotyków.

Strażnicy natychmiast powiadomili policję, która miała przejąć dalsze czynności w sprawie. Jednak zanim patrol policyjny dotarł na miejsce, funkcjonariusze zauważyli podejrzany samochód krążący w pobliżu miejsca znaleziska. Kierowca pojazdu zachowywał się nerwowo, jakby był zainteresowany porzuconą torbą. Strażnicy zdecydowali się interweniować – wylegitymowali mężczyznę i poprosili go o pozostanie na miejscu do czasu przyjazdu policji.

Po przybyciu funkcjonariuszy policji mężczyzna został przekazany w ich ręce, a torba z zawartością poddana dokładnym oględzinom. Jak się okazało, wewnątrz znajdowało się blisko 700 gramów marihuany. Na miejscu zabezpieczono również opakowania i akcesoria mogące wskazywać na działalność związaną z handlem narkotykami.

Policja wszczęła śledztwo, mające na celu ustalenie pochodzenia narkotyków oraz roli mężczyzny w tej sprawie. Czy był on odpowiedzialny za porzucenie torby, czy jedynie przypadkowym uczestnikiem wydarzeń – to na razie pozostaje przedmiotem dochodzenia.

Znalezisko w lesie na terenie Wawra to kolejny przykład na to, że leśne tereny bywają wykorzystywane do ukrywania nielegalnych substancji. Strażnicy miejscy coraz częściej patrolują takie miejsca, reagując zarówno na zgłoszenia mieszkańców, jak i prowadząc rutynowe działania prewencyjne. Tym razem ich czujność i szybka reakcja pozwoliły na wykrycie znacznej ilości narkotyków i zapobieżenie dalszemu rozwojowi sytuacji.

Mieszkańcy Wawra z zadowoleniem przyjęli wiadomość o skutecznej interwencji strażników. Wydarzenie to przypomina, jak istotne jest utrzymanie czujności i współpraca służb w walce z przestępczością.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

Zdjęcia: Straż Miejska m. st. Warszawy