Ucieczka, szarpanina i… polski dowód – sceny jak z filmu na warszawskiej Woli

Kierowca, który nieprzepisowo zaparkował swój samochód najpierw udawał obcokrajowca, później usiłował uciec, a na koniec naruszył nietykalność funkcjonariusza. Krewki mężczyzna został ujęty przez strażników miejskich i przekazany policji.

Około godziny 16:15, we czwartek, 19 czerwca, strażnicy z IV Oddziału Terenowego otrzymali zlecenie jakich wiele – na ulicy Wolskiej miało stać nieprawidłowo zaparkowane BMW. Samochód ustawiony był na chodniku, utrudniając przy okazji wejście na schody do lokalu usługowego. Stojący obok auta mężczyzna, zapytany czy to on jest kierowcą, odpowiedział po angielsku. Kiedy jednak strażnicy w tym samym języku poprosili go o dokumenty, udał że nie rozumie i próbował się oddalić. Gdy jeden ze strażników odciął mu drogę ucieczki, mężczyzna gwałtownie go odepchnął, naruszając nietykalność funkcjonariusza. Wobec agresywnej postawy postawnego 56-latka, strażnicy byli zmuszeni go obezwładnić. W czasie szarpaniny z kieszeni ujętego wypadły dokumenty, z których wynikało, że mężczyzna jest Polakiem, a obcokrajowca tylko udawał.


W związku z popełnionymi przezeń wykroczeniami, do sądu został skierowany wniosek o ukaranie. Zawiadomienie o naruszeniu nietykalności funkcjonariusza strażnicy złożyli wezwanej na miejsce policji, której przekazano też sprawcę. To przestępstwo jest zagrożone karą pozbawienia wolności do 3 lat

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

Źródło: Straż Miejska m.st. Warszawy

Awantura i pobicie kobiety w trakcie pikniku przy Liceum Kołłątaja – sprawca zatrzymany

Międzypokoleniowy piknik dotyczący bezpieczeństwa przy Liceum im. Hugo Kołłątaja na Ochocie przerwał nieprzyjemny incydent. Strażnicy miejscy interweniowali w związku z pobiciem kobiety. Sprawca został ujęty i przekazany policji.

W sobotę 14 czerwca, w czasie międzypokoleniowego pikniku pod hasłem „Szacunek nie ma wieku, razem tworzymy bezpieczny świat”, do edukacyjnego stoiska ratowników ze straży miejskiej podbiegł zdenerwowany przechodzień, alarmując że za budynkiem mężczyzna bije kobietę. Funkcjonariusze przerwali pokaz pierwszej pomocy i pobiegli we wskazanym kierunku. Po chwili zobaczyli chwiejącą się na nogach 41-latkę, która oświadczyła, że w trakcie awantury z partnerem została pobita i uderzyła głową o krawężnik. Podczas, gdy jedna ze strażniczek udzielała poszkodowanej pomocy przedmedycznej, pozostali udali się w pogoń za oddalającym się sprawcą. 39-latek nie stosował się do poleceń. Był pobudzony, agresywny i musiał zostać obezwładniony. O zajściu zawiadomiono policję. Ratownicy, którzy spodziewali się tego dnia tylko edukacyjnych pokazów, udzielili niezbędnego wsparcia poszkodowanej kobiecie i wezwali pogotowie. Strażnicy zapewnili też opiekę psu agresora, który jako jedyny z całej trójki zachowywał się łagodnie. Pogotowie na miejscu opatrzyło poszkodowaną. Sprawę awantury i pobicia przejęła policja. Pies trafił pod opiekę babci zatrzymanego przez policjantów mężczyzny.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

Źródło: Straż Miejska m.st. Warszawy

Policjanci z Białołęki zatrzymali kolejnego kierowcę przewozów „na aplikację

Skuteczna praca funkcjonariuszy z Wydziału Patrolowo-Interwencyjnego komisariatu na warszawskiej Białołęce doprowadziła do zatrzymania 26-letniego obywatela Tadżykistanu, który mimo sądowego zakazu prowadzenia pojazdów wciąż wykonywał kursy jako kierowca pracujący dla firmy przewozowej „na aplikację”.

