KIEROWNICTWO KGP SPOTKAŁO SIĘ Z DELEGACJĄ FEDERALNEGO BIURA ŚLEDCZEGO (FBI)

18 marca 2024 roku Zastępca Komendanta Głównego Policji nadinsp. Roman Kuster, w imieniu Komendanta Głównego Policji, przyjął delegację Federalnego Biura Śledczego. Tematem rozmowy były wspólne przedsięwzięcia na rzecz bezpieczeństwa oraz perspektywy pogłębienia i zacieśnienia współpracy pomiędzy polską Policją a FBI.

Na czele amerykańskiej delegacji stał Zastępca Dyrektora FBI ds. Operacji Międzynarodowych, Pan Oliver E. Rich, którego oficjalna wizyta w Polsce stanowiła okazję do zapoznania się z kierownictwem polskiej Policji oraz omówienia wzajemnej, wieloaspektowej współpracy instytucjonalnej.

Przedstawiciele FBI podkreślili silne więzi łączące obie formacje oraz podziękowali za wsparcie wspólnych działań operacyjnych. Zaakcentowali także znaczenie inicjatyw szkoleniowych, których znakomitą ilustracją były ogólnopolskie ćwiczenia służb mundurowych Wolf-Ram-23 z udziałem obserwatorów z FBI. Obie strony zadeklarowały wolę oraz potrzebę kontynuacji współpracy szkoleniowej, wskazując na wymierne korzyści płynące z wymiany doświadczeń oraz dobrych praktyk.

Zwrócono także uwagę na współczesne zagrożenia płynące ze świata cyfrowego oraz kwestie zaangażowania organów ścigania w proces ich eliminacji. Wyeksponowano znaczenie stałej edukacji w tym obszarze z uwagi na dynamiczny rozwój cyberprzestępczości oraz generowanych przez nią ryzyk.

Spotkanie było także okazją do symbolicznej wymiany wyróżnień, podkreślających zasługi w policyjnej służbie oraz budowaniu partnerskich więzi współpracy. Zastępca Komendanta Główny Policji – nadinsp. Roman Kuster udekorował złotymi medalami za zasługi dla Policji Pana Christophera Bresta Oficera Łącznikowego Federalnego Biura Śledczego oraz jego zastępcę Pana Matta Winna.

Z kolei nadinsp. Adam Cieślak – komendant Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości, insp. Cezary Luba – komendant Centralnego Biura Śledczego Policji, insp. Łukasz Pikuła – Dowódca Centralnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji „BOA” wraz z zastępcą, insp. Krzysztofem Sowińskim, a także insp. Adam Kachel – Dyrektor Głównego Sztabu Policji KGP, otrzymali od strony amerykańskiej pamiątkowe wyróżniania dla swoich jednostek za całokształt współpracy.

Oprócz tego agenci FBI w szczególny sposób uhonorowali insp. Adama Kachel, Dyrektora Głównego Sztabu Policji KGP, a także funkcjonariuszy Głównego Sztabu Policji KGP oraz Centralnego Pododdziału Kontrterrorystycznego  Policji „BOA”,  to jest insp. Jacka Witas, kom. Renatę Maliszewską, asp. szt. Pawła Zawadkę oraz asp. Piotra Jankowskiego, za bezpośrednie, ponadprzeciętne zaangażowanie w ćwiczenia „Wolf-Ram-23”.

Wraz z Zastępcą Komendanta Głównego Policji nadinsp. Romanem Kusterem – obok wyżej wymienionych osób – w spotkaniu udział wzięli mł. insp. Ireneusz Sieńko – Dyrektor Biura Międzynarodowej Współpracy Policji KGP oraz insp. Irmina Gołębiewska – Zastępca Dyrektora Biura Międzynarodowej Współpracy Policji KGP.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

(BMWP KGP / Zdjęcia: Jacek Herok)

WŁAŚCICIELKA ODZYSKANEGO AUTA PRZESŁAŁA SKORPIONOM PEŁNE RADOŚCI PODZIĘKOWANIA

„Tak bardzo się cieszę! Dziękuję! – te słowa wyrażające prawdziwą i szczerą radość skierowane zostały do operacyjnych z grupy Skorpion, którzy pracowali nad sprawą kradzieży renaulta z terenu Pragi Północ. I mimo że właścicielka auta na początku nie miała nadziei na jego odzyskanie, w czwartek policjanci zwrócili jej auto z cennym wyposażeniem. Mężczyzna, którego Skorpioni razem z kryminalnymi z Wesołej zatrzymali do tej sprawy, w tym samym dniu usłyszał zarzut za kradzież w recydywie, do której się przyznał.

