POLICJANCI RAZEM ZE STRAŻAKAMI URATOWALI ŻYCIE ZŁODZIEJOWI

Mężczyzna najpierw został porwany przez nurt rzeki i policjanci zareagowali natychmiast, aby mu pomóc, a następnie do akcji tej dołączyli się też strażacy. Chwilę później okazało się, że uratowany przez funkcjonariuszy 43-latek, jest sprawcą kradzieży zuchwałej. Wcześniej jednak, gdy zauważył policjantów, wskoczył pośpiesznie do wody i pozostawił na brzegu skradzioną pod osłoną nocy łódź. Teraz za swój czyn odpowie przed sądem, a grozić mu może kara do 8 lat pozbawienia wolności.

Do sytuacji tej doszło w miejscowości Uraz na terenie powiatu trzebnickiego. Miejscowi policjanci zostali zaalarmowani o tym, że na jednej z wysepek utworzonych przez wzburzoną wodę znajduje się mężczyzna ubrany w kapok i potrzebuje pomocy. Mundurowi natychmiast pojechali sprawdzić, czy osoba ta faktycznie czeka na pomoc i od razu zauważyli przy niej łódź pontonową. Mężczyzna stał na wysepce i nie reagował na informacje przekazywane przez policjantów. Po chwili jednak wszedł do wody i niestety nurt rzeki od razu go porwał. Funkcjonariusze zaczęli biec wzdłuż brzegu, jednocześnie wskazując mu, jak ma się zachowywać. Na szczęście w całej tej niebezpiecznej sytuacji, desperat słuchał i wykonywał to, o co prosili go policjanci. Płynął więc w kierunku zarośli, gdzie znajdowały się większe gałęzie, których mógł się załapać.

Policjanci po kilkusetmetrowym biegu wskoczyli do wody i pomogli wyciągnąć desperata na brzeg. Działali wspólnie ze strażakami, którzy mieli złożone wodery oraz odpowiedni sprzęt, i to oni ostatecznie wyciągnęli go z wody. 

Okazał się nim 43-latek, który twierdził początkowo z pełnym przekonaniem, że się pośliznął i wpadł do wody. Jednak na pytanie, co robił na wyspie i kogo jest znajdująca się tam łódka – nie potrafił już racjonalnie odpowiedzieć. Mundurowi postanowili więc to sprawdzić.

Wychłodzonego i przemoczonego 43-latka przekazano pod opiekę przybyłych na miejsce medyków. Lecz niemal w tym samym czasie, funkcjonariusze z Komisariatu Wodnego Policji we Wrocławiu otrzymali zgłoszenie o kradzieży łodzi pontonowej, należącej do wrocławskiego Technikum Żeglugi Śródlądowej.

Dalsze sprawdzenia potwierdziły, że jest to właśnie ona. Jej wartość wraz z osprzętem oszacowana została na 30 tysięcy złotych i po odholowaniu trafiła do właściciela. 

Uratowany 43-latek przyznał się ostatecznie do dokonania kradzieży łodzi i uszkodzenia rynien w znajdującym się nieopodal obiekcie. Jak się okazało, połamał je, gdy usiłował dostać się do kamer monitoringu, które także chciał uszkodzić. 

Jutro zostanie doprowadzony do prokuratury i usłyszy zarzuty za kradzież zuchwałą oraz uszkodzenie mienia. Grozić mu może kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności.  

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

asp. szt. Łukasz Dutkowiak
Rzecznik Prasowy KWP we Wrocławiu 

Straż miejska pomogła 7-latce odnaleźć mamę

Strażnicy miejscy pomogli odnaleźć mamę 7-letniej dziewczynce, która zgubiła się na Grochowie. O płaczącym dziecku z rowerkiem powiadomiła funkcjonariuszy przechodząca kobieta. Dziewczynka zgubiła się w drodze do szkoły.