Do zdarzenia doszło w sobotni poranek, tuż po godzinie 8:00. Policjanci patrolujący rejon ulicy Picassa zwrócili uwagę na kierowcę toyoty, który na widok radiowozu nagle zmienił kierunek jazdy. Mundurowi postanowili zatrzymać pojazd do kontroli.

Szybka weryfikacja danych kierowcy w policyjnej bazie potwierdziła ich podejrzenia – 26-latek od połowy marca bieżącego roku miał orzeczony przez sąd zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych, obowiązujący do połowy września. Mężczyzna, mimo wyraźnego zakazu, nadal zasiadał za kierownicą, wykonując przewozy osób.

Policjanci zatrzymali kierowcę. Przeprowadzone badanie alkomatem wykazało, że był trzeźwy. Pojazd, którym się poruszał, został odholowany na policyjny parking. Zatrzymany trafił do komisariatu przy ul. Myśliborskiej, gdzie został przesłuchany przez funkcjonariuszy Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego.

Usłyszał zarzut niestosowania się do orzeczonego przez sąd zakazu, za co grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności. Dalsze czynności w tej sprawie prowadzone są pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Warszawa Praga-Północ.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

📸 fot. KRP VI – Białołęka, Praga Północ, Targówek

Ponad 100 gramów narkotyków w samochodzie. Czujność stołecznych policjantów nie zawiodła

Podczas rutynowego patrolu ulicy Grochowskiej uwagę policjantów z Wydziału Wywiadowczo-Patrolowego przyciągnął citroen, którego kierowca jechał w sposób wzbudzający podejrzenia. Funkcjonariusze zdecydowali się zatrzymać pojazd do kontroli drogowej.

Już pierwsze chwile interwencji potwierdziły, że ich czujność była uzasadniona. 28-letni mężczyzna siedzący za kierownicą był wyraźnie zdenerwowany, a z wnętrza samochodu unosił się silny zapach charakterystyczny dla marihuany. Mimo że kierowca stanowczo zaprzeczył, by posiadał jakiekolwiek substancje zabronione, przeszukanie pojazdu wykazało coś zupełnie innego.

Policjanci zabezpieczyli 18 woreczków z suszem roślinnym – każdy zawierający około 5 gramów marihuany – oraz 5 porcji mefedronu, po około 2 gramy każda. Łącznie funkcjonariusze ujawnili i przejęli ponad 100 gramów narkotyków.

Zatrzymany tłumaczył, że środki odurzające przeznaczone są wyłącznie na jego własny użytek, ponieważ – jak twierdził – zmaga się z uzależnieniem. Jednocześnie pojawiły się podejrzenia, że mógł prowadzić pojazd po zażyciu narkotyków. Sprawę tę rozstrzygną badania laboratoryjne.

Mężczyzna usłyszał zarzut posiadania znacznej ilości środków odurzających. Prokuratura Rejonowa Warszawa Praga-Południe zastosowała wobec niego środek zapobiegawczy w postaci policyjnego dozoru.

Śledztwo prowadzone jest pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Warszawa Praga-Południe.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

📸 fot. KRP VII – Praga Południe, Rembertów, Wawer, Wesoła

Zatankował, zatoczył się do kasy – policja zatrzymała pijanego kierowcę

Funkcjonariusze Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Pruszkowie zatrzymali 46-letniego kierowcę, który – jak się później okazało – prowadził samochód osobowy, mając w organizmie ponad 1,5 promila alkoholu. Mężczyzna wpadł na jednej ze stacji paliw w gminie Raszyn, gdzie jego nietypowe zachowanie natychmiast wzbudziło podejrzenia mundurowych.

