ŻYCZENIA NOWOROCZNE OD REDAKCJI LUKA&MARO

Wszystkim Policjantkom, Policjantom, Strażakom, Ratownikom Medycznym i wszystkim innym służbom mundurowym, którzy w noc Sylwestrową będą pełnić służbę, dziękujemy i życzymy, aby była ona spokojna i bezpieczna.

Naszym Czytelnikom składamy serdeczne życzenia wszelkiej pomyślności, poczucie prywatnego i zawodowego spełnienia w Nowym 2024′ roku.

Służba w straży pożarnej to zawód cechujący się ryzykiem, a jednocześnie  cieszący się szacunkiem i społecznym zaufaniem. Jesteście wzorem, podziwiani za braterstwo i profesjonalizm i gotowość dla poświęceń. Życzymy wam bezpiecznej służby i zawsze szczęśliwych powrotów z akcji.

SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU

  • Redakcja Luka&Maro

Skromnie, ale z przytupem😉Urodziny szefa i szefowej Luka&Maro

Niezwykle podniosły charakter miała kilkugodzinna uroczystość z okazji 50 i 29 urodzin Prezesa i Wiceprezes Luka&Maro, która odbyła się w siedzibie redakcji w Pruszkowie. Na uroczystości nie zabrakło przedstawicieli z zaprzyjaźnionych redakcji.

Z okazji urodzin szczere życzenia od pracowników Luka&Maro – niech życie zawodowe będzie pasmem niekończących się sukcesów, a życie prywatne nie pozostaje w tyle, przynosząc mnóstwo satysfakcji. Samych spełnionych marzeń, dużo zdrowia i tylko życzliwości wokół! Z okazji urodzin wszystkiego, co najlepsze. Zdobywajcie szczyty i sięgajcie gwiazd!

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

Warsztat Blacharsko-Lakierniczy Auto Wola Bezgotówkowa naprawa aut z OC AC

Skup Aut Kasacja Pojazdów Samochodów

Cztery osoby ranne w pożarze w szpitalu psychiatrycznym w Tworkach

Po godzinie 4 rano strażacy z Pruszkowa zostali poinformowani o pożarze w Mazowieckim Specjalistycznym Centrum Zdrowia w Pruszkowie, przy ul. Partyzantów 4 – taką oficjalną nazwę nosi znany szpital psychiatryczny w Tworkach.

Okazało się, że w pawilonie drugim (oddział ogólnopsychiatryczny) jeden z pacjentów, prawdopodobnie nieświadomie, zaprószył ogień i zapalił się materac w łóżku. Sala na której doszło do pożaru znajduje się przy pokoju pielęgniarek i dzięki temu personel błyskawicznie zareagował, ogień nie rozprzestrzenił się na większy obszar. Wezwano służby ratunkowe, strażacy szybko opanowali sytuację.

Niestety, poszkodowane zostały cztery osoby. To pacjenci, którzy przebywali na sali, w której zapalił się materac. Jedna z nich ma prawdopodobnie poparzone drogi oddechowe, pozostałe inne obrażenia. Wszyscy zostali przewiezieni do szpitali w Warszawie. Chorzy z sąsiednich sal zostali przeniesieni do innych pomieszczeń na czas sprzątania i wietrzenia pawilonu.

Zdjęcia ilustracyjne: Anna Sadowska

Tekst: Anna Sadowska

Nowy środek transportu w aplikacji FREE NOW – lot balonem nad Warszawą!

Przez najbliższe dwa dni, w aplikacji FREE NOW (tak, to ta sama, w której zamawiamy taksówki, czy wypożyczamy hulajnogi), można zarezerwować nowy środek transportu czyli… balon! Brzmi niewiarygodnie, prawda? Ale ci, którzy już wczoraj mieli możliwość skorzystać z tej możliwości najlepiej wiedzą, że wrażenia są wyjątkowe!

Balon FREE NOW był już w Mediolanie i Dublinie, teraz pora na Warszawę, dalej kolejne europejskie stolice. Skąd pomysł na taką właśnie akcję, która budzi wielkie zainteresowanie?