30 grudnia zeszłego roku właścicielka renaulta zgłosiła w Komendzie Rejonowej Policji Warszawa VI jego kradzież. Kobieta była przekonana, że bezpowrotnie utraciła samochód. Ale nadzieja na jego odzyskanie wróciła, gdy 40-latka otrzymała informację, że tą sprawą zajęli się policjanci z grupy Skorpion…

Operacyjni bardzo szczegółowo zweryfikowali okoliczności kradzieży tego auta. Potem prowadzili własne ustalenia „w terenie”. Jeden z funkcjonariuszy utrzymywał stałą współpracę ze zgłaszającą.

Policjanci w trakcie prowadzonych działań ustalili rysopis mężczyzny wytypowanego do tej kradzieży. Informację tę udostępniono w mediach.

Współpracę ze Skorpionami nawiązali policjanci z Wydziału Kryminalnego Komisariatu w Wesołej. Mieli oni cenne informacje, które mogły pomóc rozwiązać tę sprawę.

W ubiegłą środę (13 marca) policjanci zaplanowali wspólne działania w rejonie ul. Mazowieckiej, gdzie zaparkowany był skradziony renault. W wyniku tej akcji kryminalni zatrzymali 26-latka.

Mężczyzna trafił do komendy przy ulicy Jagiellońskiej. W trakcie przesłuchania przyznał się do kradzieży renaulta. I taki też zarzut, dodatkowo działając w recydywie przedstawił mu dochodzeniowiec.

Następnie policjanci przekazali odzyskane auto prawowitej właścicielce. Kobieta przesłała Skorpionom podziękowania, w których nie kryła szczęścia i radości z odzyskania samochodu.

To niewątpliwie wielka nagroda dla policjantów za rozwiązanie tej sprawy.

 

 

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

(KSP / kp)

ŚLĄSCY POLICJANCI ZABEZPIECZALI DERBY NA CHORZOWSKIM STADIONIE

Śląscy policjanci wspierani przez mundurowych z całej Polski, zabezpieczali mecz podwyższonego ryzyka pomiędzy drużynami Górnika Zabrze i Ruchu Chorzów. Mundurowi czuwali nad bezpieczeństwem uczestników imprezy masowej oraz mieszkańców miasta. Stadion Śląski ugościł prawie 40 tys. kibiców. Podczas meczu pseudokibice odpalili materiały pirotechniczne i doprowadzili do konfrontacji z ochroną obiektu. Trwa identyfikacja sprawców przestępstw stadionowych.

Katowiccy, chorzowscy i zabrzańscy policjanci, wspierani przez mundurowych z Oddziału Prewencji Policji z Katowic, Białegostoku, Bydgoszczy, Gdańska, Kielc, Krakowa, Łodzi, Olsztyna, Opola, Poznania, Radomia, Szczecina, Wrocławia, Warszawy, Samodzielnego Pododdziału Policji z Częstochowy i Gorzowa Wielkopolskiego, oraz Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji z Katowic, a także Policji konnej i przewodników psów służbowych, zabezpieczali Wielkie Derby Śląska pomiędzy drużynami Gónika Zabrze i Ruchu Chorzów. Stróże prawa z prewencji, ruchu drogowego oraz kryminalni byli obecni na terenie Katowic i Chorzowa. Dbali o bezpieczeństwo na trasach dojazdowych i w okolicy obiektu sportowego. Wszystko po to, by każdy z uczestników meczu bez przeszkód dotarł na stadion, a potem równie bezpiecznie powrócił do domu.