Do zdarzenia doszło w godzinach wieczornych, gdy patrol drogówki przejeżdżał w pobliżu jednej z lokalnych stacji benzynowych. W pewnym momencie uwagę policjantów przykuł samochód osobowy, który zajechał pod dystrybutor. Kierowca – będący jedynym pasażerem pojazdu – wysiadł i chwiejnym krokiem udał się do budynku stacji, aby uregulować należność za paliwo. Jego sposób poruszania się oraz wyraźnie zaburzona koordynacja ruchowa wzbudziły natychmiastowe podejrzenia funkcjonariuszy.

Policjanci postanowili skontrolować mężczyznę. Badanie alkomatem rozwiało wszelkie wątpliwości – wynik wskazał ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie. Kierowca został natychmiast zatrzymany i przewieziony do jednostki policji, gdzie spędził noc w policyjnej izbie zatrzymań.

Po wytrzeźwieniu 46-latek usłyszał zarzut prowadzenia pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości. Przyznał się do winy. Za popełnione przestępstwo grozi mu teraz kara do 3 lat pozbawienia wolności, wysoka grzywna oraz sądowy zakaz prowadzenia pojazdów.

Śledztwo w tej sprawie nadzoruje Prokuratura Rejonowa w Pruszkowie. Policjanci przypominają, że jazda pod wpływem alkoholu to ogromne zagrożenie – nie tylko dla samego kierowcy, ale przede wszystkim dla innych uczestników ruchu drogowego. Każdy nietrzeźwy kierujący to potencjalny sprawca tragedii na drodze.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

📸 fot. KPP w Pruszkowie

Magazyn narkotyków w domku letniskowym pod Warszawą

Policjanci z Komisariatu w Raszynie zatrzymali 41-letniego mężczyznę, który posiadał znaczną ilość środków odurzających na terenie działki rekreacyjnej. Mężczyźnie grozi kara pozbawienia wolności do 10 lat.

Funkcjonariusze z Komisariatu Policji w Raszynie mieli uzasadnione podejrzenia, że w domku letniskowym na terenie jednej z działek rekreacyjnych mogą być magazynowane środki odurzające. Policjanci zatrzymali podejrzanego mężczyznę, kiedy wjechał na teren działki, okazał się nim 41-letni mieszkaniec gminy Raszyn.

Podczas przeszukania w samochodzie mężczyzny znaleziono ponad 44 gramy substancji α- PVP. W domku letniskowym policjanci ujawnili i zabezpieczyli m.in. marihuanę, haszysz, α- PVP, 3-CMC oraz ketaminę. Łączna waga zabezpieczonych substancji to blisko 1,8 kg. Środki ukryte były w szafie i w sejfie.

Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Pruszkowie. Zatrzymany 41-latek usłyszał już zarzut posiadania znacznej ilości substancji psychotropowych, do czego się przyznał.

Decyzją sądu rejonowego został on objęty dozorem policyjnym. Podejrzanemu grozi kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

Zdjęcia: KPP Pruszków

Pościg jak z filmu na Chomiczówce. Kierowca z zakazem jazdy miał 2,26 promila

Pościg, jazda wśród pieszych po chodniku i po autobusowej pętli – takie niebezpieczne sceny rozegrały się wczoraj na Chomiczówce. Patrolujący ten rejon strażnicy miejscy uniemożliwili nietrzeźwemu kierowcy dalszą jazdę.