Jak tłumaczy dyrektor zarządzający FREE NOW w Polsce, Krzysztof Urban, w superaplikacji są już różne środki transportu. Jest taxi, są hulajnogi, to dlaczego nie balon? 

 – W aplikacji chcemy zintegrować każdą możliwą formę transportu– mówi i wyjaśnia, że organizacja akcji wymagała sporo pracy ze względu na kapryśną aurę, ponieważ konieczne było wychwycenie okna pogodowego, które pozwoli na bezpieczne zabranie pasażerów na pokład (czyli do kosza). Trzy wieczory to bardzo mało, biorąc pod uwagę ogromne zainteresowanie lotami. Czy balon powróci do Warszawy?– Mamy nadzieję, że tak, ale po Warszawie kolej na następne europejskie stolice – mówi dyrektor.

Dzisiaj i jutro w godzinach wieczornych na Błoniach PGE Narodowego użytkownicy FREE NOW będą mogli odbyć kurs balonem 60 metrów nad ziemią. Będzie to doskonała okazja, aby podziwiać zachód słońca z widokiem na panoramę miasta i przyjrzeć się stolicy z niecodziennej, nowej perspektywy – lotu… balonem! 

Aby zarejestrować się na lot balonem, należy pobrać aplikację FREE NOW i gdy wyświetli się opcja przelotu balonem, wybrać preferowany dzień oraz godzinę lotu. Szczegóły dotyczące kursu i dokładnej lokalizacji strefy zostaną przesłane mailowo do użytkownika. 

Liczba miejsc jest ograniczona, a sam lot zależny od warunków pogodowych. W przypadku braku wolnych miejsc można natomiast podziwiać latający balon z drugiego brzegu Wisły.

Tekst i foto: Anna Sadowska

Dziwny jest ten świat… A ludzie pozbawieni uczuć? Szokująca znieczulica

Pędzimy do pracy, do sklepu, spieszymy się zawsze i wszędzie, bo tak już mamy w naturze, bo tak wygląda nasze życie w dzisiejszych czasach. 24-godzinna doba stała się zbyt krótka na pozałatwianie wszystkich spraw, więc nie patrzymy na to co dzieje się obok, tylko gnamy do przodu, nie reagujemy nawet wtedy, kiedy naprawdę powinniśmy. Nawet wtedy, kiedy zatrzymując się na chwilę, możemy ocalić czyjeś życie…

Ta historia, wydarzyła się dzisiaj w Pruszkowie. Opisuje ją nasz fotoreporter Kamil Tuzek po to, by zwrócić uwagę nas wszystkich na to, że zatracamy się w codziennym biegu, a tuż obok są ludzie, którzy wyciągają ręce prosząc o ratunek… Większość z nas je mija obojętnie, wręcz odpycha od siebie…

Na ławce przy WKD Pruszków siedział starszy mężczyzna, zaczepiał przechodniów prosząc o pomoc, każdy przechodził obojętnie. Zaczepił również mnie, przystanąłem… zapytałem o co chodzi… A ten mężczyzna odpowiedział: „niech mi pan pomoże, chcę popełnić samobójstwo”.

Nie czekałem, zadzwoniłem na Policję. Mężczyzna przy funkcjonariuszach potwierdził dwukrotnie, że chce popełnić samobójstwo, rzucając się pod pociąg WKD. Na miejsce zostało wezwane Pogotowie Ratunkowe, które zabrało mężczyznę do szpitala.

Teraz każdy, kto został przez niego zaczepiony i przeszedł obojętnie, niech odpowie sobie na pytanie: jakby się czuł, gdyby mężczyzna faktycznie rzucił się pod pociąg, odebrał sobie życie, a on mógł go przed tym uchronić???”…

Według danych z Komendy Głównej Policji, w 2021 roku doszło do 5201 samobójstw. Każdego dnia w Polsce 14 osób odbiera sobie życie (wśród nich jedno dziecko). Dane przerażają, aby uzmysłowić sobie jeszcze bardziej skalę tragedii, warto podkreślić, że w wyniku śmierci samobójczej ginie więcej osób niż w wypadkach drogowych.

