Upadek na hulajnodze: Jeden chłopiec w szpitalu, drugi opatrzony przez strażników

Elektryczna hulajnoga nie podołała dwóm pasażerom na raz. Po wywrotce jeden chłopców musiał odwiedzić szpital. Drugiemu wystarczyła pomoc udzielona przez strażników miejskich.

Dwaj trzynastolatkowie, wbrew wskazówkom producenta, we dwóch użyli jednoosobowej hulajnogi. Pojazd zbuntował się, co skończyło się upadkiem młodzieńców. Ponieważ do zdarzenia doszło tuż obok siedziby II Oddziału Terenowego straży miejskiej na Wilanowie, świadkowie natychmiast zawiadomili strażników. Funkcjonariusze, korzystając z apteczki i umiejętności ratowniczych opatrzyli otarcia zanim na miejsce dotarło pogotowie ratunkowe wezwane przez ze świadków zdarzenia. Karetka zabrała jednego z poszkodowanych do szpitala dziecięcego, drugiego odebrali rodzice.

Co prawda zdarzenie miało miejsce poza drogą publiczną, jednak przy okazji przypominamy, że przepisy o ruchu drogowym zakazują przewożenia przy użyciu hulajnogi elektrycznej innych osób, bagaży oraz zwierząt (a także holowania pojazdów). Dwaj chłopcy z Wilanowa boleśnie przekonali się z czego wynikają te zakazy.

Na naszym Instagramie dostępne są krótkie filmy, przypominające przepisy, jakie obowiązują podczas jazdy na hulajnodze pomieście:
Hulajnogisto! Znasz przepisy?
Hulajnogą parkuj z głową
Hulaj z zasadami

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

Źródło: Straż Miejska m.st. Warszawy

Siódemka kacząt uwięziona w kanałku – uratowane przez biegaczki, strażników i strażaków

Bezradne ptasie popiskiwanie dochodzące z instalacji kanalizacyjnej zwróciło uwagę dwóch biegaczek na Wilanowie. Kobiety odkryły, że matka wyprowadziła siódemkę kacząt na manowce – młode utknęły w zakratowanym kanałku i nie mogły się wydostać. Wspólnymi siłami strażników miejskich i strażaków z OSP udało się uwolnić nieostrożne ptaszyny.

Wieczorem 7 maja dwie mieszkanki Wilanowa wyszły na przebieżkę. Na dróżce biegowej nieopodal ulicy Kieślowskiego ich uszu dobiegło odległe popiskiwanie. Zaniepokojone kobiety rozejrzały się wokół i po chwili odkryły, że dźwięki dochodzą z wnętrza przepompowni. W głębokim, wąskim i zakratowanym kanałku pływało 7 kacząt wraz z dorosłą kaczką krzyżówką, która również nerwowo kwakała. Prawdopodobnie matka wraz z małymi przypadkowo dostała się do tego zbiornika, tyle że w odróżnieniu od dorosłej kaczki – młode nie potrafiły się wydostać. Poruszone biegaczki zadzwoniły na 986. Zgłoszenie przydzielono pierwszemu wolnemu patrolowi, który właśnie kończył poprzednią interwencję. Funkcjonariusze błyskawicznie ocenili sytuację i już wiedzieli, że niezbędna będzie pomoc strażaków. Na miejsce przybyła załoga Ochotniczej Straży Pożarnej ze Starej Miłosnej, wyposażona w odpowiedniej średnicy wiadro. Strażacy weszli przez wąski właz, którym przypuszczalnie wcześniej dostały się tam ptaki, i ostrożnie odłowili kaczęta. W asyście strażników i wzruszonych kobiet, młode zostały wypuszczone do pobliskiego kanałku, gdzie wkrótce dołączyła do nich kacza mama.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

Źródło: Straż Miejska m.st. Warszawy

Niebezpieczne znalezisko w Parku Pokoleń – dzieci odkryły rtęć!

W piątkowe popołudnie strażnicy miejscy interweniowali na Wilanowie po alarmującym zgłoszeniu z Parku Pokoleń. Mali chłopcy znaleźli tam i niechcący rozbili słoik z silnie szkodliwą rtęcią. Dzięki szybkiej reakcji ojca jednego z nich oraz natychmiastowej akcji służb, nikt się nie zatruł.

Około godziny 15:00 w piątek, 28 marca, strażnicy miejscy z II Oddziału Terenowego otrzymali alarmujące zgłoszenie, że dzieci bawiące się w Parku Pokoleń na Wilanowie natrafiły na rozlaną na ziemi rtęć. To silnie trujący pierwiastek, którego opary są szkodliwe dla zdrowia, a spożycie może prowadzić do nieodwracalnych szkód w organizmie. Strażnicy natychmiast udali się na miejsce, gdzie oczekiwał zgłaszający wraz ze swoim 11-letnim synem i jego rówieśnikiem. Chłopcy byli mocno zestresowani, ale wskazali strażnikom miejsce, w którym znajdowała się rtęć. Okazało się, że na powierzchni około dwóch metrów kwadratowych błyszczały kulki tego ciekłego metalu. Funkcjonariusze natychmiast zabezpieczyli zagrożony skażeniem teren i wezwali na miejsce straż pożarną. W trakcie oczekiwania na przyjazd strażaków chłopcy opowiedzieli swoją historię. Okazało się, że dzień wcześniej bawili się na placu zabaw. Jeden z nich zauważył zakopany słoik, a gdy go wykopał, niechcący rozbił, a błyszczące kropelki rozlały się po ziemi. Na szczęście w domu jeden z chłopców opowiedział o zagadkowym znalezisku tacie, który zadzwonił na 986. Kilkadziesiąt minut zajęło straży pożarnej zebranie z ziemi trującej substancji i upewnienie się, że zagrożenie zostało opanowane. Po oczyszczeniu terenu worki z zabezpieczoną do utylizacji rtęcią oraz skażoną ziemią odebrał z rąk strażaków burmistrz dzielnicy, który nadzorował cała akcję. Nasi funkcjonariusze zakończyli zabezpieczenie, a dzieci znów bezpiecznie mogły bawić się w parku.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

Źródło: Straż Miejska m.st. Warszawy