W poniedziałek, 2 maja, funkcjonariusze z V Oddziału Terenowego w trakcie patrolu ulicy Conrada, zauważyli jak kierowca auta marki Volvo nagle zjeżdża na przeciwległy pas ruchu. Bardzo niewiele brakowało, a uderzyłby w pojazdy jadące z naprzeciwka. Kierujący volvo, widząc radiowóz straży miejskiej postanowił „zagrać” jak w amerykańskim filmie akcji czyli… zaczął uciekać. Nie zważając na chodzących tamtędy pieszych, rozpoczął jazdę po chodniku i krawężnikach, a następnie wjechał na pętlę autobusową, kontynuując ucieczkę. Podążający za nim strażnicy, używając sygnałów świetlnych i dźwiękowych w radiowozie, starali się go zatrzymać, a równocześnie ostrzec przechodniów przed nieobliczalnie zachowującym się kierowcą. Wreszcie funkcjonariuszom udało się zajechać mu drogę i uniemożliwić niebezpieczną jazdę. Gdy otworzyli drzwi od strony kierowcy, od razu poczuli intensywny zapach alkoholu. Zachowujący się bardzo agresywnie kierowca został wyprowadzony z pojazdu i przy zastosowaniu środków przymusu bezpośredniego umieszczony w przedziale przewozowym radiowozu. W jego obronie stanęła pasażerka volvo, będąca również pod wpływem alkoholu, nalegając by go puścić, bo „wypił tylko dwa piwa”. Wezwany na miejsce patrol policji przebadał mężczyznę alkomatem. Wynik 2,26 promila w wydychanym powietrzu szybko zrewidował teorię „dwóch piw”. Na dodatek, po sprawdzeniu w policyjnej bazie danych okazało się, że ujęty ma już dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów. Niebezpieczny kierowca został przekazany policji w celu przeprowadzenia dalszych czynności.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

Źródło: Straż Miejska m.st. Warszawy

Szaleniec w dostawczaku wjechał na teren sądu – potraktował ochroniarza gazem, uderzył w radiowóz

39-letni mężczyzna, uszkadzając szlaban, wtargnął na teren sądów na Bemowie dostawczym samochodem, jeździł po chodniku pomiędzy przerażonymi ludźmi, próbując wyjechać – uderzył w radiowóz, a interweniującego pracownika ochrony potraktował gazem. Niebezpiecznego desperata powstrzymali strażnicy miejscy.

Funkcjonariusze z V Oddziału Terenowego, 28 maja, około godziny 10:00 przewozili dokumentację służbową do sądu przy ulicy Kocjana, zauważyli przy wjeździe uszkodzony szlaban, a za nim niebezpiecznie manewrujący, dostawczy samochód. Próbującego go powstrzymać pracownika ochrony, kierowca zaatakował gazem. Strażnicy miejscy wybiegli, by powstrzymać desperata. Kierowca, próbując wyjechać, uderzył w bok radiowozu, po czym ruszył w stronę głównych drzwi do budynku. Mężczyzna jechał chodnikiem, nie zważając na chodzących nim interesantów, którzy uciekali mu spod kół. W pewnym momencie zahaczył o ścianę, przy wejściu do sądu. Funkcjonariusze błyskawicznie znaleźli się przy szoferce. Kierowca był agresywny i pobudzony, nie reagował na wydawane mu polecenia opuszczenia pojazdu. Tarczą własnej produkcji blokował strażnikom dostęp i wymachiwał metalową pałką. Funkcjonariusze szybko wyciągnęli jednak niebezpiecznego mężczyznę z pojazdu, obezwładnili i ułożyli na ziemi. Na miejsce zostało wezwane pogotowie i policja. W związku z nieznanymi motywami działania mężczyzny – zarządzono ewakuację budynku. Policjanci ujawnili, że sprawca miał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Po wstępnych badaniach ratownicy podjęli decyzję o przewiezieniu desperata w asyście policji do szpitala w celu dalszych badań i obserwacji.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

Źródło: Straż Miejska m.st. Warszawy

Kryminalni z Ursusa zlikwidowali narkotykową „hurtownię” – zatrzymany miał 20 kg towaru

Intensywna praca operacyjna funkcjonariuszy z wydziału kryminalnego komisariatu na warszawskim Ursusie doprowadziła do zatrzymania 46-letniego mężczyzny podejrzanego o posiadanie znacznej ilości narkotyków. Podczas przeszukania jego posesji policjanci znaleźli ponad 20 kilogramów różnych środków odurzających o czarnorynkowej wartości przekraczającej 1,4 miliona złotych.