Tekst: Anna Sadowska, Kamil Tuzek

Foto: Anna Sadowska

Wianki nad Wisłą czyli witamy lato na Podzamczu

Trwa powitanie lata na warszawskim Podzamczu, więc jeśli jeszcze Was tam nie ma, koniecznie zerknijcie na nasze zdjęcia z początku imprezy i ruszajcie z domów, bo atrakcji będzie mnóstwo!

Rodzinny piknik świętojański, rekonstrukcja wioski słowiańskiej, warsztaty wicia wianków i oczywiście koncerty. Zwieńczeniem imprezy będzie wielkie widowisko z udziałem muzyków, tancerzy, akrobatów i aktorów teatrów ulicznych.

Obchody tegorocznych Wianków nad Wisłą koncentrują się wokół wielkiego artystycznego widowiska celebrującego Noc Kupały. Letnie przesilenie Słońca, czyli starosłowiańskie święto urodzaju, miłości i płodności powitamy dynamicznym tańcem życia i radości. W spektaklu stworzonym specjalnie na okazję świętojańskiej nocy pojawią się żywiołowe tańce kobiet i popisy mężczyzn, akrobacje gimnastyczne, szybujące po niebie latawce, wiry wodne, żywe kwiaty, wielkie wianki, dużo ognia, światła i muzyki.
A wszystko na tle spektakularnych, roztańczonych multimedialnych fontann.

W spektaklu weźmie udział kilka znanych warszawskich grup artystycznych, w tym Teatr Akt jako inicjator zdarzenia, Szkoła Wachlarzy Bojowych, Fundacja Sztuka Ciała, grupa tancerzy z ogniem i akrobatów.
Na wiankowej scenie: Żywiołak, Dagadana i Mikromusic.

Foto: Przemysław Rak




Parada Równości i KyivPride razem na ulicach Warszawy

To było wielkie święto tolerancji i równości polsko-ukraińskie, bo zorganizowane wspólnie ze środowiskiem LGBT+ z Kijowa, które z powodu toczącej się wojny, nie może u siebie zorganizować barwnego przemarszu. Parada Równości w Warszawie przyciągnęła wyjątkowo wiele osób, choć jeszcze nie ma danych dotyczących liczby uczestników, można na pewno stwierdzić, że tak licznej jeszcze w historii nie było.

Już od godziny 10 w Parku Świętokrzyskim przy PKiN zbierali się wszyscy w Miasteczku Wolności, by w cieniu na leżakach porozmawiać, pośmiać się i zebrać siły przed przemarszem, który rozpoczął się 4 godziny później. Tam można było też zasięgnąć porad prawnych, czy dowiedzieć się o tym, jak poradzić sobie w trudnych momentach życia.

Zebranych przywitał prezydent Rafał Trzaskowski, przemawiali też m. in. unijna komisarz do spraw równości Helena Dalli, dyrektorka KyivPride – Lenny Emson.

Barwny korowód z wieloma platformami muzycznymi, w tym Netlixa reklamującego serial „Królowa” podejmujący właśnie temat osób LGBT, wyruszył z Placu Defilad po godzinie 14.

Marsz przeszedł ul. Marszałkowską do Politechniki, dalej Armii Ludowej, Al. Niepodległości i kierując się w stronę Świętokrzyskiej powrócił przed godz. 17 przed PKiN, gdzie wszyscy łapali chwilę oddechu, a potem odbył się koncert.

W Paradzie Równości wzięło udział mnóstwo osób nie związanych bezpośrednio ze środowiskiem LGBT+, ale walczących o tolerancję i wolność, w tym ambasadorowie wielu państw, rodziny z dziećmi, osoby starsze – wszyscy ci, którzy chcą równego traktowania dla każdego człowieka.

Poza tęczowymi flagami i parasolkami widoczne były przeróżne kolorowe symbole związane z zarówno ze społecznością LGBTQ+, jak i flagi państwowe, w tym m. in. polskie, ukraińskie czy łotewskie.

Organizatorem Parady Równości była Fundacja Wolontariat Równości. Patronat nad wydarzeniem objął prezydent Rafał Trzaskowski.