19 września tuż po godzinie 8 rano, do dwojga strażników z Referatu Szkolnego VII Oddziału Terenowego prowadzących kontrolę otoczenia szkoły przy ul. Majdańskiej podeszła kobieta. Poinformowała, że przed chwilą minęła małą, zapłakaną dziewczynkę z rowerkiem. Dziecko stało bezradnie przy jednostce straży pożarnej i nerwowo się rozglądało.


– Dziewczynka powiedziała, że ma 7 lat, pochodzi z Ukrainy, była z mamą i właśnie ją zgubiła. Była roztrzęsiona – powiedział insp. Grzegorz Staśko, który wraz z mł. insp. Barbarą Molawką, zaopiekował się dzieckiem.
Strażnicy przeszli się z dziewczynką po okolicy, ale nie znaleźli mamy. Funkcjonariusze wrócili przed siedzibę straży pożarnej, na miejsce, gdzie dziewczynka miała stracić mamę z oczu. W uspokajanie dziecka włączyli się strażacy, którzy pokazali dziewczynce wóz strażacki i dali przymierzyć hełm. W pewnym momencie przy funkcjonariuszach zatrzymał się samochód. Jego kierowca rozpoznał 7-latkę i zapytał, co się stało. Mężczyzna powiedział, że zna matkę dziewczynki i ma do niej numer telefonu. Kilkanaście minut później na miejscu zjawiła się zdenerwowana mama dziewczynki. Okazało się, że kobieta zdążyła już powiadomić o zaginięciu córki policję i poszła szukać dziecka na własną rękę – tyle, że w przeciwną stronę. Matka podziękowała funkcjonariuszom za udzieloną pomoc i zobowiązała się lepiej pilnować pociechy.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

Źródło: Straż Miejska m.st. Warszawy

Czechy usuwają skutki powodzi

W ostatnich tygodniach Czechy musiały stawić czoła katastrofalnym powodziom, które nawiedziły wiele regionów kraju, wywołując ogromne zniszczenia i stawiając mieszkańców w trudnej sytuacji. Powodzie te, wynikające z intensywnych opadów deszczu i podniesienia poziomu wód w rzekach, są uważane za jedne z najpoważniejszych, jakie dotknęły ten kraj w ostatnich dekadach.

Zalane tereny obejmują zarówno miasta, jak i obszary wiejskie, a setki osób zostało zmuszonych do opuszczenia swoich domów. Najbardziej dotknięte są regiony położone wzdłuż rzek, takich jak Wełtawa i Łaba, które wystąpiły z brzegów, niszcząc infrastrukturę, uprawy oraz budynki mieszkalne i przemysłowe. Powodzie spowodowały również poważne uszkodzenia dróg, mostów i linii kolejowych, utrudniając komunikację i logistykę.

Straty materialne są ogromne – szacuje się, że ich naprawa może kosztować miliardy koron. Wiele gospodarstw domowych straciło dorobek całego życia, a firmy lokalne mierzą się z kosztami przerw w działalności.

Władze Czech szybko podjęły działania mające na celu zminimalizowanie strat i zapewnienie bezpieczeństwa mieszkańcom. Na terenach najbardziej zagrożonych ewakuowano tysiące osób, a wojsko, straż pożarna i służby ratownicze pracowały na pełnych obrotach, by nieść pomoc poszkodowanym. W akcję zaangażowane zostały także organizacje humanitarne i wolontariusze, którzy dostarczają żywność, wodę i inne niezbędne środki.

Jednym z najtrudniejszych wyzwań dla ratowników było opanowanie infrastruktury wodociągowej oraz zapobieganie skażeniom wody pitnej. Liczne ujęcia wody zostały zalane, co stanowiło poważne zagrożenie dla zdrowia publicznego.