Policjanci ujawnili 97 wykroczeń popełnionych przez kibiców przemieszczających się na imprezę sportową – w większości było to spożywanie alkoholu w miejscu do tego nieprzeznaczonym oraz używanie słów nieprzyzwoitych w miejscu publicznym. Mundurowi nałożyli na sprawców 58 mandatów karnych, skierowali 3 wnioski do sądu oraz pouczyli 36 osób.

Niestety, nie wszyscy zasiadający na trybunach przyswoili zasady bezpiecznego kibicowania. Już podczas pierwszej połowy meczu, pseudokibice chorzowskiego klubu rozłożyli wielkoformatową flagę i odpalili na stadionie środki pirotechniczne, co spowodowało kilkuminutowe wstrzymanie meczu. Całe zajście zostało zarejestrowane przez mundurowych, którzy już prowadzą czynności identyfikacyjne osób naruszających prawo. Ponadto pseudokibice obu drużyn doprowadzili do konfrontacji z ochroną obiektu. Na terenie Stadionu doszło również do zniszczenia serwerowni i wyposażenia obiektu – policjanci z Chorzowa wykonują czynności i ustalenia celem identyfikacji sprawców tych przestępstw.

Podczas zabezpieczenia został zatrzymany również pseudokibic z Krakowa, który prowadził samochód pod wpływem narkotyków. W seacie kierowanym przez 21-latka policjanci ujawnili niebezpieczne przedmioty i wyroby pirotechniczne. Zatrzymany został osadzony w policyjnym areszcie. Czynności w tej sprawie prowadzą chorzowscy policjanci.

Policyjni ratownicy medyczni podczas przemarszu na Stadion Śląski udzieli pomocy kibicowi, który po dotarciu pod stadion stracił przytomność. Okazało się, że mężczyzna doznał ataku epilepsji. Natychmiastowa reakcja policjantów i ratowników medycznych pozwoliła na przywrócenie mu świadomości. Mężczyzna został przekazany pod fachowa opiekę lekarzy. To nie jedyna interwencja medyków podczas sobotniego spotkania. Ratownicy medyczni zaopiekowali się 4-letnią dziewczynką, która zgubiła się na stadionie. Kiedy policjanci szukali rodziców dziewczynki, ratownicy ogrzali, nakarmili i napoili dziecko. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze i dziewczynka szybko wróciła pod ich opiekę.

Spotkanie piłkarskie dwóch śląskich drużyn zabezpieczali policjanci z całej Polski. Czynności w sprawie identyfikacji osób, które dopuściły się przestępstw podczas imprezy masowej, prowadzą policjanci z Wydziału dw. z Przestępczością Pseudokibiców KMP Chorzów. Przypominamy, że za posiadanie materiałów pirotechnicznych, zgodnie z ustawą o bezpieczeństwie imprez masowych, grozi kara nawet do 5 lat więzienia.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

policja.pl

Poszukiwany awanturował się na Dworcu Wschodnim

Nietrzeźwy mężczyzna awanturował się wieczorem 16 marca na terenie Dworca Wschodniego. Interweniowała ochrona i strażnicy miejscy. Przy mężczyźnie ujawniono narkotyki. Był poszukiwany.

Dochodziła godzina 21, gdy strażnicy miejscy z VI Oddziału Terenowego otrzymali zgłoszenie o mężczyźnie pod wpływem alkoholu, który zaczepiał przechodniów i awanturował się na terenie hali dworcowej. Gdy funkcjonariusze podjeżdżali do budynku, zauważyli pracowników ochrony z mężczyzną, który wymachiwał rękami i krzyczał używając wulgarnych określeń. Strażnicy pomogli ochroniarzom wyprowadzić pasażera na zewnątrz, a ponieważ był agresywny założyli mu na ręce kajdanki. Mężczyzna okazał się 33-letnim mieszkańcem Białegostoku. Podczas prewencyjnego sprawdzenia zawartości kieszeni ujętego, funkcjonariusze ujawnili przy nim zawiniątko zawierające zielono-brunatny susz roślinny. Mężczyzna przyznał, że jest to marihuana. Strażnicy wezwali patrol policji. Ujęty został przewieziony do komendy rejonowej na Pradze-Północ, tam dokonano dalszego sprawdzenia. Okazało się, że oprócz posiadania marihuany, jest też poszukiwany w związku z inną sprawą. 33-latek został zatrzymany.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

Źródło: Straż Miejska m.st. Warszawy

Nieproszeni goście w zabytkowym budynku na Pradze

Po południu 15 marca mieszkańcy zauważyli, że ktoś kręci się po wnętrzach nieużytkowanego zabytkowego budynku przy ulicy Kawęczyńskiej 12. Ponieważ pustostan jest ważnym świadectwem historycznej architektury Pragi zawiadomiono o tym strażników miejskich. Nieproszonymi gośćmi okazali się warszawscy licealiści.