Obszerna fotorelacja już wkrótce na naszym facebook-u Warszawska Grupa Luka&Maro

Tekst: Anna Sadowska

Foto: Przemysław Rak, Karol Zaborski

Solidarna Paczka dla rodzin z Ukrainy z parku SEGRO

Już 25 i 26 czerwca odbędzie się Weekend Cudów w akcji Solidarna Paczka, mający na celu pomoc materialną i społeczną dla uchodźców wojennych z Ukrainy, którzy znaleźli schronienie w Polsce. Na potrzeby akcji SEGRO udostępnia 500 m2 w SEGRO Logistics Park Warsaw, Pruszków. Firma wspiera w ten sposób Stowarzyszenie WIOSNA, organizatora Solidarnej Paczki oraz Szlachetnej Paczki.

Rodzinę można wybrać do piątku 24 czerwca, do końca dnia! Śpieszmy się pomagać.

– Dzięki współpracy i wsparciu firmy SEGRO, po raz kolejny mamy szansę jako województwo mazowieckie wesprzeć rodziny z innych części Polski, gdzie często liczba potrzebujących jest większa od tych, którzy tej pomocy mogą udzielić. Udostępniona przestrzeń i wszystkie związane z nią udogodnienia służą nam do stworzenia magazynu wspierającego dla innych województw – bez tego nie dalibyśmy rady dotrzeć do tak wielu potrzebujących czy to w ubiegłych latach w ramach Szlachetnej Paczki, czy też Solidarnej Paczki, która jest odpowiedzią na obecną sytuację – mówi Joanna Różanowska, Menadżer Operacyjny Szlachetnej Paczki w województwie mazowieckim.

W powierzchni SEGRO w Pruszkowie znajdzie się magazyn wspierający, z którego paczki zostaną później dostarczone do rodzin uczestniczących w programie. Wciąż można wybrać rodzinę, której można pomóc przygotowując Solidarną Paczkę. SEGRO wspiera Stowarzyszenie WIOSNA już trzeci rok z rzędu, a inicjatywa współpracy wyszła od pracowników firmy, którzy również aktywnie angażują się w pomaganie, tworząc paczkę dla wybranej rodziny.

DCIM\100GOPRO

Cieszymy się, że oprócz corocznego przygotowywania Szlachetnej Paczki możemy też włączyć się w akcję Solidarna Paczka nie tylko udostępniając powierzchnię magazynową, ale także tworząc paczkę dla wybranej rodziny. Nasza współpraca ze Stowarzyszeniem WIOSNA trwa już kilka lat i doskonale wpisuje się w program Odpowiedzialne SEGRO, którego jednym z filarów jest wspieranie lokalnych społeczności i środowiska naturalnego – podkreśla Magdalena Szulc, Managing Director SEGRO na Europę Centralną.

Wsparcie dla Solidarnej Paczki to kolejny etap pomocy SEGRO dla uchodźców i uchodźczyń z Ukrainy. W pierwszym kwartale tego roku firma rozpoczęła wspieranie Łódzkiego Centrum Wielokulturowego, dzięki czemu może ono rozwijać programy m.in. w zakresie integracji zawodowej cudzoziemców. Łódzkie Centrum Wielokulturowe to wspólny projekt miasta Łódź i Fundacji Ocalenie.

Porażająca głupota czyli ryzykowne zachowania młodych ludzi nad wodą

Te sceny, które widzicie na zdjęciach naszego fotoreportera, to „zabawa” nad Jeziorem Czerniakowskim w Warszawie.

Grupa młodych ludzi wspinała się na most i popisywała skokami do wody. Ubaw po pachy, filmiki nagrywane telefonami z pewnością już krążą w sieci i wywołują zachwyt wśród wielu rówieśników. Mamy nadzieję, że znajdą się też tacy, którzy pukając się w czoło zapytają, który z owych śmiałków, chce pierwszy siąść na wózku inwalidzkim albo spocząć w rodzinnej mogile.

