Warszawscy strażacy interweniowali w nocy z piątku na sobotę po zgłoszeniu pożaru na ul. Strzeleckiego 5 na Ursynowie. Okazało się, że mieszkaniec jednego z bloków zostawił na włączonej kuchence potrawę.
O dymie wydobywającym się z mieszkania straż pożarna została powiadomiona ok. godziny 2:30. Z przekazanej szczątkowej informacji wynikało, że pożar wybuchł w budynku kilkukondygnacyjnym, dlatego też dyżurny zadysponował trzy zastępy straży pożarnej, w tym samochód z drabiną. Było spore zadymienie. Działania strażaków polegały na dostaniu do mieszkania, ugaszeniu ognia i przewietrzeniu pomieszczeń.
Po przybyciu na miejsce strażacy wbiegli na piętro budynku i dostali się do mieszkania, z którego buchały kłęby dymu. Okazało się, że pożar powstał w kuchni, gdzie lokator podgrzewał potrawę bez dozoru.
Scenariusz był taki, jak zwykle w podobnych przypadkach – lokator zostawił potrawę na kuchence i poszedł „na chwilę” do innego pomieszczenia, gdzie zmorzył go sen. Sen ten prawdopodobnie wzmocniony był wypitym wcześniej alkoholem. Kiedy z podgrzewanego jedzenia wyparowała woda, rozpalony garnek i jego zawartość zaczęły płonąć. Okoliczności zdarzenia ustalają policjanci.
– Skończyło się tym, że potrawa wylądowała w koszu. Nie skutkowało to rozwinięciem się pożaru na resztę pomieszczenia. Spaleniu uległa tylko i wyłącznie potrawa.
- Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
- Jeżeli zaciekawił Cię artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.
Zdjęcia: Gracjan Sebastian