Kwadrans przed godziną 17 patrol straży miejskiej podjął interwencję na Kawęczyńskiej. Budynek oznaczony tabliczkami „Zabytek chroniony prawem” jest zamknięty przed dostępem osób z zewnątrz. Podczas oględzin posesji strażnicy zauważyli jednak, że w jednym z miejsc przecięto siatkę zabezpieczającą. Na teren budynku można się było dostać wspinając się po rosnącym obok drzewie lub przez okno na pierwszym piętrze, pod którym ułożono stertę gabarytów. Stojąc tam strażnicy zauważyli w oknie jakieś osoby. Wezwano patrol policji. Kilkanaście minut później funkcjonariusze policji wspięli się na pryzmę gabarytów i wezwali osoby wewnątrz do opuszczenia budynku. Po chwili przez okno wyszło z niego pięcioro nieletnich nastolatków. Wszyscy są uczniami warszawskich liceów. Cała grupa została przekazana policji.

Budynek przy Kawęczyńskiej 12 ma ciekawą historię. Początkowo należał do rodziny żydowskiej Datyner, która zamierzała prowadzić w nim działalność produkcyjną, ale splajtowała. Przed II wojną światową budynek został zlicytowany. Nowa właścicielka – Halina Roesner – utworzyła w nim gimnazjum tzw. Szkołę Tramwajarzy, a w 1938 r. liceum im. Marii Skłodowskiej-Curie. Po zajęciu Pragi we wrześniu 1944 roku Armia Czerwona ulokowała w budynku Trybunał Wojenny i prokuraturę. W piwnicach przetrwały do dzisiaj cele dla więźniów, czego dowodem są drzwi z judaszami. Po zakończeniu wojny ulokowano tam pierwsze na Pradze liceum żeńskie, a od końca lat 50 mieścił się tam hotel Ochotniczych Hufców Pracy. Od kilku lat budynek nie jest użytkowany, ale pozostaje cennym świadectwem historii Pragi i minionych czasów.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

Źródło: Straż Miejska m.st. Warszawy

W SIECI PODAJĄ DEINFORMACJĘ W SPRAWIE STRZELANINY NA PRADZE. SPRAWDZILIŚMY, JAK BYŁO NAPRAWDĘ

Jako pierwsze informacje w sprawie domniemanej strzelaniny podał portal Warszawa w Pigułce.

Na forach czy w portalach społecznościowych krążą informacje o strzelaninie przed znanym sklepem na ul. Konopackiej na Pradze. Nadmiar alkoholu wielokrotnie był już przyczyną tragicznych zdarzeń. Tym razem promile były zalążkiem awantury, która przekształciła się w bójkę z udziałem dwóch osób. W związku ze zdarzeniem interweniowała policja. 

Sprawdziliśmy więc, jak było naprawdę.

Po ścisłym zbadaniu tej sprawy przez Luka&Maro okazało się, że opisywana przez osoby w wielu grupach jak również osób publicznie znanych taka sytuacja nie miała miejsca.

Ze wstępnych ustaleń wynika, że na jednej z ulic na Pradze przed sklepem  doszło do przypadkowego spotkania dwóch mężczyzn pod wpływem alkoholu. Między nimi doszło do utarczki słownej, a następnie do szarpaniny, a w końcu bójki, która sprzed sklepu przeniosła się na ulicę. W wyniku zdarzenia jedna osoba została zatrzymana.

Jak informuję Rzecznik Prasowy Komendanta Stołecznego Policji – policjanci zatrzymali jedną osobę, gdzie w trakcie podejmowanych czynności związanych z interwencją, policjanci ujawnili pistolet hukowy.