Czy wtedy też do mediów społecznościowych trafią zabawne filmiki przepełnione radosnymi okrzykami: byłem najlepszy i pierwszy złamałem kręgosłup?! W tej „bohaterskiej” ekipie na pewno nie wszyscy byli pełnoletni, więc może rodzice powinni popatrzeć czy któryś z chętnych do wspinaczki młodzieńców to czasem nie ich latorośl…

Przy okazji przypominamy, że w Wiśle obowiązuje zakaz kąpieli, bo w weekend policja rzeczna wyciągnęła pływaka z jej nurtu, który był zaskoczony tą informacją.

Foto: Karol Zaborski

Tekst: Anna Sadowska

„Amo” – książka, którą pokochali czytelnicy jeszcze przed premierą. Kim jest jej autorka Natalia Haus?

22 czerwca, więc za dwa dni na półkach pojawi się książka „Amo”. Tajemniczy tytuł to imię jednego z jej głównych bohaterów, najważniejsza w całej opowieści jest Klara, a tytułowy mężczyzna miesza w jej życiu.

Wydawnictwo NieZwykłe tak zapowiada tę powieść, która od kilku dni jest dostępna w formie ebooka TUTAJ i zbiera wiele świetnych ocen:

„Klara Maj stała się naocznym świadkiem morderstwa swoich rodziców. To dramatyczne wydarzenie odcisnęło na niej piętno. Kobieta każdego dnia zmagała się z ogromną traumą. Dwa lata później Klara w końcu ma nadzieję na nowy start. Jednak jeśli myśli, że odnajdzie spokój, jest w błędzie. „Pamiętaj, co ci obiecałem. Gra się właśnie rozpoczęła” – ta wiadomość wystarczy, aby wszystko znów rozsypało się jak domek z kart. W związku z kolejnym zagrożeniem do życia Klary ponownie wkracza dwudziestodziewięcioletni Amo Zoll, bezkompromisowy, arogancki właściciel szkoły sztuk walki. Mężczyzna, którego kiedyś kochała… Amo postanawia, że Klara z nim zamieszka. W ten sposób będzie mógł dbać o jej bezpieczeństwo. Jednak fakt, że w przeszłości było między nimi dużo nieporozumień, sprawia, że teraz pałają do siebie niechęcią. Amo uważa, że owszem, może chronić Klarę i zapewnić jej dach nad głową, ale to nie znaczy, że będzie ją niańczył. Wkrótce okaże się, że wspólne mieszkanie z przecinającym powietrze silnym napięciem nie jest łatwe”.

Brzmi intrygująco prawda? Nie jest to banalne romansidło, bo w tej historii jest mnóstwo niewiadomych i już od samego początku nie wiemy czego spodziewać się dalej, dlatego oderwanie się od książki jest potwornie trudne.

Kim jest jej autorka, Natalia Haus? Tak naprawdę pełne nazwisko pisarki brzmi Haus-Gołaszewska, „Amo” to literacki debiut Natalii.

Jaka jest? Mogę zdradzić, że pracujemy razem w MPG Media, czasem plotkujemy, śmiejemy się i żalimy na wszelkie bolączki tego świata, więc z dumą przyznaję: znam Natalię dość dobrze i jest wspaniałą kobietą. Niezwykle skromna, pracowita, wrażliwa i… do bólu perfekcyjna w tym co robi. A na co dzień robi naprawdę wiele. Jak jest w stanie połączyć kilka życiowych ról?

– Mama, żona, dziennikarka i… dzisiaj już można oficjalnie to powiedzieć: pisarka. Amo – to pierwszy tom z serii „Prawdziwe oblicze”, więc czekamy już na kolejne części, ale co jest dla Ciebie ważniejsze bycie mamą czy pisarką?

Zdecydowanie rozgraniczam te dwa światy. Staram się znaleźć równowagę w tym wszystkim. Nie ma, że coś jest ważniejsze. Jestem osobą oddaną w 100% procentach rodzinie, a zawodowo pisaniu. I tyle.

– O czym jest książka, jaki to gatunek i dla kogo jest przeznaczona – uchyl rąbka tajemnicy, bo ja osobiście nie mogę się doczekać znając jej niewielkie fragmenty. Czekam na wersję papierową.