Po ustąpieniu wody przyszedł czas na usuwanie skutków katastrofy. Setki pracowników komunalnych oraz wolontariuszy przystąpiło do oczyszczania miast i wsi z błota, śmieci oraz innych zanieczyszczeń, które pozostawiły po sobie wody powodziowe. Kolejnym etapem jest odbudowa zniszczonych budynków i infrastruktury. Priorytetem jest naprawa dróg oraz mostów, aby umożliwić powrót normalnej komunikacji.

Władze krajowe i samorządowe zobowiązały się do udzielenia wsparcia finansowego zarówno osobom prywatnym, jak i firmom dotkniętym skutkami powodzi. Powstały specjalne fundusze ratunkowe, a rząd planuje przekazać znaczne sumy na odbudowę i zabezpieczenia przeciwpowodziowe.

Wobec rosnącej częstotliwości ekstremalnych zjawisk pogodowych, Czechy będą musiały wzmocnić swoje systemy ochrony przeciwpowodziowej. Już teraz trwają prace nad modernizacją wałów przeciwpowodziowych oraz budową nowych zbiorników retencyjnych, które mają pomóc w kontrolowaniu poziomu wód w przyszłości.

Eksperci podkreślają, że konieczna jest także lepsza współpraca międzynarodowa, szczególnie w zakresie monitorowania poziomu wód w rzekach, które mają swoje źródła w innych krajach, takich jak Niemcy czy Polska. Dzięki współdziałaniu na poziomie regionalnym możliwe będzie wcześniejsze ostrzeganie przed potencjalnymi zagrożeniami i lepsze przygotowanie na nadchodzące kryzysy.

Czechy po raz kolejny stają w obliczu wielkiego wyzwania, jakim jest odbudowa kraju po katastrofie powodziowej. Skutki żywiołu są dotkliwe, ale dzięki szybkiej reakcji służb ratunkowych, wsparciu międzynarodowemu oraz zaangażowaniu obywateli możliwe będzie stopniowe przywrócenie normalności. Katastrofa ta przypomina również o konieczności długofalowych działań mających na celu ochronę przed podobnymi zdarzeniami w przyszłości.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

Zdjęcia: SDH Vidnava

Funkcjonariusze ABW zatrzymali osobę przebraną w mundur, dezinformującą o rzekomym wysadzeniu wału przeciwpowodziowego

Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW) zatrzymała dziś osobę, która, przebrana w mundur służb, rozprzestrzeniała fałszywe informacje wśród mieszkańców jednej z miejscowości zagrożonych powodzią. Według doniesień, zatrzymany wprowadzał ludzi w błąd, informując ich o rzekomych planach wysadzenia wału przeciwpowodziowego, co wywołało panikę i dezorientację w lokalnej społeczności.

Zatrzymana osoba, która przebrana w mundur podawała się za wojskowego  odpowiedzialnego za bezpieczeństwo, próbując wzbudzić zaufanie mieszkańców i potęgować chaos, szerząc fałszywe informacje. Tego rodzaju działania mogły mieć poważne konsekwencje, zarówno dla bezpieczeństwa publicznego, jak i dla działań ratowniczych, które są prowadzone w związku z zagrożeniem powodziowym.

ABW, we współpracy z lokalnymi służbami, natychmiast zareagowała na zgłoszenia od mieszkańców, którzy zaniepokojeni nietypowym zachowaniem „żołnierza”, zgłosili sprawę odpowiednim organom. W wyniku szybkiej interwencji osoba została zatrzymana, a jej działalność przerwana.

Premier Donald Tusk apelował o zachowanie spokoju i nieuleganie dezinformacji.

Rzecznik ABW podkreślił, że działania dezinformacyjne w sytuacjach kryzysowych, takich jak zagrożenie powodzią, są szczególnie niebezpieczne, ponieważ mogą prowadzić do niepotrzebnej paniki i dezorganizacji pracy służb ratunkowych. Wszelkie przypadki podszywania się pod funkcjonariuszy służb będą traktowane bardzo poważnie, a sprawcy odpowiednio ukarani.