Pogłoski o domniemanej strzelaninie mogły pojawić się z powodu tego, że jedna z osób posiadała przy sobie pistolet hukowy. Świadkowie mówili, że wystrzeliła do góry. Nikomu nic się nie stało.

Najbardziej nieakceptowalnym aspektem opublikowanych materiałów jest brak rzetelności w procesie zbierania informacji przez osoby nieupoważnione, publikując treść w sieci, która nie miała pokrycia w rzeczywistości.

Apelujemy do mieszkańców o ostrożność w wyborze źródeł informacji oraz o sprawdzanie i weryfikowanie wiadomości przed ich udostępnianiem. W dobie Internetu dezinformacja i nieprawdziwe wiadomości mogą szybko rozprzestrzeniać się i wprowadzać w błąd opinię publiczną, wprowadzając niepotrzebny niepokój wśród czytelników.

Jeśli powiela się informacje niepotwierdzone, legendy, plotki, bądź tworzy fake newsy, rodzi się wówczas pytanie: komu bądź czemu to ma służyć?

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

Zdjęcie poglądowe: Marek Śliwiński

KOBIETA TYMCZASOWO ARESZTOWANA ZA USIŁOWANIE ZABÓJSTWA I CIĘŻKIE USZKODZENIE CIAŁA

Stołeczni wywiadowcy i strażnicy miejscy zatrzymali kobietę, która uciekła z mieszkania po tym, jak rzuciła się z nożem na 48-latka. Ranny mężczyzna dzięki reanimacji błyskawicznie podjętej przez interweniujących policjantów nie stracił życia. W stanie krytycznym trafił do szpitala. Po przesłuchaniu 25-latki Prokuratura Rejonowa Warszawa Praga – Północ, wszczęła śledztwo w tej sprawie. Decyzją sądu kobieta została tymczasowo aresztowana na 3 miesiące. Grozi jej kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności.

W nocy z poniedziałku na wtorek, z 11 na 12.03.2024 r., policjanci z komisariatu na Targówku zostali zaalarmowani informacją o rannym mężczyźnie. Patrolowcy błyskawicznie zjawili się pod podanym w zgłoszeniu adresem i od razu zaczęli reanimację, by utrzymać mężczyznę przy życiu. Czynności ratunkowe kontynuował wezwany na miejsce zespół medyczny.

Mężczyzna w stanie krytycznym został przewieziony do szpitala, gdzie przeszedł wielogodzinną operację. Policjanci, dysponując jedynie szczątkową informacją o kobiecie, która miała dopuścić się tego przestępstwa, rozpoczęli własne ustalenia. Informacje, do których dotarli zostały przekazane drogą radiową do wszystkich policjantów pełniących nocną służbę.

Funkcjonariusze z grupy dochodzeniowo – śledczej wykonali oględziny w mieszkaniu pod nadzorem prokuratora i zabezpieczyli ślady będące dowodami przestępstwa.

Kilkanaście minut po 1.00 w nocy, w rejonie ulicy Kondratowicza stołeczni wywiadowcy i strażnicy miejscy zwrócili uwagę na młodą kobietę. Ta na widok oznakowanego radiowozu nerwowo ruszyła w stronę wejścia do metra. Funkcjonariusze nie dali jej szansy na ucieczkę, zatrzymali ją. Ślady na jej odzieży mogły wskazywać, że jest poszukiwaną przez nich osobą.

Wywiadowcy przejechali z 25-latką do komisariatu przy ulicy Chodeckiej. Tam sprawdzili jej trzeźwość. Kobieta miała prawie 1,5 promila w organizmie. Trafiła do policyjnego aresztu.

Dalsze czynności procesowe w tej sprawie wykonywali policjanci z Wydziału Dochodzeniowo – Śledczego Komisariatu na Targówku nadzorowani przez Prokuraturę Rejonową Warszawa Praga – Północ.

W środę, 13.03.2024 r., 25-latka usłyszała w prokuraturze zarzut usiłowania zabójstwa w zbiegu z ciężkim uszkodzeniem ciała 48-latka. Prokurator prowadzący śledztwo skierował do sądu wniosek o jej tymczasowe aresztowanie. Sąd popierając wniosek prokuratora zastosował wobec niej tymczasowy areszt na trzy miesiące.

Kobiecie grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

(KSP/ mw)

PROTEST ROLNIKÓW- PLANOWANA BLOKADA A2 W ŚWIECKU W OBU KIERUNKACH

Na najbliższe dni planowane są protesty rolników dlatego ruch na lubuskich drogach w najbliższym czasie może być utrudniony. Będziemy informować o efektach rozmów z organizatorami i na bieżąco podawać informacje. Podróżni mogą jednak liczyć na pomoc policjantów, którzy będą kierować ruchem i wskazywać drogi alternatywne. Doświadczeni funkcjonariusze ruchu drogowego dołożą wszelkich starań, aby mimo utrudnień, kierowcy mogli sprawnie dotrzeć do celu. Warto zapoznawać się z komunikatami Lubuskiej Policji. W pierwszej kolejności informujemy o blokadach w Świecku na autostradzie A2 w obu kierunkach od 17 marca.

Od niedzieli 17 marca 2024 roku od godziny 13:00 do 20 marca 2024 roku do godz. 22:00 na autostradzie A2 w Świecku obydwu kierunkach oraz na terenie Słubic wystąpią utrudnienia w ruchu drogowym. Dodatkowo z pozyskanych informacji wiadomo, że autostrada A2 wyjazd i wjazd do Niemiec będzie w tym czasie całkowicie zablokowana na wszystkich pasach ruchu drogowego. Wydarzenia te również mogą wpłynąć na utrudnienia przejazdu mostem miejskim.

Kierowców jadących autostradą A2 w kierunku przejścia granicznego w Świecku, a zbliżających się do węzłów Jordanowo, Rzepin, Świecko, prosimy o zachowanie ostrożności i stosowane się do nowych znaków i sygnałów. Zmiana w organizacji będzie polegała na sprowadzeniu pojazdów z dwóch w jeden pas ruchu. W związku z tym mogą pojawić się zatory. Na węzłach przez całą dobę, będą pracować policjanci. Na pierwszym węźle Jordanowo policjanci będą sprowadzać samochody ciężarowe łącznicą na trasę S3, gdzie dalej będzie możliwa jazda w kierunku Zielonej Góry, Krosna Odrzańskiego do przejścia w Gubinku. Na węźle Rzepin samochody ciężarowe będą sprowadzane łącznicą w kierunku Rzepina i Ośna lubuskiego. Węzeł Świecko, będzie miejscem zamknięcia autostrady, skąd policjanci będą kierować wszystkie samochody na dogi K-31, K-29 i Słubice.

Sytuacja odnośnie utrudnień w ruchu drogowym będzie na bieżąco monitorowana – o wszystkich utrudnieniach oraz ewentualnych objazdach będziemy informować na stronie internetowej Komendy Powiatowej Policji w Słubicach oraz na Facebook Policja Słubice. Dlatego apelujemy o wcześniejsze zaplanowanie trasy alternatywnej. Ponadto zwracamy się do mieszkańców terenu przygranicznego o uwzględnienie tych utrudnień przy planowaniu i realizacji codziennych obowiązków i potrzeb. Doradzamy omijanie przejścia granicznego w Słubicach z uwagi na możliwość powstawania korków.

Doświadczeni funkcjonariusze ruchu drogowego nie pozostawią kierowców samych z tymi utrudnieniami i przez cały czas protestów będą służyć im pomocą w przemieszczaniu się po lubuskich drogach.

Policjanci przypominają wszystkim podróżnym, aby w przypadku, gdy dojdzie do protestów i blokowania dróg, odpowiednio szybciej zaplanować trasę alternatywną. Ponadto zwracamy się do Lubuszan o uwzględnienie możliwych utrudnień przy planowaniu i realizacji codziennych obowiązków i potrzeb.