Książa porusza kilka ważnych kwestii – utratę najbliższych osób w sposób najokrutniejszy, ponieważ główna bohaterka jest świadkiem morderstwa swoich rodziców. Ale opowiada też o podnoszeniu się/odrodzeniu człowieka po tak okropnej tragedii, a także pokutowaniu za swoje decyzje. Oczywiście będzie wątek miłosny, bo przecież jest to romans. Zestawione są dwie postaci, zupełne zaprzeczenia – co da się zauważyć chociażby w dialogach (śmiech). Dwoje bohaterów zmuszonych będzie zamieszkać ze sobą pod jednym dachem, ponieważ na horyzoncie pojawia się niebezpieczeństwo zagrażające życiu Klary, a Amo będzie chciał jej pomóc. Szczerze mówiąc, to tworząc te postaci oraz pisząc książkę miałam w głowie plan, aby nie było to kolejne schematyczne podejście do tematu. Emocje są na pierwszym planie i są ważnym elementem tej książki. Mam nadzieję, że udało się to przelać na papier…

– Jak to było i kiedy: nagle siadłaś zaczęłaś po prostu pisać, ot tak, czy pisanie książki to efekt długich przemyśleń? Skąd to się wzięło?

Pisanie gdzieś zawsze było w moim życiu, tak samo jak literatura. Dużo czytałam, a jako dziecko tworzyłam w głowie zakończenia książek albo po prostu wymyślałam swoje własne historie czy teksty piosenek. Pisanie pomagało mi pozbyć się nagromadzonych emocji, powodowało moje wyciszenie i przynosiło ulgę od trosk życia codziennego. Pierwszy kontakt z pisaniem to były wiersze, później dziennikarstwo prasowe, a teraz efekt końcowy to książka. Ta książka jest moim powrotem do pisania twórczego po latach przerwy. W pewnym momencie życia doszłam do tzw. ściany, a ja jestem osobą, która wyznacza sobie cele i lubi to robić. Choć mój mąż twierdzi, że to ambicja i kiedyś mnie ona wykończy (śmiech). Stwierdziłam, że udowodnię sobie, że potrafię i przelałam to, co miałam w głowie na papier.

– Ile czasu pisałaś i kiedy skoro masz tyle obowiązków? Jak mąż to wytrzymuje, nie mówiąc o dzieciach, które widząc mamę z nosem w laptopie o każdej porze dnia i nocy z pewnością szczęśliwe nie są?

Książkę zaczęłam pisać pod koniec stycznia zeszłego roku i przez kilka miesięcy nikt nie wiedział, że to robię. Zwyczajnie wstydziłam się powiedzieć. Przyznałam się chyba w kwietniu, kiedy już „coś” miałam i dałam mężowi te fragmenty do przeczytania. Skończyłam pisać w lipcu, a następnego dnia rozesłałam propozycję do 18 wydawnictw. Piałam po nocy albo w ciągu dnia, kiedy tylko miałam czas. Owszem były to ciężkie chwile dla nas, kiedy nie odchodziłam od komputera, ale wyjaśniłam rodzinie, że jest to dla mnie ważne i chciałabym skończyć. Mój mąż później sam mnie nakręcał, abym pisała, bo chciałby coś poczytać, ale podejrzewam, że chciał zobaczyć co siedzi mi w głowie. Nie znał mnie od tej strony, odkrywał mnie na nowo.

Kiedy premiera?! Gdzie będzie można kupić książkę?

Premiera książki zapowiedziana jest na 22 czerwca br. Będzie można kupić ja na stronie Wydawnictwa NieZwykłe, w księgarniach internetowych oraz stacjonarnych typu empik, ale również przeczytać w formie ebooka. I ogromnie zachęcam do pobierania książki z legalnych źródeł. Bo pisanie nie polega na stukaniu ręką po klawiaturze. Pisanie polega na przeniesieniu tego, co ma się w głowie na papier. Myśli, refleksji, a przede wszystkim emocji. I jest to cholernie ciężkie, momentami wręcz wykańczające. To bardzo ciężka praca, za którą należy się wynagrodzenie, dlatego #czytajlegalnie.

Anna Sadowska