Aktualnie prowadzone jest śledztwo, mające na celu ustalenie motywów działania zatrzymanej osoby oraz potencjalnych powiązań z grupami dezinformacyjnymi lub innymi organizacjami, które mogą próbować destabilizować sytuację w kraju. W przypadku potwierdzenia współpracy z grupami o charakterze przestępczym, zatrzymany może zostać oskarżony o przestępstwa przeciwko bezpieczeństwu publicznemu.

Władze apelują do mieszkańców, aby w takich sytuacjach zachowywali spokój i informacje czerpali wyłącznie ze sprawdzonych źródeł, takich jak oficjalne komunikaty służb ratowniczych i administracyjnych.

Zatrzymanie osoby podszywającej się pod funkcjonariusza jest kolejnym przypomnieniem o zagrożeniu, jakie stanowią działania dezinformacyjne w sytuacjach kryzysowych. Dzięki szybkiej reakcji służb udało się zapobiec eskalacji sytuacji, jednak przypadek ten pokazuje, jak ważne jest reagowanie na podejrzane zachowania oraz sprawne przekazywanie rzetelnych informacji społeczeństwu.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

Zdjęcia: OSP Otmuchów, Marek Śliwiński

Dramatyczny incydent na drodze: Kierowca Range Rovera próbował rozjechać skuterzystę

W nocy z 29 na 30 sierpnia na ulicy Lubelskiej na Kamionku w Warszawie doszło do niebezpiecznego incydentu drogowego, który mógł zakończyć się tragicznie. Kierowca luksusowego Range Rovera w wyniku możliwej kłótni drogowej, prawdopodobnie pod wpływem silnych emocji, usiłował celowo potrącić kierowcę skutera.

Najbardziej szokujące jest to, że kierujący Range Roverem z którym podróżowała grupa innych osób, po nieudanym rozjechaniu mężczyzny na skuterze postanowił pobić poszkodowanego. Na miejscu zdarzenia szybko zgromadzili się przechodnie i inni kierowcy, którzy byli świadkami tego bulwersującego zachowania.

Sprawą natychmiast zajęli się kryminalni z Komendy przy Grenadierów. W ciągu kilkadziesięciu minut od zgłoszenia cztery pierwsze osoby uczestniczące w zdarzeniu zostały zatrzymane. Kolejnych dwóch mężczyzn policjanci zatrzymali na przestrzeni kilku następnych godzin. Wśród osób zatrzymanych były dwie kobiety.

Cała szóstka zatrzymanych została doprowadzona przez policjantów do Prokuratury Rejonowej Warszawa Praga-Południe. Tam usłyszeli zarzuty, m.in. za groźby, dwa pobicia i nakłanianie do zabójstwa. Mężczyzna, który kierował samochodem poniesie odpowiedzialność za usiłowanie zabójstwa i pobicie, do którego doszło po zdarzeniu. Wobec trzech osób zatrzymanych na wniosek Prokuratury Rejonowej Warszawa Praga Południe, sąd zastosował środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania, zaś wobec dwóch osób prokurator zastosował środek zapobiegawczy w postaci dozoru Policji.

Postępowanie w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa Warszawa Praga-Południe.

Ten incydent jest kolejnym przykładem rosnącej agresji na polskich drogach. W ostatnich latach można zaobserwować wzrost liczby sytuacji, w których kierowcy nie potrafią panować nad emocjami, co prowadzi do niebezpiecznych zachowań. Eksperci podkreślają, że zarówno brak cierpliwości, jak i nadmierne emocje za kierownicą mogą prowadzić do tragicznych konsekwencji.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

Zdjęcia: KRP VII Praga Południe, Rembertów, Wawer, Wesoła

UWAGA NA OSZUSTÓW I SZABROWNIKÓW PO POWODZI!