Działania funkcjonariuszy były efektem miesięcznej obserwacji i skrupulatnej analizy operacyjnej. Kryminalni ustalili miejsce przebywania mężczyzny, który – jak się okazało – był również poszukiwany do odbycia kary 87 dni pozbawienia wolności. Informacje zdobyte podczas rozpoznania w terenie pozwoliły na precyzyjne przeprowadzenie akcji.

Do zatrzymania doszło w ubiegłym tygodniu. Policjanci weszli na posesję 46-latka, gdzie znaleźli pokaźną ilość różnego rodzaju narkotyków. Wśród zabezpieczonych substancji znalazły się m.in. mefedron, kokaina, amfetamina, haszysz, marihuana oraz klefedron. Po przeprowadzeniu wstępnych badań wszystkie środki zostały sklasyfikowane jako nielegalne substancje psychoaktywne.

Mężczyzna został przewieziony do komisariatu w Ursusie, gdzie wykonano czynności procesowe i przygotowano dokumentację. Następnie podejrzany został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Ochota, gdzie usłyszał zarzut posiadania znacznej ilości środków odurzających. Prokurator wystąpił do sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie zatrzymanego.

Sąd przychylił się do wniosku i zdecydował o zastosowaniu wobec 46-latka trzymiesięcznego aresztu. Zgodnie z ustawą o przeciwdziałaniu narkomanii, za tego typu przestępstwo grozi kara od roku do 10 lat pozbawienia wolności.

Śledztwo w tej sprawie nadzoruje Prokuratura Rejonowa Warszawa-Ochota.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

📸 fot. KRP III – Ochota, Ursus, Włochy

Szybka reakcja służb udaremniła próbę kradzieży lawety w Legnicy

W nocy z 15 na 16 maja, skuteczna współpraca legnickich służb mundurowych po raz kolejny zapobiegła przestępstwu na terenie miasta. Tym razem, dzięki czujności operatora miejskiego monitoringu i błyskawicznej interwencji policjantów z Wydziału do Walki z Przestępczością Przeciwko Mieniu, zatrzymano mężczyznę podejrzanego o usiłowanie kradzieży pojazdu.

Zdarzenie miało miejsce przy ul. Chojnowskiej, gdzie operator monitoringu zauważył podejrzanie zachowującego się mężczyznę kręcącego się wokół zaparkowanej lawety. Gdy tylko mężczyzna włamał się do pojazdu, informacja trafiła do dyżurnego legnickiej komendy, który natychmiast skierował na miejsce patrol.

Policjanci zastali mężczyznę ukrywającego się na siedzeniu pasażera. Podczas próby ucieczki został natychmiast obezwładniony i zatrzymany. Jak się okazało, 32-latek posiadał przy sobie narzędzia służące do włamań – w tym wytrychy, rękawiczki oraz urządzenie do manipulacji zamkami.

Funkcjonariusze wezwali na miejsce właściciela pojazdu i przeprowadzili dalsze czynności procesowe. Ustalono, że sprawca uszkodził wkładkę zamka w drzwiach kierowcy, aby dostać się do wnętrza pojazdu i go uruchomić. Dzięki szybkiej reakcji operatora i policji, jego plan zakończył się fiaskiem.

Mężczyźnie postawiono zarzut usiłowania kradzieży pojazdu, za co grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności. Prokuratura Rejonowa w Legnicy zdecydowała o zastosowaniu wobec podejrzanego środka zapobiegawczego w postaci dozoru policyjnego.

To kolejne zdarzenie pokazujące, jak ważna jest sprawna komunikacja między miejskim monitoringiem a służbami patrolowymi. Dzięki ich skutecznej współpracy, legniczanie mogą czuć się bezpieczniej.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

📸 fot. zrzut ekranu KMP w Legnicy