Ważne, aby w sytuacji, gdu już do protestów dojdzie, zorganizować „korytarz życia” dla służb ratunkowych, kiedy będzie to konieczne. Policjanci, ratownicy medyczni, strażacy i inne służby muszą mieć zapewnioną możliwośc szybkiego dotarcia do miejsca, gdzie ktoś może potrzebować pomocy. To sprawa kluczowa w kontekście zdrowia i życia ludzi. Czekamy na wynik rozmów, aby przekazywać precyzyjne informacje społeczeństwu.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

Opracował: podinspektor: Marcin Maludy

Rzecznik Prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Gorzowie Wielkopolskim

Zdjęcia: Marek Śliwiński

POLICJANCI, A JEDNOCZEŚNIE RATOWNICY MEDYCZNI

W polskiej Policji każdy funkcjonariusz posiada podstawowe przeszkolenie w zakresie udzielania pierwszej pomocy. Jednak wśród policjantów jest jeszcze, licząca ponad 5,5 tysiąca osób grupa ratowników, którzy posiadają certyfikat uprawniający do udzielania kwalifikowanej pierwszej pomocy (KPP).

Na terenie całego kraju w szeregach policjantów jest wielu ratowników oraz ratowników medycznych, z czego niektórzy pełnią w tym charakterze służbę podczas różnych policyjnych zabezpieczeń. W trzyosobowych zespołach medycznych służą policjanci i policjantki z wyższym wykształceniem medycznym – lekarze, pielęgniarki oraz ratownicy medyczni. Ratownicy do swojej dyspozycji mają nowoczesne i dobrze wyposażone ambulanse.

Stanowią zaplecze dla działań Oddziału Prewencji Policji, Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji, Centralnego Biura Śledczego Policji i Wydziału Kryminalnego.

W trakcie zabezpieczeń policjanci pomagają poszkodowanym  funkcjonariuszom i cywilom. Wówczas najczęściej mają do czynienia z pacjentami urazowymi.

W ostatniej dekadzie policyjne ratownictwo medyczne znacząco się rozwinęło. Rośnie liczba przeszkolonych z kwalifikowanej pomocy medycznej policjantów.

Polska Policja od początku swojego powstania pełni służebną rolę wobec obywateli. Działania policjantów, charakteryzujące się pomocą innym,
najczęściej są zauważalne w sytuacjach, w których zagrożone jest życie
bądź zdrowie ludzi. Policjanci, w wielu przypadkach nawet z narażeniem
własnego życia, niosą pomoc innym ludziom, nie bacząc na zagrożenia,
które pojawiają się codziennie w ich służbie, wypełniają w ten sposób
rotę ślubowania policyjnego. Każda sytuacja, w której jest zagrożone życie lub zdrowie ludzkie jest inna.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

Zdjęcia: Marek Śliwiński, policja.pl

 

Udana akcja ratownicza w Międzylesiu

Strażnik miejski i postronni kierowcy uratowali życie mężczyzny, który zasłabł za kierownicą. Do zdarzenia doszło na wjeździe do tunelu pod torami w Międzylesiu, nieopodal budynku urzędu. Kierowca BMW zasłabł podczas jazdy, uderzył w barierkę i stracił przytomność.

Do zdarzenia doszło rankiem 12 marca, tuż po otwarciu urzędu. Do strażników miejskich pełniących służbę w budynku dzielnicy przy ulicy Żegańskiej przybiegła kobieta z informacją, że w tunelu pod torami jest wypadek. Funkcjonariusze natychmiast zdecydowali, że jeden z nich uda się na pomoc, a pozostali wezwą pogotowie.
– Gdy dobiegłem na miejsce wypadku, trzech mężczyzn właśnie wybijało szybę w unieruchomionym samochodzie. W środku był nieprzytomny kierowca. Z relacji świadków wynikało, że auto z niewielką prędkością uderzyło w barierkę ochronną. Prawdopodobnie kierujący zasłabł i zjechał z drogi. – mówi starszy inspektor Jacek Wiśniewski.
Z pomocą innych kierowców poszkodowany został wyciągnięty z pojazdu. Nie oddychał. Strażnik wraz z kierowcami rozpoczęli resuscytację krążeniowo-oddechową. Prowadzili ją na zmianę aż do przyjazdu karetki. Ratownicy przejęli od nich pacjenta. Po kolejnym kwadransie akcja serca została przywrócona. Poszkodowany mężczyzna został przewieziony do pobliskiego szpitala.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

Źródło: Straż Miejska m.st. Warszawy