Policja apeluje o zachowanie czujności. Sytuacja kryzysowa spowodowana powodziami na terenach Opolszczyzny trwa nadal. Oprócz zniszczeń materialnych i emocjonalnych, istnieje także ryzyko oszustw i działań przestępczych. Warto zwrócić uwagę na kilka istotnych aspektów, aby chronić siebie i innych w tych trudnych chwilach. Policjanci kontrolują tereny objęte powodzią, dbają o bezpieczeństwo osób powracających do swoich domów.

Jeżeli w twojej okolicy znajdują się osoby, których zachowanie może wskazywać, że chcą coś ukraść lub splądrować domy lub budynki gospodarcze, natychmiast zawiadom policję dzwoniąc pod numer alarmowy 112.

Przypominamy, że każdy świadek przestępstwa ma prawo ująć sprawcę na gorącym uczynku. Należy  pamiętać, że taką osobę niezwłocznie trzeba przekazać Policji.

W sytuacji kryzysowej, niestety, pojawiają się szabrownicy. Oto jak można się przed nimi chronić:

  • Zgłaszanie podejrzanych działań: Jeśli zauważysz kogoś, kto nieautoryzowanie wchodzi na teren zalany powodzią lub kradnie mienie, natychmiast powiadom lokalne służby.
  • Zabezpieczenie mienia: Po powodzi, postaraj się jak najszybciej zabezpieczyć swoje mienie. Możliwe, że będziesz musiał korzystać z prowizorycznych zabezpieczeń, takich jak kłódki czy ogrodzenia.

W trudnych czasach wspólnota jest niezwykle ważna. Warto działać razem:

  • Informuj sąsiadów: Udzielaj informacji o potencjalnych oszustach i działaniach, które mogą pomóc w ochronie społeczności.
  • Współpraca z lokalnymi organizacjami: Wiele organizacji non-profit oraz instytucji rządowych oferuje wsparcie w postaci informacji o tym, jak unikać oszustw i jak postępować po katastrofie.

Jeśli padniesz ofiarą oszustwa, nie wahaj się zgłosić tego faktu. Zgłoszenia można kierować do:

  • Policji
  • Urzędów ochrony konsumentów
  • Organizacji zajmujących się zwalczaniem oszustw

W serwisach społecznościowych jest wiele zbiórek, które zawierają numery kont, na które można wpłacić pieniądze, by pomóc powodzianom.

Po powodzi, oszuści mogą wykorzystać sytuację kryzysową, oferując fałszywe usługi naprawcze, odbudowę domów czy wsparcie finansowe. Oto kilka sygnałów ostrzegawczych:

  • Brak licencji: Upewnij się, że każda osoba lub firma, z którą planujesz współpracować, posiada odpowiednie licencje oraz certyfikaty.
  • Wysokie zaliczki: Jeśli ktoś żąda dużej zaliczki przed rozpoczęciem pracy, może to być znak, że nie zamierza wykonać usługi.
  • Niezrozumiały kontakt: Uważaj na oferty od nieznanych numerów telefonów lub osób, które przychodzą do drzwi bez zaproszenia.

Pamiętaj:

  • warto wspierać organizacje pomocowe, które funkcjonują od wielu lat, są transparentne i mają doświadczenie w podobnych sytuacjach kryzysowych;
  • jeżeli chcesz wesprzeć mało znane firmy czy instytucje charytatywne, zweryfikuj ich strony internetowe oraz profile społecznościowe pod kątem ich dotychczasowej działalności;
  • odradzamy wspieranie osób fizycznych, chyba że są to osoby zaufane;
  • nie przekazuj pieniędzy domokrążcom, nie wpuszczaj do domów osób obcych;
  • podczas rozmów telefonicznych uważaj na oszustów działających pod legendą – nie daj się zmanipulować;
  • uważaj na podejrzane 
  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

