Wydano kolejny Europejski Nakaz Aresztowania Zbigniewa Stonogi. Czy zarzuty prokuratury są wyssane z palca?

Poszukiwany Europejskim Nakazem Aresztowania znany przedsiębiorca Zbigniew Stonoga kilka dni temu został zatrzymany w Holadii. Kontrowersyjny biznesmen, videobloger, działacz społeczny Zbyszek Stonoga jak twierdzi, prześladowany przez polskie służby, wyjechał szukać sprawiedliwości do Norwegii, gdzie ubiegał się o azyl. Niestety w grudniu Norwegia odrzuciła wniosek Zbigniewa S. o udzielenie mu azylu politycznego z uwagi, że nie spełnia wymogów konwencji dotyczącej statusu uchodźców, a on sam może szukać pomocy w instytucjach na terenie Polski. Po zatrzymaniu w Holandii Zbigniewa Stonogi na wniosek prokuratora Sąd Okręgowy Warszawa-Praga wydał kolejny Europejski Nakaz Aresztowania.

Wiele portali społecznościowych czy mediów pisze, że Stonoga to zwyczajny wielokrotny przestępca kryminalny! Czy tak jest?

Trudno opowiedzieć całą historię Zbigniewa Stonogi, tyle w niej wątków. W toku pozostaje szereg kolejnych spraw karnych, w tym m.in. przedmiotowa sprawa, w której wydano ENA. Zbyszek nigdy nie odmówił pomocy i zawsze był hojnym przedsiębiorcą, który pomagał pokrzywdzonym przez los rodzinom i nie tylko. Zwalczał również pedofilię w sieci. Według prawa biznesmen podejrzany jest o oszustwa podczas prowadzenia działalności charytatywnej na kwotę 927 tys. zł oraz o przywłaszczenie 253 tys. zł na szkodę swojej fundacji. Prokuratura Regionalna w Lublinie oczekuje od strony holenderskiej wydania podejrzanego stronie polskiej.

Czy zarzuty prokuratury są wyssane z palca?

W obronę Zbigniewa S. zaangażował się m.in: dziennikarz „Gazety Wyborczej”, Wojciech Czuchnowski oraz  b. prezydent Lech Wałęsa. „Wprost” dotarł do pisma, które 24 listopada ub.r. Lech Wałęsa wysłał do Norweskiego Urzędu Imigracyjnego. Wałęsa zwrócił się do Norwegów z pozytywną rekomendacją dotyczącą wniosku o azyl polityczny dla Stonogi. W ocenie Wałęsy Zbigniew Stonoga jest osobą prześladowaną z powodów politycznych.

  • Autor artykułu red. Marek Śliwiński

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *