Nie był na służbie, ale zareagował jak bohater – obezwładnił agresora w sklepie

Podczas wizyty w sklepie obezwładnił niebezpiecznego agresora – dzięki interwencji strażnika miejskiego nie doszło do rozlewu krwi i zniszczeń. W ten sposób nasz funkcjonariusz wykorzystał umiejętności służbowe i powołanie, interweniując podczas prywatnych zakupów.

Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w piątek 11 kwietnia w jednym ze sklepów spożywczych na Włochach. W czasie robienia prywatnych zakupów w dniu wolnym od pracy, nasz funkcjonariusz stał się świadkiem sprzeczki między obsługą placówki a natarczywym klientem. Wysoki, około 40-letni mężczyzna, pod wyraźnym wpływem alkoholu domagał się sprzedaży kolejnej butelki. Gdy sprzedawczyni odmówiła, wskazując na jego stan, konsument stał się agresywny. Przestraszona ekspedientka zawołała na pomoc kolegę, a wtedy awanturnik zagroził, że jak nie dostanie pożądanego towaru – pobije obsługę. Wobec sprzeciwu sprzedawców, klient natychmiast przeszedł do czynów i rzucił się na nich, szarpiąc i wymachując rękoma. Nasz strażnik – na co dzień funkcjonariusz załogi patrolowo-interwencyjnej zareagował błyskawicznie. Wykorzystując znane z pracy techniki interwencyjne, obezwładnił agresora, po czym poprosił sprzedawców o wezwanie policji. W bezpiecznych objęciach naszego strażnika, napastnik około 15 minut oczekiwał na przejęcie przez policjantów. Przybyli na miejsce mundurowi przejęli ujętego oraz rozpytali napadniętych o okoliczności całego zajścia. Interweniujący prywatnie strażnik otrzymał podziękowania od policjantów za obywatelską postawę. Jak przyznał – to już nie pierwszy raz, gdy reaguje znalazłszy się prywatnie w sytuacji zagrożenia porządku publicznego.

Osoby, które zawodowo pełnią służbę publiczną częściej niż inni wydają się znajdować w sytuacjach, które wymagają ich reakcji. W rzeczywistości zazwyczaj świadczy to o ich szczególnym wyczuleniu na zdarzenia, które mogłyby zagrażać innym.
– Staram się w każdej chwili pomagać obywatelom w czasie służby i poza służbą – podsumował skromnie swoją interwencję strażnik, który opanował agresywnego klienta.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

Źródło: Straż Miejska m.st. Warszawy

Nielegalne choinki i niespodziewane konsekwencje

Jak co roku, w okresie przedświątecznym strażnicy miejscy w całym kraju intensyfikują kontrole stoisk z choinkami, aby upewnić się, że oferowane drzewka pochodzą z legalnych upraw i mają odpowiednią dokumentację. Jednak nie zawsze wszystko przebiega zgodnie z przepisami. Jedno z takich zdarzeń miało miejsce w czwartek, 19 grudnia, na warszawskiej ulicy Drawskiej, gdzie sytuacja przybrała nieoczekiwany obrót.

Podczas rutynowej kontroli stołeczny strażnik miejski oraz policjant sprawdzali stoisko z choinkami. Sprzedawca został poproszony o przedstawienie dokumentów potwierdzających legalne pochodzenie drzewek. Na początku wydawało się, że wszystko jest w porządku – sprzedawca zadeklarował, że właściciel stoiska przywiezie wymagane dokumenty. Po chwili na miejsce przyjechał samochód dostawczy, z którego wysiadł właściciel, przedstawiając część wymaganych dowodów zakupu. Niestety, okazało się, że dokumentacja obejmuje jedynie małą część sprzedawanych choinek, a pochodzenie większości drzewek pozostało niewyjaśnione.

Sytuacja zaczęła się komplikować, gdy policjant postanowił sprawdzić dane właściciela stoiska w policyjnej bazie. Wyniki kontroli były zaskakujące – mężczyzna prowadził samochód mimo tego, że jego uprawnienia do kierowania pojazdami zostały cofnięte już prawie dwa lata temu. Co więcej, pojazd, którym się poruszał, nie posiadał ważnych badań technicznych od sierpnia tego roku.

Właściciel stoiska został natychmiast zatrzymany przez funkcjonariuszy. Jego samochód został odholowany na parking depozytowy, a dalszymi krokami zajęły się odpowiednie służby. Brak dokumentów na choinki również nie pozostał bez echa – towar niewiadomego pochodzenia może zostać skonfiskowany, a sprzedawcy grozi kara grzywny.

Dlaczego legalność choinek jest ważna?

Kontrole stoisk z choinkami to nie tylko formalność. Nielegalny wyrób drzewek świątecznych prowadzi do niszczenia środowiska naturalnego i strat dla legalnych plantatorów. Kupując choinkę, warto upewnić się, że pochodzi ona z zarejestrowanej uprawy i posiada odpowiednie dokumenty. To nie tylko kwestia ochrony przyrody, ale również wsparcie dla uczciwego biznesu.

Apel do mieszkańców

Straż miejska apeluje do mieszkańców o zgłaszanie podejrzanych stoisk z choinkami, zwłaszcza takich, które oferują drzewka w podejrzanie niskich cenach. Pamiętajmy, że wybór legalnej choinki to wyraz odpowiedzialności i dbałości o wspólne dobro.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

Zdjęcia: Straż Miejska m. st. Warszawy