Zdjęcia: pixabay

IV PIASECZYŃSKIE ZAWODY POŻARNICZE ANIOŁÓW FLORIANA DLA OSÓB NIEPEŁNOSPRAWNYCH

W dniu 14 września 2024 roku o godzinie 10:00 na Stadionie Miejskim GOSiR przy ul. 1 Maja 16 w Piasecznie odbyły się IV Piaseczyńskie Zawody Pożarnicze Aniołów Floriana pod patronatem Starosty Piaseczyńskiego oraz Burmistrza Miasta i Gminy Piaseczno. To unikalna impreza, która łączy w sobie pasję do strażactwa oraz chęć integracji osób niepełnosprawnych. Zawody nie tylko promują bezpieczeństwo, ale także pokazują, jak wielką siłę mają wspólne działania w budowaniu społeczności, przyciągnęło liczną publiczność i drużyny z całego regionu.

Zawody Aniołów Floriana dla Osób Niepełnosprawnych powstały z myślą o podkreśleniu niezwykłej siły wewnętrznej, jaką posiadają osoby niepełnosprawne. Organizatorzy postanowili stworzyć wydarzenie, które pokaże, że pomimo przeciwności losu, można osiągać wielkie rzeczy i być wzorem inspiracji dla innych. To dowód na to, że granice można przekraczać, a każdy ma potencjał do osiągania wielkich rzeczy.

Głównym celem Zawodów Aniołów Floriana jest integracja osób z niepełnosprawnościami oraz popularyzacja działań strażackich wśród różnych grup społecznych. Organizatorzy pragną pokazać, że każdy, niezależnie od ograniczeń, może brać aktywny udział w życiu społecznym i odnosić sukcesy w pasji, jaką jest straż pożarna.

Zaangażowanie każdej z drużyny oraz duch rywalizacji były widoczne na każdym kroku. Zawody realizowane są w ramach zadania publicznego pt.: Integracja przez sport – wsparcie organizacji IV Piaseczyńskich Zawodów Pożarniczych Aniołów Floriana 2024. Zadanie publiczne jest współfinansowane ze środków otrzymanych z powiatu piaseczyńskiego.

Impreza cieszyła się dużym zainteresowaniem i wsparciem lokalnych instytucji. W organizację włączyły się nie tylko jednostki straży pożarnej, ale także lokalne władze, stowarzyszenia oraz sponsorzy, którzy przekazali fundusze i nagrody dla uczestników. Współpraca różnych podmiotów pozwoliła na stworzenie przyjaznej atmosfery i zapewnienie niezbędnych warunków do przeprowadzenia zawodów.

Zawody były nie tylko rywalizacją, ale także okazją do wymiany doświadczeń i nawiązywania nowych znajomości. Uczestnicy, mimo różnych ograniczeń, wykazali się ogromnym zaangażowaniem i wolą walki. Każdy z nich miał swoje powody, by wziąć udział w zawodach, a wspólne chwile radości i emocji na długo pozostaną w pamięci zarówno uczestników, jak i organizatorów.

– To świetna zabawa, ale też nauka, zarówno dla strażaków, jak i dla naszych podopiecznych – mówi w reportażu portalu lukamaro.pl pomysłodawca wydarzenia Tomasz Staniszewski.

IV Piaseczyńskie Zawody Pożarnicze Aniołów Floriana to wydarzenie, które po raz kolejny udowodniło, że pasja i determinacja nie znają granic. Integracja osób niepełnosprawnych poprzez strażackie działania to krok w stronę budowania bardziej otwartego i zrozumiałego społeczeństwa. W przyszłym roku planowane są kolejne edycje, które z pewnością przyciągną jeszcze więcej uczestników i widzów, kontynuując misję łączenia ludzi w imię bezpieczeństwa i wspólnego dobra.

