W dobie postępu technologicznego policjanci są nagrywani, a filmy z interwencji trafiają do internetu.
Upublicznić czy napisać o jedno zdanie za dużo w internecie nie jest trudno. Zasłonięci ekranem monitora hejterzy mogą czuć się bezkarnie? Uważajmy na to, co publikujemy, ponieważ wszystko w sieci zostawia ślad. Czasami nawet jedno pojedyncze słowo może wyrządzić olbrzymią krzywdę.
Jeszcze na dobre nie opadły emocje z w związku z protestem rolników (6 marca br.), a rozpoczęły się kolejne nagonki w sieci na czynności policjantów, które mają wskazywać na to, że nieumundurowani funkcjonariusze próbowali sprowokować rolników do ataku na Policję. Uczestnicy strajku niszczyli mienie i atakowali policję. Policjanci zatrzymywali uczestników protestów wyłącznie w momencie podejrzenia popełnienia czynu zabronionego albo przyłapania ich na gorącym uczynku podczas np. aktu wandalizmu.
Ten podpunkt wywołuje najwięcej kontrowersji i emocji w dyskusjach.
Rolnicy domagają się zniesienia Zielonego Ładu i ograniczenia importu zbóż oraz produktów rolno-spożywczych z Ukrainy. Emocje wśród protestujących w trakcie manifestacji były silne. W związku z fizyczną agresją niektórych spośród osób protestujących przy ul. Wiejskiej – wobec funkcjonariuszy Policji – konieczne było wykorzystanie środków przymusu bezpośredniego.
Należy powiedzieć wprost, że na proteście rolników była agresja i pojawiały się wulgarne słowa, atakujące mundurowych.
Warto również podkreślić, że nie popieramy aktów wandalizmu (czy to na strajku rolników, czy podczas innych manifestacji), jednak mimo wszystko wyzwiska zdają się mniejszym zagrożeniem niż wyrywanie znaków, rzucanie barierkami, kamieniami, butelkami czy szarpanie się nawzajem. Wśród protestujących nie brakowało dzieci, nastolatków, osób starszych. Zwykli obywatele wyszli na ulicę, by razem z rolnikami okazać swój sprzeciw.
Niestety protest rolników został zdominowany przez osoby, dla których często jest okazją do rozładowania emocji – tak jak w momencie, gdy protestujący demolowali znaki drogowe i wyrywali kostkę brukową w centrum Warszawy.
Prowokacje zaczęły się od rzucania jajkami w kierunku policjantów, potem podpalono opony i otoczono strażaków, którzy próbowali je gasić, w wyniku czego Policja musiała wkroczyć by odbić funkcjonariuszy straży pożarnej. W kierunku interweniujących policjantów rzucana była kostka brukowa, kamienie, butelki, znaki drogowe, race. Wiele nagrań przedstawia osoby atakujące policjantów drzewcami z biało-czerwoną flagą.
Wielokrotnie działania podejmowali policjanci Zespołów Antykonfliktowych Policji. Do uczestników kierowano liczne komunikaty o zachowaniu zgodnym z prawem. Apelowano także do organizatorów, na których ciąży szczególny obowiązek prawny zapewnienia bezpieczeństwa uczestników oraz zgodnego z prawem przebiegu zgromadzenia. Niestety pomimo faktu, że Policjanci nie byli stroną w proteście, to w ich kierunku nieustannie narastała agresja ze strony prowokatorów.
Według szacunków miejskiego ratusza, w proteście udział wzięło około 30 tysięcy osób. Zdecydowana większość protestujących manifestowała swoje poglądy pokojowo. Jednak nie zabrakło wśród nich prowokatorów, którzy atakowali policjantów, niszczyli mienie oraz próbowali wedrzeć się do centralnych organów państwowych.
Media społecznościowe czy pseudodziennikarze przedstawiają informacje związane z działaniami Policji w sposób bardzo zróżnicowany, czasami fragmentaryczny, stanowiący jedynie wycinek działań mundurowych. Robią to, kierując się głównie chęcią przyciągnięcia uwagi odbiorcy, szukając sensacji za wszelką cenę.
Warto wspomnieć, że podejrzani wielokrotnie podczas interwencji podają się za tzw. „dziennikarzy obywatelskich”. Należy zaznaczyć, że nie legitymują się dokumentami potwierdzającymi działalność dziennikarską, a tym samym nie mogą korzystać z uprawnień przyznanych przepisami prawa osobom wykonującym zawód dziennikarza. Ponadto twierdząc, że są dziennikarzami, nie stosują się oni do obowiązków, które PRAWDZIWI dziennikarze muszą respektować. Notorycznie łamią natomiast przepisy prawa prasowego i etyki dziennikarskiej, naruszając dobra osobiste i godząc w dobre imię osób, których wizerunek upubliczniają. Stoi to w sprzeczności z postępowaniem prawdziwych dziennikarzy (którzy wiedzą, że zgodnie z art. 10 Ustawy z dnia 26 stycznia 1984 roku – Prawo prasowe „Zadaniem dziennikarza jest służba społeczeństwu i państwu. Dziennikarz ma obowiązek działania zgodnie z etyką zawodową i zasadami współżycia społecznego, w granicach określonych przepisami prawa”) i jest wypaczeniem prawdziwego dziennikarstwa.
W wyniku incydentów, do których doszło przed Sejmem, rannych zostało łącznie 14 policjantów, którym udzielono pomocy medycznej w szpitalach. Obrażenia jednego z funkcjonariuszy są na tyle poważne, że musi on pozostać w szpitalu. Łącznie od początku działań Policji (05.03.2024 godz. 11:00) zatrzymano 55 osób, 26 z nich podczas wczorajszych wydarzeń. Wylegitymowano ponad 1400 osób, nałożono 34 mandaty karne, do sądu zostało skierowanych 12 wniosków o ukaranie.
- Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
- Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.
Zdjęcia: Marek Śliwiński, Olga Gałecka
Materiał filmowy: KSP