Zawody były starannie zaplanowane, aby każdy mógł wziąć w nich udział. Konkurencje były dostosowane do indywidualnych potrzeb i możliwości uczestników. Wśród konkurencji znalazły się m.in. wyścigi na wózkach inwalidzkich, konkurencje strażackie, które wymagały precyzji i szybkości, oraz konkurencje sprawnościowe, które podkreślały kondycję fizyczną i umiejętności.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

Zdjęcia: Ryszard Tyszecki, Emilia „Chyża” Śliwińska

POSZUKIWANY LISTEM GOŃCZYM ŁUKASZ TOMASZ ŻAK ZA SPOWODOWANIE ŚMIERTELNEGO WYPADKU NA TRASIE ŁAZIENKOWSKIEJ

Policjanci Komendy Stołecznej Policji na podstawie listu gończego wydanego przez Prokuraturę Rejonową Warszawa-Śródmieście w Warszawie, poszukują Łukasza Tomasza Żaka, który jest głównym podejrzanym w sprawie tragicznego wypadku drogowego, do jakiego doszło na Trasie Łazienkowskiej, jednym z głównych szlaków komunikacyjnych stolicy. W wyniku zdarzenia jedna osoba poniosła śmierć, a kolejne osoby zostały ranne.

List gończy w celu zatrzymania, wydany został przez Prokuraturę Rejonową Warszawa-Śródmieście w Warszawie

Poszukiwany: Łukasz Tomasz Żak

syn Sebastiana

lat 26

zam. Warszawa

Osoby posiadające jakiekolwiek informacje o miejscu pobytu poszukiwanego, proszone są o kontakt osobisty lub telefoniczny z funkcjonariuszami Komendy Stołecznej Policji,  tel. 47 7237657, 47 7237893, numerem alarmowym 112 lub z najbliższą jednostką Policji.

Sąd przychylił się do wniosku prokuratury i zastosował tymczasowy areszt wobec trzech zatrzymanych w sprawie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie.

Wypadek miał miejsce w nocy z soboty na niedzielę 2024 roku około godziny 1:30 na Trasie Łazienkowskiej. Według wstępnych ustaleń, samochód osobowy marki volkswagen, którym podróżował Łukasz Tomasz Żak, uderzył z dużą prędkością na tył forda, który następnie uderzył w barierki energochłonne. Fordem podróżowała czteroosobowa rodzina. W wyniku zderzenia zginął ojciec – 37-letni pasażer forda. Do szpitala trafiły trzy osoby z forda: kierująca samochodem 37-letnia kobieta i dzieci w wieku czterech i ośmiu lat. Na miejscu zdarzenia interweniowały służby ratunkowe oraz policja, która natychmiast rozpoczęła śledztwo w tej sprawie.

Łukasz Tomasz Żak, który uciekł z miejsca zdarzenia, jest poszukiwany przez policję. Śledczy apelują do wszystkich osób, które mogą posiadać jakiekolwiek informacje na temat jego miejsca pobytu, o niezwłoczny kontakt. Żak jest opisany jako mężczyzna w wieku około 26 lat, o średniej budowie ciała, o ciemnych włosach i brązowych oczach. Jego samochód, który był używany podczas wypadku, również został opisany w komunikatach policji.

W przypadku ustalenia tożsamości podejrzanego oraz jego aresztowania, Łukasz Tomasz Żak będzie musiał stawić czoła poważnym zarzutom, w tym m.in. spowodowaniu śmiertelnego wypadku drogowego oraz ucieczce z miejsca zdarzenia. Grozi mu za to surowa kara pozbawienia wolności.

Wszyscy mieszkańcy Warszawy oraz osoby podróżujące trasą Łazienkowską proszeni są o szczególną czujność i współpracę z organami ścigania w celu ujęcia podejrzanego i zapobieżeniu dalszym tragediom.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!

ZDRADZIŁY GO UBRANIA, W KTÓRYCH DOKONYWAŁ KRADZIEŻY

Efektem wnikliwych działań grodziskich kryminalnych jest zatrzymanie 30–latka i przedstawienie mu zarzutów kradzieży. Policjanci ustalili, że mężczyzna jest podejrzany o kradzież trzech rowerów na naszym terenie. W udowodnieniu mu winy pomógł monitoring, na którym nagrał się w odzieży znalezionej przez mundurowych podczas przeszukania domu. Funkcjonariusze sprawdzają jeszcze, czy zatrzymany może być sprawcą takich samych przestępstw w innych miejscach.

Od kilku tygodni grodziscy kryminalni prowadzili działania operacyjne dotyczące kradzieży roweru, zgłoszonej przez mieszkańca miasta. Na podstawie ustaleń i wnikliwej analizy materiałów policjanci wytypowali osobę, która mogła dokonać tego przestępstwa. Policjanci natychmiast pojechali do miejsca zamieszkania podejrzanego. Mimo tego, że członek rodziny przekonywał ich, że 30-latka nie ma w domu, funkcjonariusze sprawdzili wszystkie pomieszczenia. Na poddaszu znaleźli mężczyznę, a w zajmowanym przez niego pokoju ubrania, w których nagrał się na monitorigu podczas dokonywania kradzieży.

Dalsze analizy podobnych przestępstw na naszym terenie potwierdziły, że ta sama osoba może być sprawcą jeszcze dwóch innych kradzieży rowerów, do których doszło w Grodzisku Maz. i Milanówku. Wykonane dotychczas czynności dochodzeniowo-śledcze pozwoliły na przedstawienie zatrzymanemu trzech zarzutów kradzieży. Policjanci sprawdzają nadal, czy 30-latek nie dokonywał kradzieży rowerów także w innych rejonach kraju. Za popełnione czyny grozi mu nawet 5 lat pozbawienia wolności.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

asp.sztab. Katarzyna Zych

KPP w Grodzisku Mazowieckim

CELOWO POTRĄCIŁ SĄSIADA, A POTEM CHCIAŁ ZAATAKOWAĆ TŁUCZKIEM DO MIĘSA

Za narażenie człowieka na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu odpowie mężczyzna zatrzymany przez grodziskich policjantów. Kierujący samochodem 66-latek celowo potrącił znajomego, a gdy ten spadł z roweru wyszedł do niego z tłuczkiem do mięsa. Na niebezpieczną sytuację w porę zareagował dzielnicowy, jadący do innych zadań służbowych. Prokurator zdecydował o zastosowaniu wobec agresywnego kierowcy środka zapobiegawczego w postaci policyjnego dozoru.

Wiele sytuacji w policyjnej służbie dzieje się w jednym czasie. Przekonał się o tym ostatnio dzielnicowy z grodziskiej komendy, który jadąc do innych zadań, zauważył dziwną sytuację na drodze. Na ulicy zobaczył leżącego rowerzystę, a chwilę później wychodzącego z samochodu kierowcę z tłuczkiem do mięsa w ręku. Policjant natychmiast zareagował na zdarzenie i wezwał pomoc medyczną do rowerzysty i kolegów do dalszego rozliczenia uczestników. Na szczęście upadek rowerzysty zakończył się lekkimi obrażeniami ciała. Pozostało ustalić, co znaczyło zachowanie kierowcy.

Szybko okazało się, że potrącenie rowerzysty nie było przypadkowe. Jego sprawcą był kierujący autem sąsiad, z którym jest w długotrwałym konflikcie. Mężczyzna miał umyślnie uderzyć w niego samochodem, co doprowadziło do upadku. Gdyby nie szybka reakcja dzielnicowego można było się spodziewać kolejnych agresywnych zachowań 66-latka, również z użyciem przedmiotu, który miał przy sobie. Kierowca trafił do policyjnej celi.

Zebrane przez policjantów materiały pozwoliły na przedstawienie zatrzymanemu zarzutu narażenia pokrzywdzonego na niebezpieczeństwo utraty życia lub poważnego uszczerbku na zdrowiu i spowodowanie obrażeń ciała. Decyzją prokuratora z grodziskiej Prokuratury Rejonowej został objęty policyjnym dozorem.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

asp.sztab. Katarzyna Zych/ea

KPP w Grodzisku Mazowieckim